Czytasz? Skomentuj!
RoseObudziłam się na podłodze w Pokoju Wspólnym Slytherinu. Pierwszym co poczułam, było coś twardego leżącego pod moim ciałem.
Jak ja w ogóle mogłam tu zasnąć?-myślałam.
Podniosłam się na na łokciach, tak że mój brzuch uniósł się do góry. Natychmiast moją głowę przeszył ból. Tak, jakby to że się poruszyłam, było do tego powodem.
Spojrzałam pod siebie.
But.
Trampek.
Ugh.
Śmierdzący
Zerwałam się trochę niezdarnie na równe nogi, a to co zobaczyłam wokół siebie, odebrało mi dech w piersiach.
Pomieszczenie było spustoszałe. Wszędzie walały się butelki, papierki, gdzieniegdzie nawet odłamki szkła. A wśród tego wszystkiego leżała grupa uczniów. Ogromną ulgę przyniosła mi świadomość, że znajdują się daleko od niebezpiecznych przedmiotów wokół nich.
Spojrzałam na twarz chłopaka pochrapującego najbliżej mnie.
Malfoy.
To znaczy, że on także przyczynił się do tego chaosu. Zastanawiałam się, czy upił się czy był zmęczony.
Wiedziałam, że ja zmieniłam się na ten jeden wieczór, ale nie pamiętałam wyraźnie szczegółów. Właśnie dlatego nie lubiłam chodzić na takie zabawy. Nie miałam ochoty się śmiać, na myśl, że moje działania nie były poukładane w mojej głowie.
Chyba nie zrobiłam nic zdrożnego, skoro nie obudziłam się w łóżku obcego chłopaka
albo w miejscu, którego nie znałam.
Chciałam się odwrócić i odejść, pójść się odświeżyć do siebie; poczuć strumień zimnej wody obmywający moje ciało.
Wtedy usłyszałam, że blondyn coś mamrocze.
-Wło..Wo..wody.
Spojrzałam się na niego raczej mało przyjemnie, ale on tego nie zauważył.
Podeszłam do stolika przy ścianie, pomalowanej na szmaragdowo i po odnalezieniu szklanki, która sprawiała wrażenie czystej, nalałam do niej trochę wody.
Podałam ją chłopakowi, który praktycznie wyrwał mi ją z rąk.
- Która godzina?- spytał, zachrypniętym głosem.
Zdziwiłam się, że wcześniej o tym nie pomyślałam. Spojrzałam się na zegarek na moim nadgarstku.
Śniadanie zaczynało się o 7 i kończyło za piętnaście ósma.
Z przerażeniem zauważyłam, że posiłek właśnie dobiegł końca.
- Musimy coś zrobić! Obudzić ich! Został tylko kwadrans do lekcji...Na Merlina, pierwszą mam transmutację z tobą!- zaczęłam w panice, miotać się po pomieszczeniu, mimo, że czułam się, jakbym miała ze chwilę zwymiotować.
Miałam nadzieję, że podaruję sobie tej przyjemności.
Scorpius zaszedł mnie od tyłu i złapał za nadgarstki.
- Uspokój się.- mruknął mi do ucha.
Puścił mnie i skierował się do tego samego mebla, co ja wcześniej i wziął pełną butelkę wody. Odkręcił ją i delikatnie polał każdego ucznia, leżącego na podłodze.
CZYTASZ
Scorose|| ,,It isn't that hard boy, to like you or love you''
FanficRose Weasley Córka znanych czarodziei- Ronalda Weasleya i Hermiony Granger. Krukonka. Scorpius Malfoy jedyny dziedzic arystokratycznego rodu z mroczną przeszłością. Ślizgon. Nigdy nie byli sobie bliscy, ale wszystko ma się zmienić wraz z ostatnim r...