- Naoki -
Oświadczam że ja Aiko nie mam weny wiec nie wiem jak wyjdzie ten rozdział. Proszę nie zabijać.
Krzątałem sie po kuchni i nagle zrobiło mi się czarno przed oczami. Dalej nie pamiętam co się stało, tak jakby urwał mi się film.
...
Obudziłem się w swoim łóżku Ash strzał nade mną, a Ayleen była chyba w kuchni, ponieważ było słychać otwieranie szafek i lodówki. Cała Ayleen. Powoli wstałem do pół siadu. Gdy Kicia zauważyła że wstałem, oczy świeciły mu jak czyste srebro. Moje kochanie. Postanowiłem wstać i pójść do łazienki.
- Gdzie ty idziesz?
- To do łazienki nawet iść nie mogę?
- Możesz ale z moją eskortą! - wydawał się być zadowolony.
Już się boje.
- Nie przesadzasz trochę?
- Nie! Nie pozwolę żeby co się coś stało!
- A co może mi się stać w łazience!
- Możesz się przewrócić, potknąć albo nawet... Zabić.
W tym momencie podniósł mnie z łóżka i wziął na ręce. Skierowaliśmy sie do łazienki.
- Dobrze teraz możesz już wyjść.
- Ale... Ja muszę ci pomóc. Nie chce żeby ponownie ci się coś stało przeze mnie!
Westchnąłem.
- No dobra, ale się odwrócić.
- Nie! Bo nie będę ciebie widział!
- Niech ci będzie!
Podszedł do mnie i zaczął mnie rozbierać z ubrań. Czułam się jak dziecko.
- Pora się wykąpać!
Podszedł do wanny i zaczął puszczać wodę. Podszedł do mnie i złączył nasze usta w lekkim pocałunku. Zaczerwieniłem się. Po jego twarzy było widać ze nad czymś rozmyśla, ale po chwili zaczął potrząsać głową w prawo i lewo. Co mu się stało.
Zakręcił wodę i wsadził mnie do niej. Po wolnymi ruchami zaczął myć moje ciało. Czułem się dosłownie jak dziecko, albo porcelanowa lalka na którą trzeba uważać.
- Odwróć sie umyj ci plecy.
Jak powiedział tak zrobiłem. Powoli odwróciłem się tyłem do niego. Nalał sobie płyn na dłonie i zaczął zataczać kółka na moich plecach. Nagle poczułem jego oddech na swoim karku który zbliżał się do mojego ucha.
- Nao, ja... Przepraszam... To wszystko moja wina! Nie powinienem cie tak obciążać i wykazywać... Ja naprawdę przepraszam.
Moja twarz była już co najmniej jak dojrzały pomidor. Przytulił mnie od tyłu. Wyglądało to trochę komicznie, ponieważ między nami była wanna. Trwaliśmy tak dłuższą chwilę. Woda stawała się coraz zmniejsza.
- Ashley... Eh... Zimno mi się robi.
- Co! Oh przepraszam! Już cie wyciągam.
Powoli wyciągnął mnie z wanny, wytarł i ubrał w cieplutką piżame. Ponownie wziął mnie na ręce i zaniósł na łóżko. Przykrył kołdrą po samą głowę. Sięgnął po termometr, który leżał na szafce nocnej, i wsadził mi do ust.
- Nao! Ty masz 39° gorączki!
- Oj... Nie przesadzaj.
- Co ty gadasz! Poczekaj idę po Ayleen!
- Ash! Nie...
Nie dokończyłem ponieważ już go nie było. Wrócił po krótkiej chwili sam.
- Ayleen już pojechała. Ale zostawiła jakiś list... Problem w tym ze nie umiem go przeczytać, możesz?
- Daj mi to.
Zacząłem "czytać".
- Co tu pisze Nao?
- Ja nie mam pojęcia. Co ona to po chińsku napisała!
Jak juz mówiłam nie miałam weny wiec wyszedł trochę słaby. Zboczek na pewno coś wymyśli. A ja już wiem co. Heheheh
Taaak... Teraz słowo od zboczka. Na zdjęciu jest właśnie ta notka od Ayleen, napisana oczywiście przeze mnie. Tak, ja zawsze pisze takimi hieroglifami.
Jest też szansa dla was, że tak powiem. Jeśli ktoś chce się sprawdzić, może spróbować odczytać to i mi to wysłać.
Odważy się ktoś? Prosimy...
CZYTASZ
(N&A) Eksperyment (Yaoi)
Roman d'amourCzęść druga tasiemca o waszych ukochanych Nao i Aśce ^^ Eksperyment 1-19-8 Gdzieś w przyszłości ludzie zajęli się swoim marzeniem. Marzeniem, o przemianie ludzi w zwierzęta. Jednak, pierwszym krokiem była przemiana zwierząt w ludzi. Eksperyment ten...