Dzisiejszego poranka wstałam jak zwykle o 9:00. Tyle że tym razem zdarzyło się coś dziwnego. Usłyszałam dźwięk samochodu. Pomyślałam że to dziwne bo samochód " sklep na kółkach " był wczoraj i przyjeżdża raz w tygodniu. Rodzice też nie mogliby przyjechać bo wracają dopiero w piątek a jest wtorek. Czyżby do babci przyjechali goście. Wyszłam na taras aby dowiedzieć się kto przyjechał. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam czarnego marcedesa niedaleko domu babci. Jeszcze dziwniejsze było to że z tego samochodu wysiadła moja kuzynka martyna. To było dziwne bo Martyna nigdy nie przyjeżdżała na wieś bo nienawidziła wsi. Ubrałam się i szybko zeszłam na dół. Przywitałam się z ciocia i wujkiem i przyszła pora na martyne. Już miałam ją uścisnać na powitanie ale przypomniało mi jak zareagowała jak ostatnio chciałam ja uscisnac na powitanie:
"- Cześć martyna- uscisnełam ją
- Weź mnie nawet nie dotykaj ! Oszalałaś czy co ? Jak nie masz z kim się przytulać to nie mój problem. Znajdź sobie przyjaciół a nie. "Dlatego wolałam nie popełnić tego samego błędu.
-Cześć martyna- rzuciałam krótko.-Co wy tu robicie?- spytałam ciocię.
-Przyjechaliśmy w odwiedziny. Martyna ma wolne w szkole dlatego przyjechaliśmy. Miło cię wiedzieć patrycja.
-Mów za siebie. Ja tu nie chciałam przyjeżdżać.
-Martyna!Nie bądź niegrzeczna!
-No co ? Przecież to prawda.
Cała Martyna. Uparta, niemiła, zbuntowana i przed wszystkim bardzo pyskata. Nie zwraca się grzecznie do nikogo ale w głębi duszy to dobra dziewczyna.
Później przyszła pora na obiad. Wszyscy razem zjedliśmy i później poszłam na górę. Nie miałam ochoty siedzieć tam z martyną. Działała mi na nerwy swoim gadaniem. Sprawdziłam faceboka. Dziwne.Odebrane
Masz 0 wiadomości
To było dziwne. Postanowiłam że udam się na przejażdżkę konną.
Gdy skończyłam wróciłam do domu i zmęczona poszłam do pokoju. Przespałam się tak z godzinę a potem zeszłam na dół by pożegnać ciocię z wujkiem.-Już jedziecie ?
-Tak... Niestety,musimy iść do pracy jutro a Martyna do szkoły.
-No trudno...mam nadzieję że niedługo znów się zobaczymy.
Gdy pojechali , wróciłam na górę i ponownie sprawdziłam facebooka.I znów pusto. Zero wiadomości. Dziwne. Spojrzałam na zegarek. Było już bardzo puźno.Przebrałam się i położyłam do łóżka. Już niedługo wrócę do domu a wtedy porozmawiam z patrykiem i wszystko sobie wyjaśnimy.Przynajmniej mam taką nadzieję.
........................................................
Mam nadzieje że rozdział się podobał. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.
CZYTASZ
Zakochać się
Teen FictionDo naszej klasy doszedł nowy chłopak . Miał na imię Patryk . Był taki przystojny. Miał niebieskie oczy i ciemne , trochę poczochrane włosy. Nigdy nie pomyślałabym że ...zakocham się w nim.. Tak naprawdę nie wiem co czuje .Myślę ciągle o nim, chciała...