Obudziłam się w sali szpitalnej a wokół mnie byli lekarze i pielęgniarki. Nie wiedziałam co się dzieje. Po chwili wszystko sobie przypomniałam. Wtedy do moich uszu dotarła rozmowa lekarza z pielegniarką.
-Pacjentka nie da rady sama rodzić. Musimy wykonać cesarskie cięcie.
-Ale doktorze w jej stanie to nie bezpieczne. Któreś z nich może nie przeżyć.
Co takiego?! Jak to? Albo ja albo moje dziecko możemy nie przeżyć tej operacji? Jeśli będą musieli wybierać niech wybiorą mojego synka.
-Doktorze...proszę ratujcie mojego synka...za wszelką cenę...
-Dobrze...spokojnie...musimy skontaktować się z ojcem dziecka.
Nagle doszły do mnie krzyki awantury pomiędzy patrykiem a Michałem.
Po 15 minutach do sali wszedł zdyszany patryk a tuż za nim lekarz.
-Patryk?Co ty tu robisz?
-Czy ten pan ma wyjść? Pacjentka nie może się denerwować...
-Nie,nie...niech zostanie...to ojciec mojego dziecka.
Patryk uśmiechnął się jakby wygrał milion złotych.
-Czy da pani radę sama urodzić czy mamy wykonać cesarskie cięcie?
-Nie...dam radę.
Patryk chwicił mą dłoń i powiedział:
-Będzie dobrze kochanie...kocham cię.
-Ja też cię kocham Patryk.
******************
Po długim porodzie,na świat przyszedł mój mały królewicz.
Gdy pielęgniarki umyły go z krwi i ubrały , dały mi go na ręce.
Zobaczyłam niesamowicie słodkie niemowlę. To był mój ukochany synek. Pocałowałam go w główkę i delikatnie przytuliłam do siebie. Później zabrali go do inkubatora bo to w końcu był wcześniak.Zamknęłam oczy w nadzieji na chwile odpoczynku. Niestety go nie zaznałam bo do sali wszedł Michał.-Cześć...jak tam?
-Chyba dobrze...
-To dobrze.
-Słuchaj Michał,mógłbyś zawołać Patryka? Muszę z nim porozmawiać.
-No...no dobrze...
Wyszedł a po krótkiej chwili wszedł Patryk.
- Jak się czujesz?
- Jest okej. Słuchaj mamy dziecko... Więc to jest odpowiednia chwila na to by się pogodzić.
- Słuchaj Patrycja. Bardzo cię kocham i bardzo przepraszam za to co zrobiłem.
- Jest okej ja ciebie też bardzo kocham. Wrócę do ciebie i razem będziemy wychowywać nasze dziecko.
- Dziękuje Patrycja.
Nachylił się nademną i złączył nasze usta w namiętny pocałunek. Tak długo czekałam na ten pocałunek.
~ Tydzień później ~
Jaś jest bardzo słodki. Piękny z niego chlopczyk. Dzisiaj wychodzę ze szpitala. Patryk za chwile powinien tu przyjść.
-Cześć kochanie
-Hej skarbie. Jak się czujesz?
-Dobrze
-Cieszę się.
Delikatnie musnął moje usta i po chwili przyszedł lekarz z wypisem. Lekarz pozwolił też na zabranie Jasia do domu. Gdy wyszłam ze szpitala trzymając mojego Jasia w ramionach, czułam że niczego więcej mi nie trzeba.
...............................................
Witajcie. Macie pojednanie. Mam nadzieję że rozdział się podobał. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.Ps. 10 rozdziałów do końca!!
CZYTASZ
Zakochać się II
Novela JuvenilCzy miłość może przetrwać jeśli brak zaufania ? Druga część serii „Zakochać się" . Patryk i patrycja po wielu przejściach są znów razem...ale czy napewno? Co się wydarzy jeśli w życiu patrycji pojawi się adrian a na drodze patryka stanie po raz k...