Rozdział 18

3K 292 43
                                    


~Hyora~

Obudziłam się nie wiedząc co się stało. Pamiętałam wizytę Eungi, a później kompletna ciemność. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam, że na poduszce obok mnie, siedząc na tym niewygodnym szpitalnym krzesełku, śpi Baekhyun. Jedna jego ręka trzymała moją dłoń, druga delikatnie wplątana była w moje włosy.

Nie mogłam pojąć jak on może to robić. Wszystkimi swoimi gestami, swoim zachowaniem daje mi jakieś chore nadzieje na nie wiadomo co, a przecież i tak dobrze wiem, że pod koniec dnia wróci do Eungi, a ja zostanę sama jak ostatnia idiotka.

Nie obudziłam go jednak. Na twarzy wypisane miał jak bardzo jest zmęczony. Pod oczami pojawiły mu się zasinienia, skóra nabrała bardzo bladego koloru.

Przejechałam opuszkami palców po jego policzku nie mogąc się powstrzymać. Wyglądał tak spokojnie kiedy spał. Nagle jego oczy tworzyły się, a on nerwowo zamrugał.

- Obudziłaś się?- podskoczył na krześle wystraszony.- Jak się czujesz?- zaczął oglądać mnie z każdej strony jakby bał się, że zaraz coś się stanie.

- Nic mi nie jest...

- Dlaczego nie powiedziałaś, że źle się czujesz? Nie wyszedł bym z Eungi gdybym wiedział.

- Jesteś jej to winny. Przeze mnie zaniedbujesz własną dziewczynę. A po za tym nie czułam się wcale źle.

- Eungi to już nie jest moja dziewczyna.- powiedział prosto z mostu. Zamarłam.

Doszło w końcu do tego, że z mojej winy Eungi go zostawiła. Zniszczyłam ich związek. Coś czego tak bardzo chciałam uniknąć, jednak się stało.

- Dostała stypendium w Paryżu i wyjeżdża.- powiedział z lekkim uśmiechem.

- Łał...

- Dlaczego masz taką minę?- wystraszył się. Starałam się powstrzymać łzy więc na twarzy pojawiał mi się dziwny grymas.- Boli cie coś?

- Nie.- pokręciłąm głową.- Przepraszam... To moja wina prawda? Eungi jest zła, że ze mną tu siedzisz i to dlatego? Przepraszam ja nie chciałam...

- To nie twoja wina.- zapewnił od razu. I tak mu nie wierzyłam.- Mój związek z Eungi nie miał prawa się udać. Ostatnio oddaliliśmy się od siebie i to nie mogło się udać.

Nie pocieszył mnie tym, bo i tak wiedziałam, że cierpi po tym rozstaniu.

Już kilka dni później czułam się fizycznie całkowicie dobrze. Zdziwiłam się kiedy lekarze bez najmniejszego kłopotu pozwolili mi zostać w szpitalu tak długo jak dzieci nie będą już całkowicie gotowe. W szpitalach takie rzeczy się nie zdażają. Zawszę brakuje im miejsc, wywalają ludzi do domów nie zwracając uwagi na nic. A mi bez problemu pozwolili zostać.

Nari i Hyunwoo z dnia na dzień wyglądali coraz lepiej. Rośli jak na drożdżach co tylko nas cieszyło. Baekhyun w końcu musiał wrócić do pracy i szkoły więc przychodził do mnie dopiero wieczorami, a weekendami prawie stąd nie wychodził. Nami i Sehun przychodzili co drugi dzień ciągle przynosząc mi siatki z jedzeniem, którego nie byłam w stanie pochłonąć w tak krótkim czasie. Tłumaczyłam im, że już nie jestem w ciąży i nie jem tyle co przez te kilka miesięcy, ale nic do nich nie docierało.

~Baekhyun~

Wskoczyłem w samochód zaraz po skończeniu zajęć. Był piątek więc miałem przed sobą cały weekend na spędzenie z dziećmi i ich mamą. Tak na prawdę przez cały tydzień myślałem tylko o tym. Ten dzień był wyjątkowy jednak z jeszcze jednego powodu.

One NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz