5.

1.1K 76 1
                                    

Rano obudziłam się u boku patryka.Patryk jeszcze spał więc wstałam i poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Kiedy już prawie kończyłam śniadanie, poczyłam jak ktoś mnie przytula od tyłu. Odwróciłam się. Patryk.
Pocałowałam go a ten odwzajemnił pocałunek.

-Witam pana,dobrze się spało ?

-Dobrze,zwłaszcza że spałem z tobą.

-Miło mi to słyszeć...proszę oto śniadanie.

-Dziekuję...-zrobił kęs-Mmm, pycha.. Wiesz, od teraz będziesz robić śniadania...

-Dobrze,a ty kolacje.

-No i doskonale,stworzyliśmy grafik.

Zaśmiałam się.

-Dobra ja idę do łazienki...

-Dobrze kochanie ja tu po nas posprzątam-i zaczął krzątać się po kuchni jak jakaś gosposia. Patrzyłam się na niego przez chwile, rozbawiona a później weszłam do łazienki. Szybko się wyszykowałam,wziąłam torbę i razem z patrykiem poszliśmy do szkoły.Przez drogę wyobrażałam sobie jak nasze życie będzie wyglądać za miesiąc kiedy już skończy się rok szkolny. Wakacje,a po wakacjach ja do szkoły a Patryk do pracy,którą mam nadzieje znajdzie. Nasze życie będzie inaczej wyglądać. Będziemy wstawać,później on do pracy ja do szkoły i wieczorem on wróci z pracy i razem zmęczeni pójdziemy spać. A gdzie w tym wszystkim znajdziemy czas dla siebie. Prawie cały dzień nie będziemy się widywać a wieczorem pójdziemy spać żeby rano znów wyjść na cały dzień. Teraz przynajmniej chodzimy razem do szkoły i mamy więcej czasu ale później... Nie pomyślałam o tym wcześniej.Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek na lekcje. Dopiero teraz dotarło do mnie że już jesteśmy w szkole.
*********************
Po lekcjach ,wracając przez park,patryk zobaczył butkę z lodami i spytał:

-Chcesz loda?

-Tak,poproszę.

-Jakiego?

-Czekoladowego.

Wręczył mi loda,zapłacił za lody i poszliśmy w stronę placu zabaw. Nie wiem co mi strzeliło do głowy ale nagle zachciało mi się pohuśtać na huśwatkach. Pobiegłam w stronę huśtawek a Patryk pobiegł za mną. Huśtaliśmy się, śmialiśmy i nawet czasem śpiewaliśmy. Czułam się jak mała dziewczynka. Wracając do domu Patryk kupił mi balonika w kształcie serca z napisem I love you . Bardzo mi się spodobał. Gdy wróciliśmy do domu,ja zmęczona poszłam pod prysznic a patryk po coś do kuchni. Trochę zasiedziałam się w łazience. Gdy wyszłam z łazienki,przeżyłam szok. Wszędzie były pładki róż. Prowadziły do salonu. W salonie czekał patryk z kolacja. Wszędzie były róże, świeczki a w tle grała nasza piosenka "Za twój uśmiech".

-Zapraszam madam do stołu.

-Patryk...to jest przepiękne.

-Wiedziałem że ci się spodoba.

Chwile milczeliśmy. Nagle Patryk złapał mnie jedną rękę z moja rękę a druga znalazła się na mojej tali i zaczęliśmy się kołysać.

-Zatańczymy?

-Już tańczymy- zaśmiałam się.-
Ale chwila ja nie powiedziałam tak...

-Cóż,milczenie czasami też jest zgodom.

-Wariat.

-Tak, twój ukochany wariat.

I tak wtuleni w siebie,tańczyliśmy do końca piosenki. Pod koniec Patryk mnie pocałował,następnie wziął za rękę do sypialni. Następnie zaczął mnie namiętnie całować i położyliśmy się na łożku. Jego dłoń wędrowała po moim ciele a już wiedziałam o co mu chodzi i ogarnął mnie lekki strach.
..............................................
Witajcie mam nadzieje że rozdział się podobał. Jak zwykle komentujcie,zostawcie coś po sobie. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.

Zakochać się IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz