18.

1K 66 0
                                    

-Kochanie nadszedł czas, abym udowodnił, że jesteś dla mnie najważniejsza. Mówiłem Ci już, że Ciebie kocham i że jesteś dla mnie najważniejsza.Dzisiaj udowodnie Ci to w taki sposób, że nie bedziesz miała żadnych wątpliwości- wyciągnął pudełko z kieszeni,ukleknął przedemną i spytał- Zostaniesz moją żoną?

Nie wiedziałam co powiedzieć. Zaniemówiłam. Po chwili wróciłam do rzeczywistości mówiąc:

-Oczywiście że tak!

Rzuciłam mu się w ramiona a on uradowany wyszeptał:

-Kocham cię...

-Ja też cię kocham.

Nagle wszyscy zaczęli bić brawo a nasze usta złączyły się w delikatny pocałunek.
~~~~~ Kilka dni później ~~~~~
Jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi! Jestem narzeczoną Patryka a za kilka miesięcy jego żoną i jednocześnie mamą Jasia.
Jeszcze dokładnie nie planujemy jak będzie wyglądać nasz ślub ale napewno będzie doskonały. Postanowiliśmy że ślub nie będzie zbyt widowiskowy,gości też nie będzie za dużo tylko rodzina moja i patryka i kilku znajomych. A zmieniając temat Patryk znalazł nową, lepiej płatną prace i teraz zarabia dwa razy tyle ile zarabiał przedtem.
Właśnie wyszedł do pracy a ja szykuje sobie śniadanie.

Po śniadaniu poszłam nakarmić i przewinąć Jasia a później wybrałam się na małe zakupy z dziewczynami.

-Będziecie moimi druhnami na ślubie?-spytałam nieoczekiwanie.

-Na jakim ślubie?

-Na moim...

-Wychodzisz za mąż?! Za kogo?

-Oczywiście że za Patryka.

-Pewnie... A kiedy ten ślub będzie?

-Za pięć miesięcy.

-To wspaniale! Gratuluje. A jak tam mały?

-A dobrze...planujemy jego chrzest miesiąc po naszym miesiącu miodowym...

-Ja chce być chrzestną!!- krzykła Martyna przerywając mi.

-Dobrze...To może Adrian będzie chrzestnym?

-Yy wiesz nie bardzo...no ale to twoja decyzja.

-A coś się stało?

-Wiesz...ostatnio się nie dogadywaliśmy i się ciągle kłuciliśmy. Pewnego wieczoru poszliśmy na imprezę. On się trochę upił i ... Podrywał jakąś blondynkę. Na początku był to zwykły taniec ale potem gdy szlam do łazienki... Zobaczyłam jak ona siedzi na umywalce i się z nim całuje. Adrian próbował mi wszystko wyjaśnić ale ja mu dałam w twarz i uciekłam z stamtąd. Przyszedł nawet do mojego mieszkania i błagał na kolanach o wybaczenie...

-I co? Wybaczyłaś mu?

-Nie! Nie wybacze mu!

-Martyna...źle postępujesz. Wiesz teraz on cię przeprasza i żałuje tego co zrobił. Zresztą sama powiedziałaś że był pijany więc nie wiedział co robi. Powinnaś mu wybaczyć bo on nigdy wcześniej nie okłamał cię ani nie zdradził. To był jednorazowy błąd. Ja przed laty miałam podobną sytuacje. Też widziałam jak Patryk całował się z Martą ale później mnie przepraszał. Wiesz mi...gdybym mu wtedy nie wybaczyła nie mielibyśmy razem dziecka a ja nie byłabym jego przyszłą żoną. Zrozum on nie wiedział co robi. Jeśli mu nie wybaczysz,on w końcu będzie miał dość przepraszania ciebie a wtedy ty zrozumiesz że chcesz z nim być ale wtedy będzie już za późno.Daj mu jeszcze jedną szansę. Jeśli nawali to mu już nie wybaczysz. No bo w końcu dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Przecież go kochasz a pn kocha ciebie. Trochę za dużo wypił i popełnił głupstwo ale to nie zmienia faktu że mu ma tobie zależy. Przemyśl to...

-No dobrze. Zastanowie się.

-No dobra dziewczęta, wracamy?

-Z chęcią.

Wrociłam do domu zmęczona z nadzieją że pójde prosto do łóżka spać. Niestety myliłam się. To rzeczywistości przywróciło mnie...chwila, szczekanie psa?!
******************
Mam nadzieję że rozdział się podobał.Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.

Zakochać się IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz