Ten rozdział dedykuje mojej wiernej czytelniczce Saloslela. Dzięki że chociaż ty,mimo wszystko ciągle czytasz tą historie.
Gdy wróciłam do domu, czekała na mnie nie miła niespodzianka.
W salonie zastałam Michała i Patryka kłucących się o coś. Ale zaraz...jak on mnie tu znalazł? Czyżby Adrian albo Monika puścili parę? Po cichu ruszyłam w stronę schodów, mając nadzieje że mnie nie zauważą i że będę mogła spokojnie wejść na górę do pokoju. Niestety miliłam się. Przeszłam ze dwa,trzy stopnie po schodach i nagle ich krzyki zamilkły. Spojrzałam w stronę salonu. Oboje stali w progu salonu i wpatrywali się na mnie. Poczułam się dziwnie...jak dziecko przyłapane na gorącym uczynku.-Patrycja?Jak było u lekarza?-spytał michał nie zważając na patryka. Patryk wkurzony,powtórzył po nim hak papuga co mnie trochę rozbawiło.
-Przesuń się koleś. To moja dziewczyna i matka mojego dziecka.-powiedział to z naciskiem na moja i mojego.
Wkurzyłam się tymi słowami bo nie jestem niczyją własnością!
-Nie jestem żadna twoją dziewczyną ani niczyją, to jest po pierwsze a po drugie to dziecko jest moje i tylko moje! Rozumiesz?!
-Dobra...uspokuj się skarbie...
-Nie nazywaj mnie tak!-wrzasnęłam i nagle poczułam ukłucie w brzuchu. Krzykłam z bólu.
-Patrycja? Co się dzieje? -spytał zaniepokojony patryk.
-Aaaa!!! Mam skurcze baranie !!!
-Trzeba zawieść cię do szpitala-stwierdził Michał.
-Nie dam rady...
-Sopojnie,wytrzymaj- i po chwili schylił się i znalazłam się w jego ramionach. Zaniósł mnie do salonu a do michała krzyknął by zadzwonił po lekarza.
-Aaaałł!!!! Boże nie mogę teraz urodzić!!-wyłam z bólu.
-Spokojnie...jestem przy tobie...-powiedział Patryk i chwycił moją dłoń.-Wytrzymaj kochanie jeszcze chwilę, zaraz będzie lekarz.
Lekarz zjawił się po 10 minutach. Przeprowadził mi badania i powiedział:
-Fałszywy alarm.Na szczęście to były zwykłe skurcze przedporodowe.Gdyby miał naprawdę zacząć się poród to by najpierw odeszły ci wody a skurcze byłby z 10 razy silniejsze. Musisz odpoczywać i się nie denerwować bo do porodu zostało kilka tygodni.
-Dobrze...
Michał odprowadził lekarza do drzwi a Patryk znów wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do sypialni. Po chwili dołączył do nas Michał.
-A ty tu czego?-warknął Patryk.
-Chciałem się dołączyć. No wiesz taki trójkącik...-powiedział sarkastycznie Michał.
-Przykro mi panowie ale trójkąty mnie nie kręcą, a tak na marginesie to lekarz mówił że mam odpoczywać więc proszę wyjdźcie.
-Dobra ale on wychodzi pierwszy-powiedział Patryk,wskazując na michała.
-O niby czemu miałbym wyjść pierwszy?
-A niby temu że mam większe prawo tu być niż ty!
-Nie prawda bo to mój dom...
Jak dzieci...Dobra dosyć tego.
-A ja mam was po wyżej uszu! A teraz wynocha! Obydwaj!
-Ale...
-Nie ma żadnego ale! W tej chwili.
Ruszyli w stronę wyjścia i gdy mieli już wychodzić zaczęli się przepychać kto pierwszy wyjdzie. W końcu Patryk mu ustąpił i michał wyszedł pierwszy.Patryk jeszcze na chwilę się odwrócił i powiedział:
-Odpoczywaj skarbie...
-Precz!- rzuciłam w niego poduszką i dopiero wtedy wyszedł. Zamknęłam oczy i po chwili usunęłam.
*******************
Witajcie,mam nadzieje że rozdział się podobał i że nie przestaliscie czytać. Komentujcie,dawajcie gwiazdki a gdyby coś było nie jasne to pytać. Trochę krótko ale rozdział jest. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.
CZYTASZ
Zakochać się II
Teen FictionCzy miłość może przetrwać jeśli brak zaufania ? Druga część serii „Zakochać się" . Patryk i patrycja po wielu przejściach są znów razem...ale czy napewno? Co się wydarzy jeśli w życiu patrycji pojawi się adrian a na drodze patryka stanie po raz k...