Wrócili do domu i teraz już tylko czekała na nich „brudna" robota. Podzielili się obowiązkami, niczym idealna para, która we wszystkim się zgadza i zawsze się dogadują. Po mimo tego jednego incydentu ze zniknięciem Ali, dogadywali się bardzo dobrze i w tym momencie dało się to właśnie zauważyć. Luke miał umyć szczeniaka, a Alison miała zająć się małą i ją uspać. Mężczyzna pomógł dziewczynie wnieść wszystkie rzeczy Nadii do domu, a następnie ruszył po szczeniaczka. Szczęściarz był nadzwyczaj spokojny, jak na pieska. Podróże znosił bardzo dobrze, co oczywiście odpowiadało wszystkim, no bo kto chciałby sprzątać wymiociny.. raczej nikt. A poza tym, to jest ukochany samochód Luke'a i raczej nie byłby zadowolony z takiego prezentu. Wziął Szczęściarza na ręce i ruszył z nim do łazienki. Fajnie byłoby, gdyby mały lubił kąpiele i nie uciekał jak przed ogniem, ale niestety psy już tak mają i raczej jest to nieuniknione.. Chociaż taka pogoń za uciekającym, mokrym psem w domu.. mogłoby być ciekawie. Luke, żeby zapobiec tego typu wydarzeniom, zamknął drzwi od łazienki i zaczął nalewać wody do wanny.
-„Jesteś gotowy mały? Czas na kąpiel"
Spojrzał na szczeniaka, który wyglądał, jakby serio ktoś miał go wrzucić do ognia. Niby to tylko woda, ale to też jeden z zabójczych żywiołów i ten mały psiak wyglądał, jakby zdawał sobie z tego sprawę.
Chłopak pogłaskał swojego pupila i ruszył z nim w kierunku wanny.
3.. 4.. start
Zaczyna się.
Szczęsciarz oczywiście już po pierwszym kontakcie z wodą chciał uciec, ale Lukę nie pozwolił jemu na to. Wziął trochę płynu do kąpieli psów i zaczął wcierać to w sierść nowego przyjaciela tego domu. Szczeniak wyglądał niczym wielka, chodząca piana.. brakowałoby tylko, aby się wytrzepał teraz, czego CHWAŁA BOGU nie zrobił. Luke wziął słuchawkę i odkręcił wode w kranie. Powoli starał się spłukać psiaka, nie chciał być bardziej mokry, niż jest. Już praktycznie koniec kąpieli, chłopak wstał po specjalnie przygotowany ręcznik dla malucha i się zaczęło.
Szczęściarz się „wytrzepał'. Teraz łazienka wygląda już całkowicie, jakby kaczki w niej pływały, a Luke wyglądał jak zmokła kura.
Może teraz z całą pewnością przyznać, ze to jest dużo trudniejsze od kąpieli jego córeczki.
Wyciągnął psa z wanny, wytarł i wysuszył. Teraz jest czysty. Jutro czeka ich jeszcze wizyta u weterynarza i podstawowe szczepienia dla pieska.
Ogarnął trochę w łazience i wyszedł z Szczęsciarzem z niej.
Alison na ich widok, wybuchła gromkim śmiechem, kompletnie zapominając o śpiącej dziewczynce na górze, którą mogła obudzić przez to.
Luke spojrzał na nią, później na siebie i Szczęściarza i również zaczął się śmiać. Faktycznie wyglądał jak zmokła kura. Mógł wyciskać wodę ze swoich ubrań.
Westchnął tylko, podszedł do dziewczyny z szerokim uśmiechem na twarzy.
Złożył na jej ustach krótki pocałunek.
-„idę się przebrać"
Skinęła głową i każde z nich ruszyło w swoją stronę.
CZYTASZ
Single Father (L.H)
FanfictionByła chora, wszyscy wiedzieli że może być coś nie tak. Wszyscy poza nim. Wiedziała że może nie przetrwać tej ciąży, jednak jej narzeczony nie chciał w to wierzyć. Lekarze już na początku powiedzieli ze ta ciąża ją "niszczy" lecz ona nie chciała jej...