Rozdział 10

2.8K 287 76
                                    


Przewróciłam się z prawego boku na lewy, chcąc w końcu zasnąć. Była prawie pierwsza w nocy, zupełnie ciemno, zaczął sypać śnieg. W moim brzuchu zaczęło okropnie burczeć. Byłam głodna, ale nie chciałam tego co miałam w lodówce. Nie interesowały mnie warzywa i inne zdrowe pyszności. Chciałam zjeść mrożony jogurt, ogórki i masło orzechowe. I nie było opcji żeby zjeść tylko jedną rzecz. Chciałam wszystko na raz.

Nie mogąc wytrzymać wyciągnęłam rękę po telefon lezący na stoliku nocnym. Wystukałam szybko sms'a modląc się o szybką odpowiedź.

„Śpisz?"

Nie minęło nawet kilka munut, a mój telefon zawibrował. Odebrałam słysząc przerażony męski głos.

- Coś się stało? Boli cie coś?

- Nie, tylko... Już nie wytrzymam.- jęknęłam bliska płaczu. Słyszałam jak chłopak podskakuje na łóżku zdenerwowany.- Jestem tak potwornie głodna, a w lodówce nie mam tego na co mam ochotę.

Mój głos się załamał i łzy popłynęły. Chłopak z kolei milczał.

Nigdy nie przypuszczałam, że zadzwonię do niego po coś takiego. Mogłam w sumie iść do sklepu sama, ale nogi tak strasznie mnie bolały, a ból w krzyżu towarzyszył mi już od kilku dni i nawet na chwile nie zelżał.

Pół godziny później usłyszałam pukanie do drzwi. Zegarek wskazywał pierwszą piętnaście. Wygrzebałam się z łóżka, ubrałam w ciepły szlafroczek i poszłam otworzyć. Szurałam nogami po panelach nie mając siły ich podnosić. W drzwiach mojego mieszkania stanął Baekhyun. Widać było, że wciąż jest zaspany, włosy miał całkowicie potargane, a ubranie wygniecione i wymięte.

- Mam wszystko.- mruknął pokazując siatkę pełną przekąsek. W drugiej ręce trzymał kubeczek z mrożonym jogurtem. Nie wiedziałam gdzie znalazł całodobową kawiarnie, w której go kupił, ale ważne było to, że dostałam jogurt.

Od razu zabrałam się za pochłanianie go i bez słowa ruszyłam ponownie do sypialni. Chłopak ledwo trzymając się na nogach ze zmęczenia podreptał za mną. Ułożyłam się wygodnie w łóżku pokazując Baekhyunowi, że może usiąść obok mnie. Przyjął ofertę od razu wypakowując z siatki resztę smakołyków, na które miałam ochotę.

Kiedy zobaczyłam ogórki i masło orzechowe pośród tuzina innych rzeczy moje oczy aż się zaświeciły. Zmieszałam masło z jedzonym jogurtem po czym zamoczyłam w tym ogórka. To było dokładnie to co chciałam zjeść.

Chłopak spojrzał na mnie lekko zniesmaczony. Chyba nie rozumiał mojego gustu kulinarnego, ale kto rozumiał zachcianki kobiety w ciąży.

- Chcesz trochę?- zapytałam podstawiając mu pod nos ogórka zamoczonego w dziwnej mieszance.

- Nie dziękuje.- mruknął z obrzydzeniem.

- To nie.- odpowiedziałam radośnie.- Więcej dla mnie!

Pochłonęłam cały słoik ogórków i w końcu poczułam się najedzona. Nie wiem kiedy ogarnęło mnie zmęczenie, ale zasnęłam oparta o ramie Baekhyuna, mocno wtulając się w jego bok.

Spało mi się niesamowicie dobrze. Było ciepło, bezpiecznie, wygodnie jak jeszcze nigdy.

Obudziłam się czując, że znów jestem głodna. Otworzyłam więc oczy i zamrugałam kilka razy chcąc przyzwyczaić je do jasności.

Zamarłam kiedy zorientowałam się, że leże na klatce piersiowej Baekhyuna, mocno w niego wtulona, jego ręce szczelnie mnie oplatały, moja noga zarzucona była na jego. Mój duży brzuszek był jedyną rzeczą, która przeszkadzała mi w kompletnym wtuleniu się w niego. Obydwoje byliśmy szczelnie opatuleni kołdrą dzięki czemu było cudownie ciepło. Moje serce przyspieszyło radośnie. Klatka piersiowa chłopaka unosiła się wolno i równo co oznaczało, że spokojnie sobie śpi. Nie chciałam go budzić, chciałam aby ta chwila trwała najdłużej ile to było możliwe. Przymknęłam więc oczy i skupiłam się na dźwięku spokojnie bijącego serca chłopaka. Miałam ochotę zaśmiać się cicho kiedy z jego ust zaczęły wydobywać się jakieś dziwne dźwięki. Nie miałam pojęcia, że chłopak mówi i jęczy coś niezrozumiałego przez sen.

One NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz