Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. W czerwonym pudełeczku był przepiękny srebrny naszyjnik z błyszczącą literką P. Był cudowny.
-Ten naszyjnik jest dla ciebie. Będzie ci zawsze przypominał o mnie. Podoba ci się ?
-Czy mi się podoba? Jest cudowny. Oczywiście że mi się podoba. Dziękuje.
-Pomóc ci założyć ?
-Tak.
Patryk odgarnął moje włosy na bok i zawiesił naszyjnik na mojej szyji a następnie go zapiął.
Później mama patryka napisała do niego żeby wracał do domu bo ma jakąś sprawę do niego. Pożegnałam się z nim i szłam w stronę swojego bloku. Lecz nagle wjechał na mnie jakiś chłopak na rowerze. Oboje upadliśmy na ziemie.-Auuułł !!!
-Przepraszam...nie chciałem...nie zauważyłem cię.
-Nic nie szkodzi...
-Może cię zawieść do lekarza?
-Nie... Zawieźć? Rowerem? Żeby spowodować jeszcze większy wypadek? Nie dziękuje, wole pójść.
-To może cię chociaż odprowadzę ?
-Nie dziękuje, poradze sobie.
-W takim razie,w ramach przeprosin zapraszam na colę i nie przyjmuje odmowy.
- No ale...
-Nie ma żadnego ale.
-No dobrze... ale później.
-To się jakoś skontaktujemy. Tu masz mój numer... A tak wogóle to jestem Adrian.
-Patrycja.
-No to się widzimy później. Za dwie godziny ci pasuje ?
- Pewnie...
-To do zobaczenia.
-Do zobaczenia
Co to było? Umówiłam się z zupełnie nieznanym chłopakiem.
Gdy wróciłam do domu, odpaliłam kompa i opowiedziałam wszystko dziewczyną.-Cześć dziewczyny
-Cześć
-Wiecie,poznałam dzisiaj pewnego chłopaka. Ma na imię Adrian. A tak dokładnie to on na mnie wpadł.
-Brutal... A chociaż przeprosił?
-Tak... Zaprosił mnie na colę za 2 godziny... No za nie całe 2 godziny.
-To fajnie... Tylko pamiętaj, bez flirtów,masz chłopaka !
-Dobrze,dobrze...kocham patryka przecież.
-No dobra to miłej zabawy...a tak na marginesie chyba powinnaś się zbierać bo masz pół godziny.
-Co ?!
Spojrzałam na zegarek. Była 14:30 . Nie mogłam uwierzyć. Już minęły prawie dwie godziny ?! Musiałam się szybko wyszykować. Postanowiłam że założe czarne leginsy, brązowy sweterek i do tego moje czarne kozaczki na płaskim obcasie które kupiłam przed wyjazdem do babci. Na koniec założyłam apaszkę w kwiaty. Spojrzałam w lustro. Zastanawiałam się po co ja się tak stroje. Przecież nie idę na żadną randkę. Tak właściwie to nie jestem jakoś specjalnie wystrojona.Nie ważne. Wziąłam torebkę i wyszłam z domu. Przed klatką napisałam do Adriana.
Patrycja
Gdzie się spotkamy ?Adrian
McDonaldPatrycja
Ok.Zaraz będę.Gdy weszłam do środka, Adrian siedział przy stoliku. Zamówiliśmy jedzenie a późnej zaczęliśmy rozmawiać. Opowiedział mi trochę o sobie a ja mu opowiedziałam o mnie. Śmialiśmy się,żartowaliśmy. Czułam się jak z przyjacielem a nie jak z chłopakiem którego poznałam kilka godzin temu. Po godzinie poszliśmy się przejść. Szliśmy w stronę parku. Nagle Adrian powiedział:
-Wiesz,jesteś bardzo ładna... I bardzo mi się podobasz...-wtedy mnie mocno i namiętnie pocałował. Ja próbowałam go odepchnąć ale on był silniejszy. W końcu się poddałam i odwzajemniłam pocałunek. Boże co mnie opetało? Nagle za plecami usłyszałam znajomy głos.
-Patrycja !?
-Patryk?Ja...ja ci wyjaśnie...
-Nie ma czego wyjaśniać. Wszystko jasne.
-Patryk zaczekaj... Ja ci wyjaśnie
-Co mi mi wyjaśnisz !? Co mi do cholery jasnej wyjaśnisz!!!-wycedził przez zaciśnięte zęby.
-Patryk,proszę...
-Nie Patrycja, to koniec! Żegnaj...
I odszedł...
Boże co ja zrobiłam.
Koniec części pierwszej
..................................................

CZYTASZ
Zakochać się
Fiksi Remaja"Do naszej klasy dołączył nowy chłopak. Patryk. Przystojny, tajemniczy i... niepokojąco intrygujący. Nie planowałam się zakochać. Ale od chwili, gdy nasze spojrzenia się spotkały, coś się zmieniło. Mam na imię Patrycja, mam 14 lat i właśnie zaczęła...