Rano obudziłam się bardzo obolała..Najchętniej bym jeszcze długo spała i się nigdzie stąd nie ruszała.Czuję się jakby mnie ciężarówka przejechała.Najbardziej mnie bolą uda i plecy.Ale było warto.Gdy wczoraj kończyłam jazdę konną i musieliśmy wracać,było mi trochę smutno.Mam nadzieję że wkrótce tam wrócę.Na szczęście nie mamy dziś jakiś specjalnie ciężkich lekcji:Matematyka,angielski,religia,godzina wychowawcza i w-f.Na w-f nie dam rady ćwiczyć więc powiem że jestem nie dysponowana.Wstałam,szybko się wyszykowałam i właśnie schodziłam po schodach na klatce kiedy zdeżyłam się z Patrykiem.
-Cześć kochanie
-Cześć -i pocałowałam go szybko w usta.Postanowiłam że dziś to ja przejmę inicjatywę.Odsunęłam się trochę od niego by zobaczyć jego reakcję.Był zaskoczony,mile zaskoczony.Dlatego postanowiłam że zrobię to jeszcze raz.Zbliżyłam się do niego i zaczęłam namiętnie całować.Mogłabym tak cały dzień ale musimy iść do szkoły.Gdy weszliśmy do szkoły od razu dziewczyny podeszły do nas i się z nami przywitały.Potem wszyscy poszliśmy pod klasę.
-Teraz mamy matematykę
-No tak...niestety nie siedzę z tobą tylko z tą martą.
- Nie lubisz jej?
-Nie bardzo.Ciągle do mnie gada na matmie.Działa mi na nerwy.
-Ja też ciągle do ciebie gadałam na matmie ale nie przeszkadzało ci to.
-Bo ty to ty a ona to ona.Ty nie potrawisz mnie zdenerwować.
Zabawne wszyscy dookoła go wkurzają ale ja nie.
-Podobało ci się wczoraj?
-No pewnie ,tylko teraz jestem cała obolała.
-Ty jeszcze nie wiesz co to jest ból ,następnym razem będziesz jęczeć z bólu.
-Aha...ale wtedy ty mi zrobisz masaż okej?
-No okej , z chęcią-uśmiechnął się.
-Ej,ej,ej...nie wyobrażaj sobie za dużo...tylko masaż...pleców i nic więcej.
-Okej
Wtedy rozległ się dzwięk dzwonka na lekcję i wszyscy weszli do sali.Ja usiadłam jak zwykle sama w ławce a Patryk usiadł z Martą.Przez cała lekcję gapiłam się jak jakaś idiotka na Patryka.On na mnie też patrzył.Co ja mówię,on nie spuszczał ze mnie wzroku za co ciągle pani na niego krzyczała.Widziałam jak Marta ciągle coś do niego mówi,próbuje zagadać,cokolwiek a on wogóle jej nie słuchał tylko patrzył na mnie.Z jednej strony to było fajne uczucie a z drugiej strony bałam się o niego bo pani powoli traciła cierpliwość do niego:
-Patryk ja nie wiem powtarzam po raz setny nie ma tam tablicy, tablica jest tu a ja jestem przy tablicy i mówię coś do ciebie, jeśli nie interesuje cię lekcja to w tej chwili wyjdź z klasy!
Patryk chyba nie słyszał co pani do niego mówi. Bałam się o niego że będzie miał problemy albo raczej problem. Musiałam zrobić coś aby Patryk wrócił na ziemię i się skupił.
-Proszę pani a co tam pisze na tablicy?
-Gdzie?
-No tam w ostatnim przykładzie.
-A tu , oblicz pierwiastek z 27.
Czułam jak Patryk cały czas na mnie patrzy. Musiałam natychmiast coś zrobić.
-Dobrze a teraz otwieramy ćwiczenia.
-Proszę pani mogę pożyczyć ołówek?
-Proszę bardzo.
Podeszłam szybko do Patryka i powiedziałam:
-Patryk,skup się bo będziesz miał zaraz problem.
-Przy tobie nigdy nie mogę się skupić. Nie mogę oderwać od ciebie wzroku.
-Ja też ale proszę cię bo pani cię wyrzuci z klasy.
-Martwisz się o mnie?
-Oczywiście, że tak głuptasie. A teraz odwróć się w stronę tablicy, opanuj się i pożycz mi ołówek żeby nie było że przyszłam po ołówek a wracam bez ołówka. A i pamiętaj jak cię pani wyrzuci to będziesz miał ze mną doczynienia.
-Okej,okej, już uspokuj się, proszę- wręczył mi ołówek.
-Dziękuje... Pamiętaj
-Dobrze
Odchodząc od ławki Patryka zauważyłam że prawie cała klasa się na nas patrzyła.
-Kto mi powie jaki wynik ....co jest takiego interesującego w Patryku że patrzycie się na niego?
Patryk automatycznie się odwrócił w stronę klasy i wszyscy od razu zajęli się sobą. Dziwne. Czy aż tak głośno rozmawialiśmy że cała klasa to słyszała?Nie,napewno nie bo by odrazu zaczęli buczeć i wogóle. Po chwili zadzwonił dzwonek i wszyscy zaczęli wychodzić z klasy.
-O nie,nie,nie ty Patryk zostajesz. Musimy sobie porozmawiać.Już miałam wychodzić kiedy usłyszałam:
-Ty też patrycja zostajesz.
-Ja dlaczego?
-Zaraz się dowiesz
Pani zamknęła drzwi od sali i powiedziała:
-Myślicie że nie zauważyłam że na każdej lekcji na siebie zerkacie. Jak tobie Patryk się koleżanka podoba to się z nią umów a nie będziesz uwagę klasy przyciągał swoim zachowaniem.
-Proszę pani,po pierwsze my już jesteśmy parą, po drugie to nie moja wina że jestem taki interesujący że przykuwam uwagę-powiedział rozbawiony Patryk.
-Proszę pani to się więcej nie powtórzy. Niech pani pozwoli mu znów ze mną usiąść a ja go upilnuje.
-Na pewno?
-Na pewno.
-Dobrze w takim razie nie mam wyjścia. Muszę wam zaufać.Ale jeszcze raz to się powtórzy, wylądujesz za drzwi. Rozumiesz?
-Tak proszę pani.
-Dobrze a teraz zmykajcie na lekcje.
-Do widzenia
-Do widzenia, do widzenia.
Po wyjściu z sali cała klasa się na nas gapiła ale nie zwracaliśmy na to zbytnio uwagi.
......................................................................................................Po lekcjach wszyscy poszlismy do McDonalda: Ja,Basia,Ola, Natalka i Patryk. Tym razem dziewczyny zgodnie z obietnicą zapłaciły.
Potem wszyscy się rozeszliśmy i każdy wrócił do domu.-Skarbie,muszę wracać do domu.
-Wiem nie zatrzymuje cię
-Jutro po lekcjach znów pojedziemy do Stajni.
-Naprawdę? Dziękuję- rzuciłam mu się na szyję- Nawet nie wiesz jak mnie tym uszczęśliwiłeś.
-Wiem,bardzo cię kocham.
-Ja też cię kocham-i go delikatnie pocałowałam.
Odprowadził mnie i poszedł do domu.To był dziwny dzień chodź trochę nudny. Jak już mówiłam, rutyna.
.........................................................................................................
Mam nadzieję że ten rozdział wam się podobał chodź był trochę nudny. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.
![](https://img.wattpad.com/cover/52456624-288-k548535.jpg)
CZYTASZ
Zakochać się
Teen FictionDo naszej klasy doszedł nowy chłopak . Miał na imię Patryk . Był taki przystojny. Miał niebieskie oczy i ciemne , trochę poczochrane włosy. Nigdy nie pomyślałabym że ...zakocham się w nim.. Tak naprawdę nie wiem co czuje .Myślę ciągle o nim, chciała...