Wrócę do Ciebie

5

Pov Zac
Gdy Wiki śpi poprosiłem Michaela, aby podpiął ją do kroplówki i przywiązał do łóżka pasami . Gdy to zrobiliśmy poszliśmy do kuchni po kawę . Byłem w połowie gdy usłyszałem:
-Zzzzaaaacccc
Zacząłem się śmiać i powoli ruszyłem do jej pokoju.
-O co chodzi?- pytam ją próbując powstrzymać się od śmiechu.
-Ty się jeszcze kurwa pytasz o co chodzi?! Co to ma być ?- pyta pokazując głową kroplówkę .
- To jest kroplówka.
-Ha ha ha bardzo śmieszne .Wypuść mnie słyszysz
- przykro mi ,ale wyjdziesz przed naszym wyjazdem.
- Jakim wyjazdem? Ja nigdzie nie jadę. 
-Jedziemy do mnie do Los Angeles, ponieważ długo mnie tam nie było, a mam sprawy do załatwienia.
-Że co?! Ja nigdzie nie jadę ...
-Powtarzasz się i owszem jedziesz .Ja się nie pytam o zdanie, ja Cię tylko informuje.
- Nie masz do mnie żadnego prawa nie możesz mnie do tego zmusić.
-Owszem mogę i to zrobię.
- Niby kto dał Ci do tego prawo?.-mówi krzycząc.
Tak się zdenerwowałem że sam zacząłem krzyczeć
- Wiesz co zachowujesz się jak dziecko . Gdybym mógł to bym Cię ubezwłasnowolnił bo Ty zachowujesz się choćbyś miała 3 latka.
- Wiesz co wcale mnie nie znasz. I nie masz do mnie żadnego prawa więc odwal się ode mnie jestem dla ciebie obcą osobą, a ty myślisz że nie wiadomo co ci wolno. 
-Do twojej świadomości jestem  Twoim bratem!!!
-Że co? Ja nie mam brata jak możesz kłamać jesteś war...
Nie dokończyła gdyż zemdlała .
Wiki . Szybko podbiegłem do niej i zacząłem wołać lekarza. Gdy ten ją zbadał powiedział ,że dał jej proszki nasenne i będzie spać kilka godzin.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem  do samochodu kładąc jej głowę na moich kolanach. Zawołałem
Misie Która usiadła na przeciwko nas i patrzyła swoimi pięknymi oczkami na swoją panią.
-Spokojnie ona wyzdrowieje -mówię do Misi głaszcząc po głowie-obiecuję.
Po godzinie byliśmy na lotnisku i oczywiście musiałem pokłócić się, aby Misia mogła lecieć z nami nawet jak miałem prywatny samolot i byłem VIP'em
Ale w końcu się udało. Czekał nas bardzo długi lot.