Rozdział 17

4.5K 323 4
                                    



Następny rozdział za 8 GWIAZDEK !!! Miłego czytania życzę ;)

Usiadłam na niego okrakiem, a jego (już uzbrojony kolega) chciał się wydostać.

-Pociągasz mnie Sky...

Przegryzłam wargę i wbiłam się w niego.Jego wargi były zimne.A jego serce waliło jak oszalałe, moje również.

On leżał a ja jeździłam swoimi wargami po jego torsie i niżej.

-Sky zaraz nie wytrzymam! przejdźmy dalej bo zaraz eksploduje!!-wydyszał.

No dobraa....

Zjechałam trochę niżej.Polizałam delikatnie jego podbrzusze i zaczęłam rozpinać mu rozporek.

Odpięłam guzik i ujrzałam bokserki "Calvina Kleina" Serio ?
Prychnęłam pod nosem.

-Za długo ! kotku !!!!-krzyczał, chyba się wkurzył, bo chwycił za swoje bokserki i jednym ruchem je ściągnął.Złapał mnie za tyłek i delikatnie rozszerzył moje pośladki.

-Tak lepiej...-odetchnął z ulgą 

Ściągnął moją sukienkę, jakże skromną czarną miniówkę i zabrał się za stanik.
Spojrzałam w dół.Pod sobą miałam jego erekcję, która wbijała się w mój pępek.

Zauważyłam, że nie jest ustrojony tak jak należy... (mówiąc dokładniej nie miał na sobie kondoma.

-Eeee? co ty odpieprzasz ?-Chce żebym zaszła w ciąże? co za egoistyczny dupek.
-O co ci chodzi mała?-chyba nie ogarnął.

-Dlaczego nie masz prezerwatywy na sobie?

-Bo teraz miałem ją założyć... -trochę mu nie wierzyłam.
-To na co czekasz ? aż twój fiut wyląduje u mnie? 
Zniesmaczony usiadł, wyjął prezerwatywę z kieszeni swoich spodni i otworzył ją.

Po około 2 minutach, nie wytrzymałam....

-Pomóc ci ?-spytałam.

-Nie, nie....głupie gówno.

-Daj.-uklęknęłam przed  nim i się uśmiechnęłam do niego.Odwzajemnił uśmiech.Wyciągnęłam rękę po widomą rzecz.

Bez wahania podał mi ją.

-Rozszerz nogi.-rozkazałam.

-A co jeśli nie ?
-Wtedy nie będzie przyjemności.-rozważył wszystkie za i przeciw i zrobił to o co prosiłam.

Rozciągnęłam prezerwatywę w obu rękach rozszerzyłam (jak skarpetkę) i już miałam ją założyć.

-Mogłabyś coś dla mnie zrobić?-spytał.

-Jeśli chodzi żebym zrobiła ci to o czym myślę to nie...

Uciszył się, a ja założyłam wiadomą rzecz na jego wiadomą rzecz.


*********************************

Po jakiejś godzinie, byłam już zmęczona.Muzyka ucichła, pewnie wszyscy poszli do domu.

Położyłam się koło jego zdyszana.

-Byłaś cudowna.-pochwalił mnie.

Uśmiechnęłam się, a on mnie przytulił.

-Sky... nie wytrzymałbym gdybyś przytulała i kochała kogoś innego niż ja.To była tylko jedna noc , ale była najcudowniejszą jaką w życiu przeżyłem, a ty jesteś najśliczniejszą i najmądrzejszą osobą jaką widziałem i jaką chce widzieć w moich objęciach.Podobałaś mi się już wcześniej i od miesięcy chciałem do Ciebie zagadać, ale Luc..

-Nie rozmawiajmy o nim.-przerwałam mu.
-Może to głupio zabrzmi, ale czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak Maks, o niczym innym nie marzę...-Już nie...

Zasnęłam w objęciach mojego nowego chłopaka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak wam się podoba ? Na waszą prośbę dodałam wcześniej rozdział ;)
Im więcej gwiazdek i komentarzy tym szybciej rozdział czekam do 8 GWIAZDEK!!!




Odejdź i nie wracajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz