Luke kupił wraz z rodzicami nowy dom. Kupili go, żeby być bliżej Nadii. Wskoczył z samego rana na oddział, posiedział trochę. Chciał wyjść, kiedy akurat przyszli lekarze na zmianę. Pojawiła się pani doktor, która kiedyś wpuściła go do córki.
Podniósł się szybko z krzesła.
- Przepraszam, że przeszkadzam
Kobieta spojrzała na niego zaskoczona.
-Ah, to pan, w czy mogę pomoc?
Spojrzała na niego uśmiechnięta.
-Wiem, że to zabronione, ale czy mógłbym zobaczyć moja córkę?
Zastanowiła się chwilkę i pokiwala nieznacznie głową.
-Tak, proszę poczekać, aż będzie moja zmiana i wtedy wpuszcze pana.
-Dziękuję bardzo.
Luke, w przypływie radosci podszedł do niej bliżej i ja przytulił.
-Um.. Przepraszam, nie powinienem.
Podrapał się po głowie zakłopotany.
-Nic się nie stalo.
Zaśmiała się uroczo. Wskazala jemu jeszcze do której godziny ma czekać i poszła na oddział.
Chłopak czekał już 20 minut,kiedy w drzwiach pojawiła się pani doktor i zaprosiła go do środka. Ruszyli do sali, w której leży Nadia.
Zapytał jeszcze, czy może wejść, a kiedy uzyskał pozwolenie ruszył do córki.
"Cześć słoneczko, jak się trzymasz? Widzisz z tatusiem juz dużo lepiej."
Uśmiechnął się przez łzy.
"Juz niedługo kochanie będziesz juz w domu, poznasz swoich dziadków, pokaże ci mamusie."
Dotknął jej malutkiej rączki.
"Kupiłem nowy dom, żebyśmy mogli później razem zamieszkać. Dziś jadę wybierać meble do twojego pokoiku. Będziesz miała pokój księżniczki."
Uśmiechał się dalej trzymając jej rączkę.
"Niedługo juz się zobaczymy kochanie,a teraz już muszę iść, kocham cię aniołku"
Wyszedł z sali. Podziękował lekarce za pomoc w zobaczeniu córki.
Porozmawiali chwilkę i każde z nich ruszyło w inną stronę.Luke wraz z rodzicami pojechali wybierać meble do pokoju Nadii.
Babcia była bardzo przejęta urządzaniem pokoju wnuczki. Dziadek jechał tam głównie dlatego, żeby nie wybrali nic tandetnego. A Luke.. Luke chciał wybrać jej wszystko jak dla księżniczki. Chciał, żeby ten pokój był idealny.
Kiedy już go wyszukuje, chciałby aby Chloe to zobaczyła, ale to niestety nie jest możliwe, aby wprowadził ja do pokoju z zaslonietymi oczami, żeby była zaskoczona tym pięknym pokojem. Teraz liczy się tylko jego córeczka.Chodzili po sklepie, wybrzydzali, aż trafili na śnieżnobiałe meble. Były idealne, do tego różowe dodatki i jasno beżowy kolor ścian i tapeta w kwiatki . Innymi słowy pokój malutkiej księżniczki.
Zamówili wszystko, kupili 2 puszki farby i ruszyli do samochodu.
W drodze powrotnej Luke zauważył na wystawie sklepowej dużego, białego misia. Kiedy tylko go zauważył wiedział już, że go kupi. Wszedł do sklepu i poprosił ekspedientke o dokładnie takiego misia jak na wystawie. Okazało się, że to już ostatni. Cieszył się jak małe dziecko, że znalazł tak wspaniały prezent dla córeczki. Wrócił do rodziców i pokazała im pluszaka.***
Witam w kolejnym rozdziale
Jak podoba się wam nowa okładka? :)
Chciałabym bardzo podziękować Angelice za wykonanie nowej okładki i Karolinie za pomoc w pisaniu tego rozdziału
CZYTASZ
Single Father (L.H)
FanficByła chora, wszyscy wiedzieli że może być coś nie tak. Wszyscy poza nim. Wiedziała że może nie przetrwać tej ciąży, jednak jej narzeczony nie chciał w to wierzyć. Lekarze już na początku powiedzieli ze ta ciąża ją "niszczy" lecz ona nie chciała jej...