Zostań ze mną kochanie, mój cukiereczku, mój obrońco i bohaterze-cały czas mówiłam do niego przesłodkie słówka.Byle by tylko ze mną został.
-Ja wiem, że jestem twoim bohaterem, nie musisz mi tego uświadamiać.
-A ty wolisz się szlajać z jakimiś dziwkami niż ze mną !? Jestem od nich lepsza w łóżku!!-Za mną dopiero mój pierwszy raz z nim, ale co mi tam.On tego nie wie.
-Aniele,wiesz że nie o to chodzi, ja po prostu...
-Och jak ja Ciebie KOCHAM!!!-wykrzyknęłam mu to prosto w twarz, możliwe że go jeszcze oplułam.UPS...
Świat wiruje, a on się trzyma prosto, jaki ten świat jest cudowny!!
Położył mnie na łóżko, a ja pociągnęłam go na siebie.Pragnęłam go jeszcze bardziej.
-Wow !! nie tak szybko księżniczko.-uśmiechnął się do mnie swoim łobuzerskim uśmiechem.-Mama w domu?
Kiwnęłam głową na znak że "Nie "
-Wzięła dzisiaj dodatkowy dyżur.-uśmiechnęłam się.Co oznaczało że ta noc będzie nasza!!
-Zróbmy to jeszcze raz!-rzuciłam się na jego klate i zaczęłam go całować.Luc ściągał mi bluzkę, a ja jemu spodnie.Zrobiliśmy to drugi raz i trzeci i czwarty.To była naprawdę upojna noc.
*************
Obudziłam się z bólem głowy.Jęknęłam i obróciłam się na drugą stronę łóżka.Poczułam jakieś wypukłości obok mnie.Otworzyłam oczy i podskoczyłam.Obok mnie leżał Luc.
CO ON TU ROBI!? Nic nie pamiętam.
Podniosłam kołdrę.Byliśmy całkiem nadzy.Luc miał przynajmniej bokserki,ale ja jestem całkiem naga.Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki, chwytając po drodze czarną bluzkę i majtki.
Przebrałam się i spojrzałam przez okno mojej łazienki.O nie, nie, nie ,nie!!!! Mama właśnie podjechała na podjazd.CHOLERA !! Nie , Nie !!!Złapałam się za głowę, wybiegłam z łazienki.
-Luc !!! Do cholery wstawaj!! Ma cię tu nie być .
-Co jest ?
-Mama wróciła.-Wzięłam jego spodnie i rzuciłam je mu.Podniosłam jeszcze bluzkę i wszystko wepchnęłam mu to do ręki.-No już!!
Ledwo się ubrał i już szedł do drzwi.-Co ty robisz ? Oknem !!! zauważy cię.-i właśnie w tej chwili usłyszałam drzwi.Mama weszła do domu.
Lucas otworzył okno i wyszedł do połowy goły.
Szybko zamknęła okno i pobiegłam na dół.
-Hej Mamo !!!
-Hej skarbie.-odpowiedziała mi.Szybko pobiegłam na dół do kuchni.
-I co ciężki dyżur ?-odpowiedziała mi mruknięciem.-Chcesz coś do jedzenia ? -spytała otwierając lodówkę.W tym samym momencie zobaczyłam coś zwisającego nad oknem.To Luc.
O boże !! Luc !!!Zwisał 2 metry nad ziemią.Prychnęłam ze śmiechu.Pół nagi chłopak zwisający z mojego dachu.
-Z czego się tak śmiejesz ?-spytała mama.-Ja!? z niczego... po prostu zastanawiam się, czy ci się w ogóle chce robić śniadanie.-palnęłam.
-Masz rację... zamówimy pizze.
Luc w końcu spadł i zaczął się wić z bólu, bo uderzył się przy tym w okno.
-Co to ?-spytała mama.
-Ptak.-odpowiedziałam szybko.
Ja tym bardziej się zaczęłam śmiać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak wam się podobał rozdział ?komentujcie!!! i lajkujcie!! następny rozdział za 5 lików :*
Ja wiem jestem straszna, ale w następnym rozdziale będziecie mieli dużo do namysłu....
CZYTASZ
Odejdź i nie wracaj
RomanceZrobił coś czego nie pamiętam.Zostawił coś czego nie chcę mieć.A blizna pozostała Ja... sama nie wiem...Traktuje dziewczyny jak zabawki (jedna noc) ze mną jest inaczej? Czy może to kolejny Chuj jakiego spotkałam.