23.

1.8K 98 3
                                        

Następnego dnia była sobota. Wstałam o 9:00 i poszłam do łazienki kiedy nagle zadzwonił domofon.

-Halo?

-Cześć skarbie, mogę wejść?

-Tak,tak,pewnie...

Chwila czy ja go wpuściłam? Przecież moi rodzice są w domu. Czy ja byłam aż tak zaspana? Już po chwili był na górze.

-Cześć skarbie- i pocałował mnie delikatnie na powitanie.

Nagle z sypialni rodziców wyszli tata z mamą.

-A co tu robi ten chłopak ?

-Ten chłopak...ten chłopak...

-Dzień dobry mam na imię patryk i jestem chłopakiem patrycji. Miło mi państwa poznać.

-Dzień dobry,ciebie też miło poznać, zwłaszcza że nic nie wiedzieliśmy o chłopaku patrycji bo nawet nie wiedzieliśmy że patrycja ma chłopaka.

Myślałam że zapadnę się pod ziemie.

-N-no b-bo j-jakoś n-nie b-było o-okazji...

-Nic,nie szkodzi. Córki czasami muszą mieć swoje sekrety.

-Ale przecież to nie jest żaden sekret że jestem z patrykiem

-Rzeczywiście , teraz już nie.

Poszliśmy wszyscy do salonu a patryk jeszcze chwile rozmawiał z moimi rodzicami. Chyba go polubili, zresztą on ich też. Później patryk powiedział:

- Musimy już iść, mam dla patrycji niespodziankę.

-Naprawdę? A jaką masz dla mnie tym razem niespodziankę?

-Zobaczysz.

Patryk wziął mnie za rękę i pożegnał się z moimi rodzicami.
Wyszliśmy na dwór a patryk zasłonił mi oczy i przez dłuższą chwilę mnie gdzieś prowadził. Gdy dotarliśmy na miejsce, nie wiedziałam po raz kolejny co powiedzieć. Moim oczom ukazał się stolik a przy nim dwa krzesła. Wokół stołu były rozsypane płatki czerwonych tulipanów, na stole także były płatki tulipanów. Cały stół był ładnie nakryty i udekorowany. Na jednym z krzesełek leżał bukiet tulipanów. Patryk wziął je i powiedział:

-To dla ciebie mój kwiatuszku.

Zaśmiałam się bo kiedyś już tak Patryk do mnie powiedział.

-To wszystko jest przepiękne. Dziękuje. Każdego dnia mnie zaskakujesz.

-Podoba ci się?

-Oczywiście że tak.

-Starałem się. Usiądź.

Odsunął trochę krzesło bym mogła usiąść.

-Dziekuję ci... za wszystko. Kocham cię.

-Ja też cię kocham.

Po śniadaniu mieliśmy zamiar iść do mnie ponieważ rodzice pojechali już do pracy. Wtedy usłyszałam dźwięk swojego telefonu. To była wiadomość od martyny.

Martyna
Patrycja masz czas ? Chciałam się z tobą spotkać i opowiedzieć ci jak mi poszło z tomkiem.

Patrycja
Yyy...no niby mam, a o której się chcesz spotkać i gdzie ?

Martyna
Za godzinę w parku. Pasuje ci ?

Patrycja
No pewnie. To widzimy się za godzinę.

-Z kim tak piszesz?

-Z moją kuzynką martyną, ma problem z chłopakiem a ja jej doradzam.

-Jesteś jej doradcą? Czekaj ja wiem...ty jesteś jej mentorem !!

Zaśmiałam się

-Tak skąd wiedziałeś ?

-No bo ja jestem wróżbita Maciej...

Zaśmialiśmy się oboje

-To co mój doradca a raczej moja doradczyni w sprawach sercowych chciałaby teraz robić ?

-Może obejrzymy film albo... Albo pojedziemy na konie,dawno nie byłam na koniach.

-A ja mam lepszy pomysł.

-Jaki?

Wziął mnie za rękę i nagle skręciliśmy w dróżkę której nie znałam. Po chwili moim oczom ukazała się... Chwila łąka ?
...............................................
Witajcie mamy kolejny rozdział. Mam do was pytanie. Czy wolicie żebym w pierwszym rozdziale zmieniła zamiast ona 14lat a on 15lat na ona 17 lat on 18lat czy lepiej w kolejnej części napisać coś w stylu trzy lata później i później najwyżej wspominać niektóre chwile z tych trzech lat? Piszcie w komentarzach który pomysł wam się bardziej podoba. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.

Zakochać sięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz