-Zaraz wracam,zostań-Rzucił i wysiadł, zanim zdążyłam się sprzeciwić.Zostawiając mnie tym samym w aucie.Dlaczego nie mogłam z nim pójść? znamy się przecież od dziecka.Dobra spokojnie Sky, poczekasz 5 min, spokooojnie.Po 4 min nie wytrzymałam i wysiadłam.Trochę dziwnie się zachowuje,nic nie powiedział przez całą drogę i jest jakiś taki zdenerwowany.Poszłam do domu i położyłam rękę na klamce żeby otworzyć ale usłyszałam jakieś krzyki.Lucasa i jakiejś dziewczyny.Chwila, rodzice Lucasa są w pracy i raczej późno wracają.W dodatku rozpoznałabym głos Pani Argent.
-Oooo królewicz wrócił!-usłyszałam krzyk dziewczyny.Cały czas stałam przed drzwiami wlepiona wzrokiem w klamkę, na której trzymałam rękę.Nie słyszałam w ogóle Lucasa. Odważyłam się
Wejść, weszłam do salonu i napotkałam mojego przyjaciela i osobnika płci żeńskiej.Cholera była ładniejsza.A tak w ogóle kto to jest ?-Miałaś zostać w samochodzie-Spiorunował mnie wzrokiem.
Stałam tam jak słup i patrzyłam.Widziałam po Lucasie że zaraz będzie wyprowadzony z równowagi.
-Kolejna dziunia?-spojrzała na mnie.Nie zaprzeczam że mój przyjaciel miał mało dziewczyn.Szczerze mówiąc, to traktował dziewczyny jak jednorazową przygode.Widziałam nie raz, jak dzoewczyny za nim rozpaczały.Nie przeszkadzało mi to, bo jako przyjaciel,nie miałam mu czego zarzucić.
-Wracając ,mógłbyś łaskawie być ciszej w nocy z twoimi jęczącymi dziewczynami.Już od tygodnia nie śpię !-powiedziała , a w zasadzie cały czas krzyczała.Czekaj jak to "od tygodnia przez niego nie śpi? ".Okłamał mnie.
-Jak mogłeś ...-jęknełam.Odwróciłam się i wybiegłam z domu.Lucas za mną. Nie chciałam się odwracać do niego, bo wiem że mu ulegnę.Otworzyłam szybko drzwi do auta, wsiadłam i zamknęłam.Luc dobiegł do samochodu i przywarł do szyby, cały czas krzyczał "Sky proszę! ","Daj mi to wyjaśnić!","Sky do cholery , otwórz te drzwi!","Sky!!!!! ".szarpał za klamkę, walił w okno, a ja byłam coraz bliżej łez."Sky nie rób mi tego!!".Wzrok miałam wlepiony w kierownice.Spojrzałam na niego.
-Ty już mi to zrobiłeś.-szepnęłam, ale on tego nie usłyszał.Łza poleciała mi po policzku.Odpaliłam silnik i wyjechałam, z pod jego domu, tym samym zostawiając go samego na podjeździe.Moje oczy były spuchnięte od łez.Kierowałam się do domu.
....................
Trochę krótki, ale mam nadzieję że się podobało.Bardzo mi zależy na waszych opiniach :) Piszcie .
CZYTASZ
Odejdź i nie wracaj
RomansaZrobił coś czego nie pamiętam.Zostawił coś czego nie chcę mieć.A blizna pozostała Ja... sama nie wiem...Traktuje dziewczyny jak zabawki (jedna noc) ze mną jest inaczej? Czy może to kolejny Chuj jakiego spotkałam.