11.

1K 63 3
                                    

Patryk?!Co on tu robi? Powoli się odwrociłam i go zobaczyłam. Jego widok ranił jeszcze bardziej.

-Co ty tutaj robisz?

-Skarbie chce ci wszystko wyjaśnić...

-Co mi chcesz wyjaśniać?

-Kochanie wiem co widziałaś ale to nie tak było...

-Nie chce cię słuchać... I nie mów do mnie kochanie!

Weszłam do mieszkania, pobiegłam do pokoju i zaczęłam znów się pakować.

-Co ty...

-Jak mogłaś do cholery jasnej,no jak kurwa mogłaś!!!!-nie wytrzymałam i wykrzyczałam jej prosto w twarz.Łzy zaczęły spływać mi po policzkach.

-Uspokuj się. Szkodzisz sobie i dziecku.

-W dupie to mam wiesz!!! Jak mogłaś mi to zrobić. Dobrze wiedziałaś że nie chce go widzieć i co?I gówno!! Myślałam że jesteś dla mnie jak siostra,jak przyjaciółka. Ale myliłam się. Wyprowadzam się. Nie szukajcie mnie bo nie znajdziecie . Nie chce was znać !!!!

Zapiełam walizkę i wybiegłam z budynku. Przed blokiem czekał Patryk.

-Patrycja proszę...

-Zejdź mi do cholery jasnej z tej drogi !!!!- krzykłam aż wszyscy się na mnie spojrzeli ale miałam to gdzieś. Poszłam do przystanku z taksowkami i pojechałam do Adriana.Oppwiedziałam mu wszystko a ten mnie przytulia i pocieszył.

-Wiesz co? Znajomy Moniki,michał on mógłby nam pomóc. Wyjechał i ma wolną chatę więc mogłabyś się u niego zatrzymać.

-A on się zgodzi?

-Pewnie...nie zostawi kobiety w ciąży na ulicy.

-Dziekuje ci za wszystko...

-Spoko...Zadzwonie do Moniki żeby skontaktowała się z Michałem.

-Okej

Adrian zadzwonił do Moniki a ta po 20 minutach dała mu odpowiedź.

-Michał się zgodził. Możesz u niego zostać.

-Naprawdę? Dziękuje wam...tylko prośba do was...nie mówcie patrykowi ani nikomu że wiecie gdzie jestem a zwłaszcza patrykowi i martynie. Jak będę chciała to się sama skontaktuje.

-No dobrze...
---------------------------------
Rano,po śniadaniu gdy Monika wysłała mi adres michała,pojechałam tam ale wcześniej wstapiłam po klucze do Moniki.

-A z kąd ty masz jego klucze?

-Przed wyjazdem zostawił mi klucze żebym podlewała kwiatki i wogóle ale odkąd wyjechał nie byłam tam ani razu. To piękny, dosyć duży dom.
Zamówiłam taksówkę za ostatnie pieniądze i podałam kierowcy adres.

Gdy dotarłam na miejsce ujrzałam przepiękny dom. Wow! Robił wrażenie. Od środka był jeszcze ładniejszy.Zwiedziłam dom i tak, jest:salon,kuchnia,łazienka na dole i na górze, 3 sypialnie, na dole jakiś pokój, chyba to jest gabinet i jakiś tajemniczy pokój zamknięty na klucz. Ciekawe czemu jest zamknięty. Jedna sypialnia była ogromna a pozostałe dwie też całkiem duże. W ogromnej sypialni ściany były beżowo-brazowe a łóżko było ogromne. Pewnie to sypialnia Michala. Druga sypialnia miała ściany koloru niebieskiego a trzecia koloru fioletowego.Wybrałam fioletową. Miała duże łóżko z baldachimem, wielkie okno z zasłonkami,komodę,wielką szafę i lustro. Oprócz tego na drewnianej podłodze leżał mięciutki, biały dywan.Rozpakowałam rzeczy do szafy i ogarnęłam dom.
Nadszedł wieczór, juź miałam kłaść się spać kiedy nagle usłyszałam otwieranie drzwi. Zeszłam na dół i w ciemności ujrzałam sylwetkę jakiegoś umiesnionego mężczyzny. Przeraziłam się . Nagle ten ktoś zapalił światło a ja myślałam że umrę ze strachu.

-Kim jesteś i co tu robisz?-spytał nieznajomy.

-Jestem patrycja a pan ?

-Jestem właścicielem domu...

-Michał? Masz na imię Michał prawda?

-Z kąd wiesz jak mam na imię?

-Monika mi powiedziała. To ona pozwoliła mi tu zamieszkać. Powiedziała że wyjechałeś.

-Rozumiem...

-Przepraszam...jeśli chcesz to ja pójdę...

-Nie...Zostań... Proszę... Chętnie cię poznam bliżej...-wyszeptał a mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
..............................................
Witajcie,mam nadzieje że rozdział się podobał. Jak zwykle mile widziane komentarze, gwiazdki. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.

Zakochać się IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz