Rozdział 23

2.8K 275 24
                                    


Weszliśmy do domu śmiejąc się głośno. Zapaliłam światło w korytarzu, a następnie w salonie. Chłopak zdjął swoją marynarkę i rozwiązał krawat rzucając go gdzieś na komodę.

- Kiedy Nami przywiezie dzieci?- zapytał. Spojrzałam na niego zaskoczona uświadamiając sobie, że nie powiedziałam mu, że dzieci dziś nie będzie.

- Nie przywiezie.- zaczęłam.

- Czyli mamy je odebrać? To jedźmy od razu.

Już chciał ponownie założyć marynarkę, ale powstrzymałam go ruchem ręki. Nie wiedział o co mi chodzi.

- No bo... Nami zabrała dzieci na noc.

Tego spojrzenia nie zapomnę do końca życia. Był... przerażony?

- Jak to... na noc?

- Chciała żebyśmy mogli trochę odpocząć, pobyć sami. Wie, że dzieci ostatnio dużo płaczą i...

- Ale! Na całą noc? A co jak będą płakać? Nami nie wie co zrobić żeby uspokoić Tokki. No i Sehun nie jest chyba odpowiednią osobą, która nadaje się do pomocy przy dzieciach. No i przecież oni chyba nigdy w życiu nie przygotowywali mleka. A jak będą przez nich głodne?

Z jego ust słowa wylewały się w zawrotnym tempie. Cieszyło mnie to, że tak bardzo się o nich troszczy, ale trochę też przerażał jego strach. Widziałam jak bardzo zaczyna się denerwować więc po prostu chwyciłam w dłonie jego twarz i pocałowałam go aby przestał mówić. Na początku był zaskoczony tym co zrobiłam, ale chwilę później odwzajemnił pocałunek.

- Nami i Sehun na pewno sobie poradzą.- zapewniłam chociaż szczerze mówiąc sama nie miałam 100% pewności.

Uśmiechnęłam się delikatnie widząc, że po chwili chłopak trochę się rozluźnia. Jedna z jego dłoni powędrowała do mojego biodra po którym zaczęła wodzić. Był to bardzo przyjemny gest.

Wiedziałam o czym w tym momencie myśli i było to dokładnie to samo o czym w tym momencie marzyłam. Chciałam go blisko siebie, jego ciało przy moim, delikatne gesty, pocałunki.

Chwile później staliśmy już na środku sypialni mocno do siebie przytuleni. Każdy dotyk chłopaka był czuły, idealnie zaplanowany. Chciał żeby ta chwila była dla mnie przyjemna, ja też chciałam aby tym razem było tak jak być powinno.

Nasz pierwszy raz był szybki, zupełnie niekontrolowany, nie do końca odpowiedni i nie dało się tego ukryć. Nie znaliśmy się kompletnie więc nie powinniśmy byli wylądować w łóżku tylko po to aby zaspokoić swoje fizyczne potrzeby.

Pochylił się do przodu trzymając moją twarz w swoich dłoniach i złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Uśmiechnęłam się i miałam nadzieje, że chłopak o tym wiedział. Czekałam na tą chwile tak długo, że zamierzałam napawać się tą chwilą tak długo jak tylko mogłam.

Baekhyun naparł na mnie całym swoim ciałem kierując mnie w stronę łóżka, na którym wylądowaliśmy prawie od razu. Przyciągnęłam go blisko siebie, oplotłam nogami w pasie nie chcąc aby odsuwał się chociażby na minimetr.

Pozbyliśmy się ubrań bardzo szybko, spragnieni swoich nagich ciał. Kiedy Baekhyun całował moją szyję coś do mnie dotarło. Zmusiłam go aby odsunął się kawałek i spojrzał mi w oczy. Był zaskoczony moim gestem, ale nie protestował. Wiedziałam, że gdybym teraz kazała mu przerwać na pewno by to dla mnie zrobił. Jednak mi nie chodziło o przerywanie. Za bardzo tego chciałam aby nie miało to teraz nastąpić. Martwiła mnie inna rzecz.

One NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz