Prawie wpadłam na poprzedni nagrobek ,ale złapał mnie Justin. A ja dalej patrzyłam na nich i słuchałam małej
-Mamusiu w tym tygodniu pokłóciłam się z Markiem, opowiadałam ci o nim ostatnio , on zaczął mnie ciągnąć za włosy , a ja ugryzłam go w rękę. Tata musiał iść do Pani dylektol , ale nie był na mnie sły ,a za tydzień zabiera mnie na basen jus nie mogę się doczekać. Mamuś tęsknię za Tobą , chciałabym abyś mnie pszytuliła. Ja wiem że tatuś jest koło mnie, ale to nie to samo. Kocham Cię. Amen .-W tym momencie zaczęłam płakać Justin mnie przytulił i nic nie mówił .- Tato mogę zapalić znic
- Nie kochanie bo się poparzysz, ale za to możesz wziąść i położyć
-dzienkuje tatuś .- szybko zapalili znicze położyli wiązankę i poszli do domu . A ja stałam jak wryta w miejscu nie mogąc się ruszyć .
- Chodź Wiki -mówi Justin dałam się zaprowadzić do hotelu a, Justin wiedział gdzie śpię i w jakim pokoju ,ale to do mnie nie docierało dopiero gdy chciał mnie rozebrać coś we mnie pękło. Zaczęłam płakać, a on mnie przytulił.
-Zostaw mnie - mówię przez płacz- Co ty tutaj robisz? Wynoś się stąd .
-Daj mi to wyjaśnić.
-Wynocha stąd -mówię wyrzucając go za drzwi zamknęłam je na klucz i opadłam na ziemię kuląc się szlochając. Misia mnie przytuliła i tak usunęłam. Obudziłam się rano w łóżku, nie pamiętam jak się tam znalazłam ale wiem że nie brałam kąpieli. Zabrałam swoje rzeczy i poszłam się wykąpać. Szybko zrobiłam poranną toaletę. Wzięłam misie na dwór , po czym jak wróciłam zamówiłam śniadanie , odczekałam 15 minut, a obsługa przyniosła mi śniadanie
-Dziękuję bardzo.-chciałam coś zjeść ale wszystko stawało mi w gardle więc oddałam to Misi
Wyszłam z pokoju zamykając go. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam na taxi . Po 5 minutach było auto, zawiózł mnie pod wskazany adres .
Zobaczyłam 2 bloki i duży plac, gdzie bawiły się dzieci różnego wieku. Zauważyłam także Laurę, a na murku nie daleko siedział Kamil i rozmawiał z dziewczyną ,która była na zdjęciu . Chciałam podejść ale nie wiedziałam co mam powiedzieć.
Jeszcze przez kilka dni przychodziłam na te bloki nie miałam odwagi podejść i ludzie dziwnie spoglądali na mnie. Postanowiłam wziąć ze sobą Misie na spacer i jakoś nogi mnie poniosły znowu tam , ale w drodze Misia mi się wyrywała i musiałam mocno ją trzymać na smyczy. Gdy przespacerowałam się po placu wyszedł on, a za nim malutki piesek który od razu biegł w naszą stronę a Misia mi się urwała ze smyczy i biegła w stronę tego psiaka.
-Daisy chodź tutaj. Daisy -a psiaki bawiły się już razem ,tak choćby się znały. Szybko podeszłam do Misi i przywiązałam ja do smyczy
-Najmocniej przepraszam, ale nie wiem co ją ugryzło. Miałem kiedyś takiego samego psa tylko mi go ukradli. Nazywała się Misia.- a mój psiak podniósł uszy i spojrzał na niego przekrzywiając głowę i dalej zaczęła bawić się z Daisy. A że miałam ją na smyczy to pociągnęła mnie za sobą na ziemie, prawie upadłam tylko, że złapał mnie on ,a mój wisiorek wyszedł spod bluzy
-Przepraszam -powiedziałam i chciałam odejść, ale on w ostatniej chwili złapał mnie za rękę i popatrzył na wisiorek
- Skąd masz ten wisiorek? - mówi błagalnym, a zarazem wściekłym tonem- Skąd go masz?
Szybko ściągnął mi kaptur z głowy...Zbliżamy się do końca opowieści , jak myślicie co będzie na końcu? Czekam na wasze odpowiedzi.
CZYTASZ
Wrócę do Ciebie
FanfictionWiktoria straciła pamięć przez lekarza którego ktoś zmusił ,ale od czasu do czasu ma przebłyski poprzedniego życia , ale dalej go nie pamięta . Żyje nowym życiem , zakochuje się w Justinie ale dalej chce odnaleźć starą miłość Kamil. Ma ciężką drogę...