4.

1.1K 73 1
                                    

Nastepnego dnia rano wstałam o 7:50 i szybko wyszykowałam się.Wzięłam torbę i wyszłam do szkoły.Przed szkołą czekał na mnie patryk:

-Cześć skarbie

-Cześć -nagle w oddali zobaczyłam Martę i szybko pocałowałam Patryka. Chyba zapomniałam wspomnieć że Marta też chodzi z nami do szkoły. Niestety. Ku mojemu zdziwiemu Marta podeszła do nas a raczej do patryka i cmokneła go w policzek. Myślałam że zaraz coś mnie trafi.

-Cześć co tam u ciebie patryk?

-A dobrze,dzisiaj egzamin,umiesz coś?

Halo?!Ja też tu jestem! Co nie widzicie mnie? Chyba zapomnieli że ja też tu jestem. Wtrącić się do rozmowy czy iść z tąd? Spojrzałam gniewnie na patryka. Ten to zauważył i powiedział krótko:

-Muszę lecieć bo spoźnie się na lekcje...

-Rozumiem...musisz iść na lekcje która jest za 15 minut...

Chciało mi się śmiać. Rzeczywiście to była słaba wymówka.

-Nie złość się...

-Ja wcale się nie złoszczę...ja się cieszę.

-A to niby czemu?

-A co nie mogę się cieszyć... Jest dużo powodów, po pierwsze w środę będę mogła śmiało powiedzieć że za miesiąc jest koniec roku a po drugie przeprowadzamy się do naszego mieszkania więc czemu mam nie być szczęśliwa?

Nagle zadzwonił dzwonek.

-Dziekuje ci skarbie za tą przemowę ale teraz musimy iść na lekcje.

Naprawdę? To ja gadam i gadam a on mi mówi że na lekcje musimy iść. W sumie to ma racje ale mógłby coś powiedzieć. Dobra mniejsza z tym.
**********************
Po lekcjach wróciłam do domu by spakować swoje rzeczy. Moje rzeczy zajęły dwa kartony i dwie walizki. Ciekawe ile rzeczy będzie miał patryk? Poszłam do rodziców i pożegnałam się z nimi.

-Może cię tam zawieść?

-No a co z patrykiem?

-Poczekamy na niego i was zawiozę.

-No dobrze,tato. Pa, mamo będę za tobą tęsknić... Ale wiecie zosrawiłam wam adres,numer do mnie macie, możecie wpadać do nas albo dzwonić ile chcecie.

Zeszłam na dół, włożyłam walizki i pódła do bagażnika.

-Tato...jest problem.

-O co chodzi?

-No bo zobacz,bagażnik jest cały zawalony od moich walizek u pudełek no i nie zmieszczą się rzeczy Patryka.

-Hmm...napisz do niego żebyście spotkali się tam na miejscu.

I tak zrobiłam. Gdy dotarłam na miejsce,mój tata był w szoku.Pomógł mi wnosić rzeczy na górę i pożegnałam go. Patryk już był w mieszkaniu i się rozpakowywał. Dołaczyłam do niego. Gdy już się rozpakowaliśmy,co nam trochę zajęło, poszłam zmęczona do łazienki i wzięłam prysznic. Po wyjściu z łazienki czekała na mnie niespodzianka. Patryk robił dla nas kolacje. Po zjedzeniu kolacji poszliśmy do sypialni.

-Patrycja,a może złączymy łóżka.

-Co?

-Może złączymy łóżka w jedno wielkie łóżko?

-Cóż...ja...

-Proszę

-No dobra,niech ci będzie.

Po przebraniu w piżame , położyłam się do łóżka a zaraz obok mnie znalazł się patryk. Przyciągnął mnie do siebie i tak wtuleni w siebie poszliśmy spać.
................................................
Witajcie,mam nadzieję że rozdział wam się podobał. Komentujcie co sadzicie o tej historii. Dziękuje i zapraszam do dalszej lektury.

Zakochać się IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz