Gdy rano wstałam i poszłam do kuchni,czekała na mnie niespodzianka. Patryk przyszykował dla mnie śniadanie.
-Cześć kochanie,to dla ciebie śniadanko...jak zjesz to mam dla ciebie niespodziankę...
-Tak a jaką?
-Nie mogę ci powiedzieć. Zobaczysz.
Po śniadaniu poszliśmy w stronę domków jednorodzinnych.
Nagle zatrzymaliśmy się przed wielkim, przepięknym domem.
Przeszliśmy przez czarną furtkę i szliśmy przez chwile kamienną dróżką aż dotarliśmy pod wielkie brązowe drzwi.Patryk zapukał i po chwili otwarzyła nam wysoka blondynka.-Witajcie...wejdźcie
Gdy weszłam do środka szczęka mi opadła. Zabrakło mi słów. To był jakiś pałac nie dom.W środku było 100 razy piękniejszy niż na zewnątrz.
-Kiedy macie zamiar się wprowadzić?
-Jutro...umeblowany?
-Tak .
Wprowadzić? Ale jak to?
-Jak to wprowadzić?!
-Kochanie...to nasz nowy dom.
-Żartujesz prawda?
-Nie , mówię poważnie.
Uniosłam jedną brew na co on wybuchł śmiechem.
-Co cię tak bawi?!
-Twoja mina
-Bardzo zabawne. Ciekawe czy nadal byś się śmiał jakbym ci powiedziała że jestem w ciąży.
Zmarszyczył brwi zaskoczony moimi słowami. Tym razem ja wybuchłam śmiechem na jego minę.
-Hahaha ale śmieszne. Boki zrywać. No to mamy remis.
-Tak...
Rozejrzałam się i zorientowałam się że blondynka się ulotniła.
-Wracamy? Czeka nas dużo roboty z przeprowadzką.
-Masz racje. Wiesz kocham cię idioto.
-A ja ciebie księżniczko
~~~~~Pięć miesięc później~~~~~
Jutro jest mój ślub a dziś wieczór panieński.Po śniadaniu poszłam na małe zakupy. Kupiłam prześliczną purpurową sukienkę przepasaną czarnym paskiem. Do tego czarne botki i tego samego koloru sweterek.
Przez resztę popołudnia wykonywałam miliony telefonów aby jutrzejszy dzień był perfekcyjny. Później posprzątałam nasz przepiękny dom i ruszyłam do łazienki aby zacząć się przygotowywać do mojego wieczoru panieńskiego. Zastanawiam się co dziewczyny przygotowały na dzisiejszy wieczór. Powiedziały że one zaplanują ten wieczór i zrobią mi niespodziankę. Weszłam do łazienki,zrobiłam lekki makijaż i ubrana w nową sukienkę poszłam do salonu.Czekałam i czekałam.Chwile później zjawiły się wystrojone dziewczyny.-Cześć patrycja... Wow, wygladasz bosko!
-Dzięki. Wy też świetnie wyglądacie.
-To co? Idziemy?
-Pewnie.
Dziewczyny zamówiły taksówkę i po 20 minutach dojechałyśmy na miejsce.
Po wejściu do klubu myślałam że zwymiotuje. Zapach potu wymieszał się z alkoholem co sprawiało że powietrze było bardzo ciężkie i nie dało się oddychać.
-Dziewczyny...może pójdziemy gdzie indziej?
-Daj spokuj, będzie fajnie.
Zasiadłyśmy przy jednym ze stolików. Przez godzinę rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się aż w końcu Martyna zaproponowała iść na parkiet.
Tańczyłyśmy całą noc z drobnymi przerwami.Nie piłam alkoholu bo nie chciałam jutro z kacem iść na swój ślub.Gdy w końcu wróciłam do domu o godzinie 5:00 odrazu ruszyłam do sypialni. Rzuciłam się zmęczona na łóżko i zamknęłam oczy...chwila,gdzie Patryk? Wstałam z łóżka i zaczęłam go szukać po całym domu. Nie było go. Jeszcze nie wrócił. Dziwne. Patryk nie był typem imprezowicza który baluje do samego rana. Spojrzałam na zegarek. 5:30. Wysłałam mu SMS bo nie odbierał telefonu:
Patrycja
Kochanie gdzie jesteś? Martwie się o ciebie.Kocham cię.Po 15 minutach otrzymałam odpowiedź.
Patryk
Nie martw się . Nie jestem dzieckiem.Co to miało znaczyć?! Patryk nigdy do mnie tak się nie odzywał. Mam nadzieje że albo się upił i nie wiedział co napisał albo to nie on napisał. Boże gdzie on jest? I z kim? Za 9 godzin bierzemy ślub a go nie ma i do tego pisze do mnie takie SMS-y.
Tak bardzo chciałam wiedzieć co się z nim dzieje.
***********************
Kolejny rozdział! Mam nadzieje że się podobał. Nie długo koniec. A na marginesie dziś jest Sylwester. Życze wam udanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku!!
CZYTASZ
Zakochać się II
Roman pour AdolescentsCzy miłość może przetrwać jeśli brak zaufania ? Druga część serii „Zakochać się" . Patryk i patrycja po wielu przejściach są znów razem...ale czy napewno? Co się wydarzy jeśli w życiu patrycji pojawi się adrian a na drodze patryka stanie po raz k...