Rozdział 9

2.9K 294 72
                                    


- Skoro macie mieć dzieci to może powinien poświęcić ci więcej uwagi.- mruknęła Nami pijąc gorącą czekoladę przygotowaną przez jej mamę. Nie miałam przed nią żadnych tajemnic więc po prostu powiedziałam jej o tym, że zaczyna mi zależeć na Baekhyunie i nie mogę patrzeć na niego i Eungi razem. Na początku myślałam, że może doskwiera mi samotność i dlatego tak bardzo ciągnie mnie do chłopaka, ale to jednak nie było to.

- Nie chce mu się narzucać.- odparłam zawstydzona.- Eungi to dobra dziewczyna i nigdy bym sobie nie wybaczyła gdyby z mojej winy stała jej się taka przykra rzecz.

- Jak dla mnie to nie pasują do siebie z Baekhyunem.

Nami była bardzo bezpośrednia. Zawsze mówiła to co myślała i nie ukrywała swojego zdania. A po za tym była w stanie powiedzieć wszystko, byle tylko poprawić mój humor. Była po prostu moją najlepszą przyjaciółką.

Na prawdę nie chciałam się użalać nad sobą, ale kiedy myślałam o tym, że jestem sama, a w dodatku w ciąży i że prawdopodobnie już nigdy nikogo sobie nie znajdę, jakoś nie mogłam się powstrzymać. Oczywiście później mówiłam sobie, że gdybym była mądra i rozważna to nie poszłabym z Baekhyunem do łóżka i nie miałabym żadnych kłopotów. Więc była to moja kara za bycie nierozsądną.

- Muszę zacząć kupować rzeczy dla dzieci.- powiedziałam chcąc zmienić temat.- Zacznę chyba od butelek i łóżeczek. I tak nie stać mnie na więcej na chwile obecną.

- Jako ciocia tych cudnych maluchów chętnie do czegoś się dorzucę.- pogłaskała mnie po brzuchu z uśmiechem.

- Nie. Na prawdę nie musisz...

- Dobrze wiesz, że nie pytam cie o zdanie tylko stawiam przed faktem dokonanym. W ten weekend ja i Sehun pojedziemy z tobą kupić mebelki.- powiedziała pewnie.- Nawet nie waż się odmawiać, bo i tak ze mną nie wygrasz.

Zaśmiałam się zrezygnowana wiedząc, że i tak już przegrałam to starcie. Nami była bardzo uparta i nic nie mogło zmienić jej zdania. To tak jak z jej uczuciem do Sehuna. Zobaczyła go, zakochała się i chciała mieć. Aż w końcu jej się udało i są razem.

Posiedziałam u niej jeszcze jakiś czas po czym wróciłam do mieszkania, w którym jak zwykle było zupełnie pusto. Cieszyłam się z faktu iż bliźniaki niedługo się pojawią, bo nie będę już sama.

Spojrzałam na zegarek i rozejrzałam się dookoła. Stałam przy wejściu do centrum gdzie umówiłam się z przyjaciółką. Pogoda była ładna więc chciałam poczekać na nią na zewnątrz. Niestety Nami spóźniała się już dwadzieścia minut, a nigdy wcześniej jej się to nie zdarzało.

- Przepraszam za spóźnienie!

Wytrzeszczyłam oczy w szoku widząc Baekhyuna.

- Nigdzie nie było miejsca żeby zaparkować.- wytłumaczył się, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.

- Co ty tutaj robisz?- zapytałam w końcu.

- Nami powiedziała, że chcesz kupić rzeczy dla dzieci. Mówiłem, że masz mi powiedzieć kiedy pojedziesz to pojadę z tobą.- powiedział z wyrzutem.

Weszliśmy do środka i ruszyliśmy przed siebie. Sklep z rzeczami dla dzieci był na prawdę obszerny. Mogliśmy znaleźć w nim wszystko po co przyszłam. Meble, ubrania zabawki i inne potrzebne rzeczy. Raj dla przyszłych matek.

Nie wiedziałam co mam zrobić kiedy Baekhyun po prostu zwariował w tym miejscu. Biegał od półki do półki chwytając dosłownie wszystko co wpadło mu w ręce, oglądał, śmiał się, pakował do koszyka nie patrząc w ogóle na cenę. Z szeroko otwartą buzią szłam za nim nie bardzo wiedząc co zrobić aby go trochę przyhamować.

One NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz