Lek na całe zło ~19.

115 8 0
                                    

Luke

Obudziłem się z okropnym bólem głowy, uchyliłem powieki i gorzko tego pożałowałem, cicho jęknąłem z niezadowolenia, po chwili jakoś się podniosłem i zwlekłem z łóżka. Okej, następny cel to kuchnia, no niezła misja, ale jakoś się doczołgam.

*

Nie wiem ile mi to zajęło, ale jeszcze 2 kroczki i jestem w kuchni. Przekraczam próg i spotykam się ze współczującym spojrzeniem Asha. Chłopak pokazuje skinieniem głowy, że mam usiąść, a sam idzie do apteczki. Podaje mi tabletki i wodę, po czym je zażywam. Staje obok mnie i gładzi po ramieniu, odkładam szklankę i wtulam się w ciało Ashtona jakby miało być jakąś magiczną ochroną przed tym cholernym bólem, który swoją drogą zaraz chyba rozłupie mi czaszkę.

- Shh zaraz zaczną działać tabletki - słyszę jego szept, przytula mnie mocniej.

- No oby, bo inaczej Cię nie puszczę.

- No wiesz, ja tam nie mam nic przeciwko - słyszę jego chichot, po czym czuję jak łapie mnie za uda podnosi, na co wtulam twarz w zagłębienie jego szyji, i przechodzi prawdopodobnie do salonu na sofę. Mój lek na całe zło.

Lily

Wczoraj na imprezie znalazłam Caluma pijącego ze znajomymi przy barze. Niestety nie zdąrzył dopić shotów, ponieważ poziom alkoholu w jego organiźmie osiągnął swój zenit i chłopak prędzej zsunął się nieprzytomny po ścianie. Na całe szczęście w odpowiednim momencie przybył Michael, bo nie wyobrażam sobie, że miałabym tachać go sama po schodach do łóżka. Tak więć jestem pewna, że chłopak będzie miał kaca jak stąd do księżyca ale bardzo dobrze, zasłużył, bo po co tyle pił? Dzisiaj nie będę miała nad nim litości, o nie!

-Kurwa - usłyszałam zachrypniętego Caluma wraz z salwą jego jęków.

-No proszę królewicz raczył się obudzić. - skomentowałam najbardziej oschłym tonem, na jaki mnie stać.

- Kochanie, cii - odpowiedział. No nie, no szlag mnie zaraz trafi. Nagle Calum wstał zadziwiająco szybkim tempem, no i oczywiście skierował się prosto do łazienki.

Calum

Zwróciłem zawartość żołądka, opłukałem usta i zamierzałem wrócić do sypialni, czuję się jak zobie. Uniemożliwiła mi to dziewczyna stojąca zaborczo w progu, nerwowo przytupująca nogą.

- W dupie mam Twojego kaca - podniosła głos na co się skrzywiłem, ponieważ ból niemiłosiernie przeszywał moją głowę. - Trzeba było nie pić tyle - po czym odwróciła się i wychodząc trzasnęła drzwiami. No ja pierdolę wiem, że za dużo wypiłem, ale tak samo wyszło. A z resztą pierdolę, kocham tą złośnicę , ale w tym momencie samotność i moje łóżko bardzo mi pomogą. Może jeszcze przydałyby się tabletki, ale nie jestem w stanie po nie zejść, a chyba nie mam co liczyć na łaskę Lily. Ehh no cóż mięciutkie, cieplutkie łózko. Milusio.. taa wcale, w tym stanie nawet ono przypomina te łózka z wystającymi igłami. Hah proszę Calum aka księżniczka na ziarnku grochu.

Ashton

Trzymam Luka na kolanach, gdy nagle do salonu wchodzi Lily, złość biła od niej na kilometr. No to wiemy kto rozsiewa dziś złą aurę. Dziewczyna kiedy nas zobaczyła uśmiechnęła się sztucznie i skierowała się do kuchni. Wymieniliśmy z Lucasem spojrzenia po czym wstałem z nim na rękach i poszedłem za nią. Siedziała na krześle załamana z twarzą schowaną w dłoniach. Posadziłem chłopaka na blacie, podszedłem do niej i pogładziłem po pleckach na co się podniosła.

-Co jest mała? - zaczął Luke - pokłóciliście się?

- Ehh no nie, nawet nie wiem, raczej nie, ale wkurzył mnie. - powiedziała po czym głośno odetchnęła.

- Za dużo wypił i tyle. Przejdzie mu kac to przyjdzie do Ciebie. - próbowałem ją pocieszyć

- Nie chodzi o to czy przyjdzie, a o to, że pił aż tyle. Kiedy go prosiłam aby się pilnował. I jeszcze wstał z wyrzutem i zaczął mnie uciszać! - sfrustrowana wyrzuciła ręce w górę.

- No nieładnie, tym bardziej, że Ci obiecał. Ale patrz niech tam siedzi, a Ty się rozchmurzysz i spędzisz trochę czasu z nami. - powiedział Lukey, czym chyba przekonał dziewczynę, bo po chwili namysłu jej nastawienie się zmieniło. Zrobiłem naszej trójce kawę i poszliśmy do salonu, aby spędzić czas w miłej już atmosferze.



~~~~~~

Ogarnięta w połowie, ale opowiadanie wraca do żywych. Na ten moment mamy taki zwykły rozdział. Dupy nie urywa ja wiem, ale i tak zachęcam do wyrażania opinii :)


Poison / LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz