Scorose|| ,,It isn't that hard boy, to like you or love you''

Epilog

Przepraszam za drobne opóznienie, wybaczcie mi!
Wszystkie fragmenty po angielsku pochodzą z piosenki Million Dollar Man Lany Del Rey, podobnie jak sam tytuł fanfiction. Zachęcam do słuchania podczas czytania epilogu!
Miłego czytania!
Będę was ubóstwiać za każdy głos/komentarz/dodanie do listy!
To dla mnie ogromna satysfakcja!
W międzyczasie zapraszam oczywiście na Chasing Mirages, ponieważ niedługo pojawi się tam kolejny rozdział z perspektywy Scorpiusa!
Co do tego opowiadania moje plany podałam już wcześniej ;).
Do napisania. Ściskam mocno mocno,
paperbackpoema

One for the money

Two for the show

Cela jest ciemna i wilgotna. Moje serce jest ciemne, a oczy wilgotne. Pasuję do tego miejsca. Zasłużyłam na to miejsce. Nie twierdzę, że jestem dobrą duszą, ale miałam dobre intencje. Czy to nie czyni mnie dobrym człowiekiem?

Co sprawia, że jesteśmy w danej drużynie?

Bohaterów?

Złoczyńców?

Czy pragnąc ofiarować komuś szczęście, w rzeczywistości pomagamy brukować własną ścieżkę do piekła?

Chciałam ofiarować szczęście Toby'emu, ale wszystkimi złymi drogami. Istniał dla mnie   świat poza nim, ale nie bez niego. Pieniądze i prestż.. Bez mojego ukochanego pośrodku nie miałyby żadnego znaczenia.

Nie wiem, nie posiadam wiedzy, czy da się sprawić, by ktoś był zadowolony ze swojego życia. Ja nie byłam, on również.  Może wszystkie odpowiedzi, kryją się w środku, a my nie wiemy, gdzie są klucze do naszych własnych komnat. Wszystkie moje działania pewnie były próżne, bo każdy może sięgnąć tylko po swoją własność. Cudze szczęście może stać się naszym, kiedy je dzielimy, ale podczas gdy możemy sprawić, że na czyimś nieboskłonie wzejdzie słońce, nie od nas zależy czy i jak szybko schowa się ono za horyzontem.

Tobias był jak słońce, które zaszło zbyt szybko, bo nauczyło się kochać mrok. Z tej miłości zrodził się cień.

A ja razem z nim.

I love you honey

I am ready

I am ready to go

Prowadzą mnie długim korytarzem. Nie wierzyłam w deja vu, dopóki go nie doświadczyłam. Nie wierzyłam w karmę, dopóki nie zaczęła szybować w moją stronę jak bumerang i nie trafiła mnie prosto w brzuch.

(Teraz jestem na dnie)

Moneta się odwróciła.

(Orzeł czy reszka? Orzeł czy reszka?)

Nie prowadzę juz swojego wroga na spotkanie ze swoim kochankiem. Nie wymierzam kary, nie szukam sprawiedliwości. Jestem popychana na swój sąd, a moim jedynym alibi jest to, że go kochałam. Czyni mnie to jeszcze gorszą egoistką albo po prostu człowiekiem.

(Złym człowiekiem?)

Mój sad się dopełni, a oni będą patrzeć.

Oni będą patrzeć.

It isn't that hard boy to like you or love you

I'd follow you

Down

Down

Down

(Veritaserum spływa po moim gardle. Siedzą wokół mnie. Patrzą na swoje igrzyska)