Rozdział 25

210 11 0
                                        

Wróciliśmy już do domu. Nie obyło się od kłótni i sprzeczek Emy i Michała. Oni są tacy podobni. Jak dzieci. Dziś przyszłam do Remka. Jego mama mnie wpóściła i poinformowała że Remi jest u siebie. Otworzyłam drzwi. W pokoju siedział Remi z okulusem na twarzy. Podeszłam do niego i lekko go dotknęłam. On zaczął się wydzierać w niebo głosy.*
Remi skączył nagrywać odcinek i poszliśmy do garażu.
-Chcesz się przejechać?-
Wskazał na enduro.
-Jasne-
-To trzymaj.-
Podał mi kask który odrazu włożyłam na głowę. Pojechaliśmy na piękny pagórek na którego szczycie była ławka i jedno drzewo z pięknymi kwiatami. Usiedliśmy na ławce.
-Remi?-
-No.-
-Co ty we mnie widzisz? Tak szczerze?-
-Sam niewiem. Ale tak serio to że jesteś tak podobna a jednak inna do mnie.-
-Hihi-
-Co?-
-Nie nic.-
-Chodź musimy wracać bo już późno.-
Pojechaliśmy do swoich domów. Przez wiecór myślałam o mnie, Remim, YouTubie, enduro i przyszłości. Naszkiciwałam mnie i Remiego na enduro.
★★★★★★★★★★★★★★★★
Hejo. Jedziemy dalej.*-taka sama scena była u ReZiego w filmie z okulusem ale zamiast Rose to była Wiktoria. Enduro to super sprawa polecam serio. Pozdrowionka
. . . ♪Butterfly♪

SzkicownikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz