7.

3.5K 125 9
                                    

Następnego dnia rano jak zwykle wstałam o ...chwila, dziś nie wstałam o 7:00 tylko 7:30.Poszłam szybko do łazienki, wyszykowałam się i poszłam do szafy.Zdecydowałam że założę czarne skórzane leginsy,biały t-shirt i szare adidasy. Dziwne...ani patryk ani dziewczyny po mnie nie przyszły.Zazwyczaj o tej porze już dawno by tu były a teraz nic.Domofon milczał.Postanowiłam że nie będę czekać aż ktoś przyjdzie i pujdę od razu do szkoły spojrzała na zegarek 7:50.Dziś niestety miałam na 8:00.No pięknie!Na 100% się spóźnię.Szybko założyła kurtkę i pędziłam ile sił w nogach do szkoły. Gdy weszła do szkoły to znów się zdziwiłam bo nikogo nie było.Co tu do cholery się dzieje? Żarty sobie robią. Wyszłam przed szkołę i zobaczyłam że na murku siedzi Patryk.Nie czekając ani chwili podeszłam do niego.
-Cześć Patryk dlaczego nikogo nie ma w szkole?
-Witaj,oto kwiatek dla mojego kwiatuszka-delikatnie mnie pocałował i wręczył mi czerwonego tulipana.Tulipan?Ale skąd on wiedział.
-Skąd wiesz że tulipan to mój ulubiony kwiat?
-Krasnoludki mi powiedziały-zaśmiał się-a co do szkoły to dziś mamy wolne bo są zawody sportowe i nie idziemy do szkoły.Gdybyś weszła na facebooka to byś wiedziała.Trąbili o tym na okrągło.
Dziwne byłam na facebooku ale nic o tym nie wiedziałam.
-To dlaczego szkoła jest otwarta?
-Bo sprzątaczki nie mają wolnego.
-Aha.Dziękuje. Chwila to co ty tu robisz?
-Nie było cię wczoraj na Facebooku więc byłem pewien że nie będziesz wiedziała o tym dlatego przyszedłem tu by cię oświecić.
-Co ja bym bez ciebie zrobiła?
-Nie wiem...chyba głowy byś zapomniała.To co?Idziemy się przejść?
-Z wielką przyjemnością ale najpierw pójdziemy do mnie odłożyć plecak.
-W porządku.
Poszliśmy do mnie,odłożyłam plecak i ruszyliśmy w stronę parku.
-Wiesz to chyba jedno z najwspanialszych i z najpiękniejszych miejsc w całym mieście.
-Wiem,to nasze miejce. To miejsce,ten park będzie nam zawsze przypominał o nas.Tobie o mnie a mnie o tobie.
-Zgadza się, to jedno z moich ulubionych miejsc.
-Moich także.
-Jak dobrze że dziś mamy wolne,mogę się tobą na cieszyć. Ale w sumie,to wczoraj nas nie było w szkole dzisiaj mamy wolne,taki bardzo luźny początek tygodnia.
-To prawda
-To co teraz robimy?
-Nasz odwieczny dylemat- zaśmiał się.
-Ja się pytam poważnie.Wiesz czuje się jak w jakiejś pętli, rutynie. Każdy dzień wygląda tak samo .
-Okej,w takim razie zrobimy coś spontanicznego.
-Jak na przykład co?
-Zacznijmy od tego-i nagle wziął mnie na ręce.
-Patryk puść mnie!!!Ludzie się na nas gapią.
-Jacy ludzie? Ja tu nikogo nie widzę a zresztą niech się patrzą przecież od tego mają oczy.-roześmiał się.
-Postaw mnie proszę cię!
Spełnił moją prośbę. Ale chwila...gdzie my jesteśmy? Byłam tak zajęta histeryzowaniem że nie zauważyłam gdzie mnie niesie.
-Jesteśmy na miejscu.
-Gdzie my jesteśmy?
-Na przystanku.
-Dlaczego?
-Bo jedziemy autobusem do Stajni.
-Żartujesz sobie ze mnie ?
-Nie...wiem że zawsze chciałaś jeździć konno i nawet parę razy jeździłaś.
-Skąd to wiesz ?
-To też krasnoludki mi powiedziały.
-Chyba sobie z nimi porozmawiam.
-Ale najpierw wsiądziesz na konia.Mówiłaś że czujesz się jak w jakiejś pętli, rutynie,więc zrobimy coś nie codziennego,pojeździmy konno.
-Boże dziękuje ci -przytuliłam go mocno i pocałowała w usta.
-Nie wiedziałem że jestem bogiem ale codziennie dowiaduje się czegoś nowego.
-No widzisz-nie potrafiłam się powstrzymać od śmiechu.
Gdy dojechaliśmy na miejsce moim oczom ukazała się wielką przepiekna stadnina. Patryk zaprowadził mnie do stajni gdzie było dużo koni.Zauważyłam że Patryk gdzieś zniknął. Zaczęłam się rozglądać i zobaczyłam że Patryk rozmawia z jakimiś mężczyzną.Z tego co zrozumiała miał chyba na imię Łukasz.
Następnie Patryk zwracając się do niego wskazał na mnie.Podeszli obaj do mnie.
-A więc chcesz się nauczyć jeździć konno?
-Tak...znaczy umiem trochę jeździć ,jeździłam dwa razy na lonży ale to nie to samo co taka prawdziwą jazda konna.
-Dobrze w takim razie idźcie się przebrać.
-Idźcie?To ty też będziesz jeździł?
-No pewnie.Czemu nie?
Gdy weszłam do szatni byłam pod dużym wrażeniem.Ubrałam bryczesy,sznurówki schowałam do butów a na głowę założyłam toczek.
-Jestem gotowa
-Dobrze, na początek nauczę cię osiadłać konia.Z reguły najpierw się siodła konia, a później zakłada się mu ogłowie. Jeżeli jednak stosujemy wytok, który łączy ogłowie i popręg, to w pierwszej kolejności zakładamy ogłowie.Zanim przystąpisz do założenia siodła, pamiętaj, że sierść konia składa się z pojedynczych włosów, które powinny być ułożone w jednym kierunku. Podczas zakładania siodła, sierść nie może się podwijać, ani zwichrować pod siodłem, ponieważ to mogłoby spowodować obtarcie grzbietu konia. Siodło wraz z czaprakiem powinno się zakładać zgodnie z kierunkiem układania się włosów konia. Jeżeli przyłożymy na próbę siodło bez czapraka zobaczymy prześwit między końskim grzbietem a siodłem, dokładnie w miejscu kręgosłupa. Tak też powinno być, jeśli założymy czaprak, to prześwit musi być widoczny między grzbietem, a czaprakiem.Rozumiesz?
-Tak
-Dobrze, do siodłania stajemy po lewej stronie konia. Najpierw kładziemy czaprak, dość wysoko, bo aż na końcu się grzebienia grzywy, żeby troszkę jej dotykał potem trochę przesuwamy go do tyłu, aby wyrównać sierść pod nim. Teraz czas na siodło, kiedy już je położysz sprawdź dłonią, czy sierść dobrze jest ułożona. Jedna ręką lekko podnosisz siodło, a drugą przejeżdżasz od kłębu do zakończenia siodła tzn. z włosem i kładziesz siodło, które nie może leżeć za blisko grzywy, aby nie obciążało kłębu jak i także nie może być za daleko, aby nie obijało nerek.Teraz spróbuj osiodłać konia tylko pamiętaj do siodłania stajemy po lewej stronie konia.
Podeszłam do konia od lewej strony,następnie położyłam czaprak tak jak mi kazał pan Łukasz.Później położyłam ostrożnie siodło i je podniosłam jedna ręką,a drugą dotknęłam sierści konia aż do zakończenia siodła.Gdy skończyłam pan Łukasz bardzo mnie pochwalił.
-Bardzo dobrze,szybko się uczysz.A teraz wytłumacze ci jak się dosiada konia chodź pewnie już to wiesz.Podejdź do konia z jego lewej strony. Lewą ręką chwyć wodze. Upewnij się, że są one na tyle krótkie, byś mogła przytrzymać konia bez konieczności zbytniego ruchu ręką. Nastepnie sprawdź popręg konia, poprzez przesunięcie dłoni pod jego brzuchem. Jeśli z łatwością możesz naciągnąć popręg kilka centymetrów na bok, wymaga on nieco zaciśnięcia. Delikatnie obróć się w stronę grzbietu konia. Przytrzymaj strzemię prawą ręką i włóż w nią lewą stopę. Powinna ona swobodnie spoczywać, tak aby nie mogła się łatwo wyśliznąć.Lewą dłonią mocno chwyć grzywę konia i wodze. Prawą ręką chwyć róg, tylny łęk siodła .Koniecznie musisz odbić się raz lub dwa razy od ziemi, aby uzyskać równowagę i znaleźć się na wysokości strzemienia. Jeśli zrobisz to zbyt mocno lub zbyt szybko, łatwiej stracisz równowagę. Gdy będziesz już stać w lewym strzemieniu, oprzyj swoje ciało delikatnie na siodle. Zrozumiałaś wszystko?
-Tak,tak
Lewą stopę włożyłam w strzemię i lewą dłonia chwyciłam wodze wraz z siodłem .Nastepnie przerzuciłam prawą nogę,lekko odbijajac się o strzemię.Nie udało się.Dopiero za czwartym razem mi się udało.Dziwnie się poczułam siedząc na koniu.To było tak niesamowite uczucie wymieszane z nutką lęku i strachu przed upadkiem.Zaczęłam od stepu.Gdy opanowałam step,pan łukasz tłumaczył mi jak mam kłusować.Ćwiczyłam wszystkie dosiady i robiłam różne ćwiczenia.Było cudownie. Wracając do domu byłam strasznie obolała.Już zapomniałam jak to jest po pierwszych lekcjach jazdy konnej.
-Dziękuję ci ,ten dzień był najlepszym dniem w całym moim życiu.Zapamiętam go na długo.
-Cieszę się że ci się podobało.
Patryk jak zwykle odprowadził mnie pod samą klatkę tyle że tym razem cieszyłam się z tego bo gdybym szła sama to bym chyba padła.
-Przyjdę jutro po ciebie.Kocham cię-i mnie pocałował na pożegnanie.
-Ja ciebie też
Gdy weszłam do domu rodziców jeszcze nie było w domu.Weszłam do pokoju i padłam zmęczona na łóżko.
...........................................................................................................
No i mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję że się podobał i docenicie te 1260 słów. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.

Zakochać sięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz