Rozdział 16; Głupi chomik !

133 8 3
                                    


Ashton

-Idioto! Jak mogłeś zgubić chomika? - wydarł się Luke na Mika

-Spoko blondi, tresowany był, wróci.- odparł ten, na co Luke się poddał i poszedł do swojego pokoju.

-Jak nam przegryzie jakieś kable to skopie Ci dupę, przysięgam - uprzedziłem - jakby ktoś pytał wyszedłem do sklepu. - po czym zarzuciłem na głowę kaptur, ubrałem buty i wyszedłem. Muszę kupić nutellę, bo Cal i Lil zjedli całą i kilka drobnych rzeczy. Swoja droga Lily to spoko laska. Wyciągnąłem telefon i chciałem podłączyć słuchawki, kiedy zauważyłem, że mam dwa sms-y.

Od: Lily:

Hejka, Cal prosił żebyś mu kupił fajki, bo się skończyły. Dzięki xx

No tak wymieniliśmy się z nią numerami, bo nigdy nic nie wiadomo. No i z azjatą nie wiadomo, może kiedyś przeszkodzimy im jak się będą bzykali czy coś. Odczytałem drugą wiadomość

Od: Numer nieznany:

czy znasz to miejsce między snem a jawą...?

tą chwilę kiedy jeszcze śnisz a już pamiętasz..?

tam zawsze będę Cię kochać i tam czekam na Ciebie*


Okeej to jest dziwne, zarobiłem stalkera czy ktoś sobie jaja robi?

Odpowiedź:

Oops chyba się pomyliłeś :)


Wszedłem w końcu do tego sklepu kupiłem gumy, zapas nutelli, jakieś słodycze no i fajki dla Caluma. Mogę wracać.

*

- Dzień dobry

- Dobry- miła staruszka uśmiechnęła się do mnie. - w czym mogę Ci chłopcze pomóc?

- Szukam wyjątkowego bukietu dla chłopaka. - postanowiłem wpaść jeszcze do kwiaciarni.

-No dobrze, to może klasycznie? Czerwone róże? - zapytała kobieta

- Nie nie, czerwone róże są nudne, szukam czegoś w miarę oryginalnego.

- No dobrze myślę, że mogę Ci pomóc. - kobiecina wyszła na magazyn, po chwili wróciła z pięknym bukietem co prawda róż, ale nie takich zwykłych, lecz tęczowych róż!

-Tak to zdecydowanie jest to.- po czym zapłaciłem, pożegnałem się i pognałem do domu, do Luka.

*

Wszedłem do domu, ściągnąłem buty i poszedłem do pokoju Lukeya chowając kwiaty za plecami. Otworzyłem drzwi, a chłopak siedział na łóżku i grał na gitarze, powoli podszedłem do niego.

- Co tam kotku?

- O Ashton, okej myślę nad czymś nowym, co tam masz?

- Aa tam? Nic takiego. Proszę dla Ciebie, podobają się? - podałem Lucasowi bukiet, na co ten wytrzeszczył oczy.

- Ojejku Ashton są śliczne, ale z jakiej to okazji?

- A nie mogę tak bez okazji dać ukochanemu kwiatów? - uśmiechnąłem się do niego.

- Jasne, że możesz. Dziękuję! - wykrzyknął po czym odłożył kwiaty i rzucił się na moją szyję wtulając w nią.

Zeszliśmy z Lukiem do salonu gdzie siedział Cal z Lily śmiejąc się z czegoś.

-Siema. - przywitałem się i rzuciłem chłopakowi fajki.

-Dzięki stary!

-Nie ma sprawy. - uśmiechnąłem się do chłopaka. Po chwili z kuchni wyszedł Mike wydając przeróżne odgłosy.

- Cip cip cip - wołał

-Stary co Ty robisz? - zapytał Luke

-Oh Luke Cecillia nie wróciła jeszcze. - zaczął lamentować na co dwójka siedząca na kanapie zaczęła się głośniej śmiać.

- A kto to?

-No jak kurwa kto to? Moja chomiczka jełopy! - teraz śmialiśmy się już w czwórkę z jakże zrozpaczonego Michaela

- Serio Mike? Nazwałeś chomika Cecillia i wołasz go cip cip? - zrozum tego człowieka no

-Tak serio!

- Dobra pomogę Ci - zaoferował Luke - Ihaha, muu, miau, choć tu zjebana godzillo!

- Luke! - krzyknął zirytowany Mike

- No czego? Ten Twój chomik to jakiś mutant był!

*

Jest 22.00 siedzimy całą piątką w salonie przed kominkiem, pijemy herbatkę i rozmawiamy. Nagle coś zaczęło skrobać w kącie pokoju na co wszyscy przenieśliśmy wzrok. Zgadnijcie kto to był

- Cecillia! wróciłaś do mnie kochanie ! - Wydarł się Mike po czym podszedł i wziął chomika w ręce. - Widzisz Luke mówiłem, że tresowana!

- Czy on kiedykolwiek znormalnieje? - zapytał Calum

-Zaczynam w to wątpić - nawet Lily już wie, że Mike jest inny - On nazwał ją "kochanie"

-Taa ta miłość bywa jednak skomplikowana. - powiedział Calum na co cmoknął Lily w policzek i bardziej ją przytulił.

- Jak dobrze, że ja jednak mam Ciebie - wyszeptał mi Luke do ucha na co się uśmiechnąłem i cmoknąłem go w nosek. Tego wieczoru motyle w moim brzuchu dały znać o sobie jeszcze nie raz.

* czy znasz to miejsce między snem a jawą...?

tą chwilę kiedy jeszcze śnisz a już pamiętasz..?

tam zawsze będę Cię kochać i tam czekam na Ciebie - Panie i Panowie oto Piotruś Pan :)


~

Jak bardzo zrąbałam? :D

Następny będzie szybciej, obiecuję.

Zostawcie coś po sobie !

Love <3

Poison / LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz