Rozdział 2

2.8K 208 26
                                    

Czytasz? Zagłosuj/ Skomentuj!
Rose

- Pytanie czy wyzwanie?- spytała mnie Chloe.

- Pytanie.

-Kto według ciebie jest najprzystojniejszym chłopakiem w szkole?

Szybkie wdechy i wydechy.

Nie chciałam przyznać, tego co wszystkie dziewczyny uważały za oczywiste.

Wielu chłopców w Hogwarcie było przystojnych, ale tylko jeden miał to coś, dzięki czemu miał całe rzesze fanek.

Natychmiast zrobiło mi się gorąco.Zdjęłam z siebie koszulę, zostając w samym podkoszulku. Wypowiedziałam te dwa słowa, prawie się nimi dławiąc.

- Scorpius Malfoy.

Ujrzałam na twarzy mojej przyjaciółki triumfujący uśmieszek. Nie zdązyła nic powiedzieć, bo drzwi przedziału otworzyła ostatnia osoba, którą chciałam wtedy zobaczyć.

- Słyszę, że o mnie rozmawiacie.- rzekł Malfoy, ukazując przy łobuzerskim uśmiechu swoje idealnie równe zęby.- Wiedziałem, że kobiety na mnie lecą, ale że wy też...No, no Weasley. Może załapiesz się na pogawędkę z idolem.

Zmierzyłam go nienawistnym wzrokiem, starając się nie okazać, że jestem zakłopotana tą sytuacją. Za blondynem stał mój kuzyn i Nathan Zabini.

O ciemnoskórym brunecie sporo się dowiedziałam przez 6 lat nauki w Hogwarcie.

Uwierzcie mi na słowo, nie dało się o nim nie słyszeć.

Był synem Blaisa Zabiniego i Daphne Greengrass, starszej siostry matki Scorpiusa.

Grał też w drużynie Quiditcha jako ścigający. Bardziej interesował się imprezowaniem i dziewczynami niż nauką, ale był dość inteligentny, więc otrzymywał dobre oceny, bez większych starań. Poza tym zawsze potrafił zbajerować nauczycieli.

I naiwne uczennice, które odrabiały za niego lekcje...

Na ogół wydawał się być człowiekiem bezkonfliktowym, ale dobrze zapisała mi się w pamięci jego sprzeczka z jednym Puchonem...

Scorpius rozsiadł się obok mnie, opierając nogi o szybę. Al i Nathan nie mieli wyboru i musieli usiąść obok Chloe.

- Zostałaś Prefektem Naczelnym, Rosie?- zagadnął mnie Potter, przerywając ciszę między naszą piątką.

Dopiero wtedy dotarło do mnie, że nie dostałam listu, który by mówił, że obejmę to stanowisko. Nic. Zero. Byłam pilną, karną uczennicą, a nie zostałam Prefektem Naczelnym.

- Nie- odpowiedziałam, a to słowo rozbrzmiało echem w mojej głowie.

Czy to pierwsza porażka w tym roku? Wszyscy zgromadzeni wlepili we mnie zdziwiony wzrok.

- A ja tak. Liczyłem, że to ty będziesz drugim...A nie wiesz, kto nim może być?- zapytał Al, a ja zauważyłam w jego oczach błysk jego wrodzonej ciekawości.

- Proszę was, czy musicie cały czas gadać o nauce? Ja wiem, że wy dwie jesteście Krukonkami, ale błagam zmieńcie temat.- przerwał im Zabini, zabierając głos po raz pierwszy odkąd wszedł do przedziału

- To może coś zaproponujesz, skoro jesteś taki mądry.- odpowiedziała mu Chloe, z nerwów zaczynając zaplatać warkocza.

-Wy, Krukoni, nawet jak nie rozmawiacie o inteligencji, to i tak o niej mówicie.- prychnął Zabini.- Uważacie się za jakichś geniuszy. Znam paru z was.

Scorose|| ,,It isn't that hard boy, to like you or love you''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz