Wizyta

100 31 13
                                    

Dwa dni później czułem się coraz gorzej. Rozumiałem już dlaczego Seokjin aż tak bardzo przygotowywał różne mikstury do pomocy. Miałem wrażenie że moje ciało przestaje funkcjonować i faktycznie nie miałem siły nawet chodzić, a od rana moje nogi odmówiły posłuszeństwa.

Założeniem było że będę cały czas leżeć. Tak było aż do momentu kiedy tak samo ledwo żywy Minho dostał informację iż jego ojciec będzie u nas do godziny. Pamiętam go jak za mgłą tak naprawdę, a więc nie wiem czego mam się od niego spodziewać. Nie byłem pewny czy będzie myślał o mnie jako o synu jego zmarłego przyjaciela, czy o zombie który sprawił że jego syn wygląda jak śmierć.

Oglądaliście Przed świtem jak Bella była w ciąży? Wygląda okropnie, prawda? Kocham Minho i dla mnie on zawsze wygląda atrakcyjnie, jednak jakbym miał porównywać to Bella wyglądała dziesięć razy lepiej. Sorry Min.

Patrząc na niego pierwsze co widzisz to wielkie ogromne sińce pod oczami. Przypominał tym wymalowane na Halloween twarze kościotrupów. Jego cera stała się nie wiem jak to nazwać ale wyglądała szaro. Jak chodnik. Do tego jego malinowe i pełne usta stały się kremowe i delikatne. Wyglądał jak chodząca śmierć.

Minho nie mówił zbyt dużo ale jak już mówił to jego głos brzmiał jak szept. Tak jakby jego struny głosowe znikały. Większość czasu jednak spał. Siedzieliśmy a on zamykał oczy i zasypiał na kilka minut, po to aby przebudzić się i odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie jakie było. Jego mózg mimo zasypiania działał tak że wciąż wiedział co się dzieje dookoła. Słyszał naszą rozmowę, wiedział że się poruszyłem.

Niestety osłabł też z sił. To wkurzało go najbardziej i to tylko dlatego że teraz kiedy ja nie mogę chodzić on nie może mnie przenosić. Wkurza go to że Younghyun robi to wszystko za niego, mimo iż sam hyung wytłumaczył mu że to jego obowiązek jako mojego obrońcy. Nie pomogło to w jego wkurzeniu.

-Ooo czuje już trzęsienie powietrza, twój ojciec zaraz tu będzie Minho-odparł Seokjin

-Lepszej okazji sobie znaleźć nie mógł na odwiedziny-mruknął i nagle wysunęły się jego kły

-Minho-zawołała go delikatnie Chan używając swojego stanowczego głosu na co kły wróciły na swoje miejsce. Alfa Channie.

-O tym mówię! Ja nie kontroluje nawet tego! Będzie zawiedziony

-Nie będę-usłyszeliśmy o poczuliśmy podmuch wiatru

-Kihyun przyjacielu!-krzyknął zadowolony Seokjin wychodząc na przywitanie mężczyzny-Tak dobrze cię widzieć, szkoda tylko że w takich okolicznościach

-Seokjinie-odparł przytulając go-Na te okoliczności czekaliśmy. Younghyunie

-Lordzie Lee-ukłonił się na co mężczyzna podszedł i objął go delikatnie

-Tyle lat, a ty wciąż wyglądasz tak samo dobrze

-Dziękuje

-Changbinie, wszystko u ciebie dobrze?-spytał na co chłopak kiwnął głową

-W jak najlepszym

-Gdyby cokolwiek się działo od razu mnie powiadom

-Oczywiście-odparł a mężczyzna posłał mu uśmiech po czym odwrócił się w stronę swojego syna i w sekundzie znalazł się koło niego

-Bardzo cię boli? Poprosiłem twoją ulubioną cioteczke Song o wywar z żołądków dzika. Nie wiem czy może go wypić ale zawsze postawiał cię na nogi

-Tym razem wątpię aby tak było, Pa

-Wiem, ale wytrzymaj do zaśnięcia i będzie już lepiej. A skoro o zaśnięciu mowa, to gdzie nasze urocze zombie?

🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤💚🖤

Szczerze? Bałem się. Nie wiem czemu ale widząc jego wzrok na mnie czułem się dziwnie. Lord Lee był naprawdę przystojny i widziałem kilka śladów Minho w nim lecz wystarczyło mi to aby wiedzieć iż urodę Minho odziedziczył po mamie. Mężczyzna miał taką aurę koło siebie która o wiele różniła się od tej Felix'a.

Nie wiedziałem co robić ale widziałem jak każdy tutaj chyli głowę kiedy ten przechodził. Zachowywali się jakby conajmniej monarchia była przed nimi i wtedy zrozumiałem że faktycznie tak jest. W końcu to Wampirze królestwo jest tutaj najważniejsze. Ogarniając to zapomniałem o wszystkim innym j chciałem wstać się przywitać lecz moje nogi nie pozwoliły mi na to i dobrze wiedziałem że polecę na ziemię.

-Uważaj!-krzyknął mężczyzna w tym samym momencie co Younghyun złapał mnie w ramiona a sekundę później Minho znalazł się obok

-Przepraszam Sungie-szepnął na co posłałem mu tylko uśmiech mówiący że nie musi mnie przepraszać

-Ji, nie powinieneś wstawać, wręcz masz to zabronione-mruknął Younghyun na co westchnąłem

-Tak wiem

-Han Wookyun-odparł mężczyzna podchodząc do nas-Jesteś tak bardzo do niego podobny. I popatrzmy nasz Jisung jest już taki duży. Moja żona byłaby przeszczęśliwa wiedząc że jej Aniołek stał się już tak przystojny.

-Ehm.. Dziękuję?-odparłem niepewnie

Czy serio mężczyzna tak przystojny jak on może prawić komplementy komuś kto wygląda jak ja? Hwang Howoon przy nim może się schować. Chyba faktycznie mam fetysz czy coś na starszych mężczyzn. W sumie... Ma to sens biorąc pod uwagę że miłość mojego życia ma już setki lat.

-Jesteś przeuroczy-zaśmiał się na co popatrzyłem na niego zdziwiony

Halo? Panie wampirze, jestem w stadium przedśmiertnym. Co tutaj jest urocze? Wory pod oczami czy zgniła krew? Niby wino tym lepsze gdy jest starsze ale raczej wątpię żeby krew była lepsza zgniła.

-Humor to ty masz po mamie-dodał

Czekaj czekaj! Nie powiedziałem nic śmiesznego. Nie gadaj że ten facio umie czytać w myślach

-Dokładnie tak, umiem czytać w myślach

-Cholera!-krzyknąłem na co ten zaśmiał się i nawet Minho prychnął pod nosem

-O czym pomyślało moje zombiatko

-Nie chcesz wiedzieć Min. Oj nie chcesz

-Jisung czas na miksturę-odezwał się Seokjin podając mi kubeczek z napisem "Super Hiper". Od samego początku miałem takie "Skąd do cholery on wziął ten kubek"

Biorąc go do ręki widziałem jak Minho siada koło mnie. Zawsze tak było ja dostawałem okropny wywar z dupy pawiana a on se zasypiał. To jak śmierdział ten wywar było czymś okropnym. Ledwo dawałem radę to wypić i zazwyczaj kończyło się na odczuciach wymiotu. Dzisiaj zakończyło się wymiotowaniem.

Wielka czarna maź wyleciała ze mnie a ja miałem wrażenie że całe ciało mi się gotuję. Miałem wrażenie jakby ktoś palił mnie żywcem. Upadając na poduszki zobaczyłem Seokjin'a, który od razu zaczął mnie leczyć lecz szybko przestał i uśmiechnął się do mnie kładąc mi dłoń na czole.

-To jest czas żebyś się poddał, książę. Zajmę się tobą, będziesz bezpieczny a za chwilę do nas wrócisz. Zaufaj mi skarbie i zamknij oczy

Mówił tak delikatnym głosem. Usypiał mnie. Nawet wydawało mi się że słyszę koło siebie jakąś kołysankę. Nie miałem siły walczyć i zamknąłem oczy, a razem z nimi zniknęła moja świadomość oraz oddech.

Umarłem.






Gumiki😊😊
Informacja odnośnie Scary High
A więc od następnego tygodnia stopniowo będę się już starała dodawać napewno w poniedziałek jednia gdyby do wieczora nie było to oznacza że będzie na następny dzień.

Czyli tutaj widzimy się w poniedziałek lub we wtorek

Kiki 💚💚

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 2 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Scary High Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz