Czytasz? Skomentuj!
Jestem ciekawa Twojej opinii!
Rose
Mimo towarzystwa Scorpiusa przez cały wieczór, w nocy nie mogłam spać. W głowie wciąż miałam obraz mojego ojca siedzącego przy stole w domu. We wspomnieniach czytał nowy numer Proroka i popijał mocną kawę. Tym co nie chciało opuścić moich myśli był fakt, jak bardzo lubił gazety. Nie mógł wiedzieć, że kiedyś ja i Hugo przeczytamy w nich o jego porwaniu.
Od najmniejszych obaw powoli zagłębiałam się w te ciemniejsze, straszniejsze, bardziej bolesne.
Miałam ochotę walić głową o ścianę, dopóki wszystko, co nieproszone nie wyparuje.
Co jeśli zrobią mu krzywdę?Albo stanie się marionetką w ich rękach?
Próbowałam zagłuszyć te myśli, chowający głowę w poduszcze. Czułam się, jakbym próbowała uspokoić je przyłożeniem palca do ust, podczas gdy plamowały rebelię za moimi palcami. Kiedy próbowałam trzymać je na uwięzi, wyrywały mi się. I nie byłam tym zawiedziona.
Do moich drzwi pukało poczucie winy jak przypomnienie o niezapłaconej grzywnie; szeptało słodkim głosem słowa terroru.
Jaka z ciebie córka, że w ogóle się nie przejmujesz?
Wiedziałam, że jeśli reszta aurorów odkryłaby kryjówkę Zbuntowanych Byłych Śmierciożerców, mojemu ojcu mogłoby się coś stać podczas walki .
Nie byłam pewna czy chciałam znać odpowiedzi na pytania, których z każdą minutą miałam coraz więcej. Wolałam, by utonęły we łzach pod moimi powiekami, pofrunęły za sowami po gwiaździstym niebie.
Spojrzałam się na śpiącą Macmillan. Jej twarz była niemal niewidoczna, schowana w fałdach poduszki. Zastanawiałam się czemu pomogła Malfoyowi i co chciała w zamian. Nie potrafiłam uwierzyć,
że mogła okazać się miłosiernym Samarytaninem.
Nie po tylu latach znajomości.
Laura była jednak moim najmniejszym problemem. Tak błahym, że aż zrobiło mi się przyjemnie,
gdy o niej pomyślałam.
Po wyjątkowo mrocznej nocy przyszedł dzień i nie mogłam zrobić nic oprócz wstania z łóżka
i zamaskowania swojego zmęczenia przez kosmetyki.
W lustrze w łazience zobaczyłam swoją twarz. Byłam blada, miałam sińce pod oczami, rude włosy pozostawały w nieładzie. Kiedy na siebie patrzyłam miałam ochotę zniknąć. Wyparować razem z wodą z błyszczącej, nieskazitelnie białej umywalki.
Wydawałam się samej sobie zwykłym przywidzeniem. Nie miałam żadnego wpływu na to,
co działo się w mojej głowie ani na to, co działo się z moim ojcem. Byłam bezsilna.
Z pośród wszystkich paskudnych uczuć, jakie zdarzało mi się czuć to zdawało się najbardziej bezlitosne.
Wiedzieć jak wiele rzeczy podąża w złym kierunku podczas, gdy możesz jedynie patrzeć jak oddalają sie od wytyczonego kursu. Robić to samo, co każdego dnia.
W pewnym momencie zaczyna ci się wydawać, że to nie ma sensu. A skoro powtarzasz te czynności codziennie...co z twoim życiem?
To błędne koło zaczynało mnie przerażać. Nigdy, ale to nigdy w ten sposób nie myślałam.
CZYTASZ
Scorose|| ,,It isn't that hard boy, to like you or love you''
FanficRose Weasley Córka znanych czarodziei- Ronalda Weasleya i Hermiony Granger. Krukonka. Scorpius Malfoy jedyny dziedzic arystokratycznego rodu z mroczną przeszłością. Ślizgon. Nigdy nie byli sobie bliscy, ale wszystko ma się zmienić wraz z ostatnim r...