Przewróciłam się z prawego boku na lewy, chcąc w końcu zasnąć. Była prawie pierwsza w nocy, zupełnie ciemno, zaczął sypać śnieg. W moim brzuchu zaczęło okropnie burczeć. Byłam głodna, ale nie chciałam tego co miałam w lodówce. Nie interesowały mnie warzywa i inne zdrowe pyszności. Chciałam zjeść mrożony jogurt, ogórki i masło orzechowe. I nie było opcji żeby zjeść tylko jedną rzecz. Chciałam wszystko na raz.
Nie mogąc wytrzymać wyciągnęłam rękę po telefon lezący na stoliku nocnym. Wystukałam szybko sms'a modląc się o szybką odpowiedź.
„Śpisz?"
Nie minęło nawet kilka munut, a mój telefon zawibrował. Odebrałam słysząc przerażony męski głos.
- Coś się stało? Boli cie coś?
- Nie, tylko... Już nie wytrzymam.- jęknęłam bliska płaczu. Słyszałam jak chłopak podskakuje na łóżku zdenerwowany.- Jestem tak potwornie głodna, a w lodówce nie mam tego na co mam ochotę.
Mój głos się załamał i łzy popłynęły. Chłopak z kolei milczał.
Nigdy nie przypuszczałam, że zadzwonię do niego po coś takiego. Mogłam w sumie iść do sklepu sama, ale nogi tak strasznie mnie bolały, a ból w krzyżu towarzyszył mi już od kilku dni i nawet na chwile nie zelżał.
Pół godziny później usłyszałam pukanie do drzwi. Zegarek wskazywał pierwszą piętnaście. Wygrzebałam się z łóżka, ubrałam w ciepły szlafroczek i poszłam otworzyć. Szurałam nogami po panelach nie mając siły ich podnosić. W drzwiach mojego mieszkania stanął Baekhyun. Widać było, że wciąż jest zaspany, włosy miał całkowicie potargane, a ubranie wygniecione i wymięte.
- Mam wszystko.- mruknął pokazując siatkę pełną przekąsek. W drugiej ręce trzymał kubeczek z mrożonym jogurtem. Nie wiedziałam gdzie znalazł całodobową kawiarnie, w której go kupił, ale ważne było to, że dostałam jogurt.
Od razu zabrałam się za pochłanianie go i bez słowa ruszyłam ponownie do sypialni. Chłopak ledwo trzymając się na nogach ze zmęczenia podreptał za mną. Ułożyłam się wygodnie w łóżku pokazując Baekhyunowi, że może usiąść obok mnie. Przyjął ofertę od razu wypakowując z siatki resztę smakołyków, na które miałam ochotę.
Kiedy zobaczyłam ogórki i masło orzechowe pośród tuzina innych rzeczy moje oczy aż się zaświeciły. Zmieszałam masło z jedzonym jogurtem po czym zamoczyłam w tym ogórka. To było dokładnie to co chciałam zjeść.
Chłopak spojrzał na mnie lekko zniesmaczony. Chyba nie rozumiał mojego gustu kulinarnego, ale kto rozumiał zachcianki kobiety w ciąży.
- Chcesz trochę?- zapytałam podstawiając mu pod nos ogórka zamoczonego w dziwnej mieszance.
- Nie dziękuje.- mruknął z obrzydzeniem.
- To nie.- odpowiedziałam radośnie.- Więcej dla mnie!
Pochłonęłam cały słoik ogórków i w końcu poczułam się najedzona. Nie wiem kiedy ogarnęło mnie zmęczenie, ale zasnęłam oparta o ramie Baekhyuna, mocno wtulając się w jego bok.
Spało mi się niesamowicie dobrze. Było ciepło, bezpiecznie, wygodnie jak jeszcze nigdy.
Obudziłam się czując, że znów jestem głodna. Otworzyłam więc oczy i zamrugałam kilka razy chcąc przyzwyczaić je do jasności.
Zamarłam kiedy zorientowałam się, że leże na klatce piersiowej Baekhyuna, mocno w niego wtulona, jego ręce szczelnie mnie oplatały, moja noga zarzucona była na jego. Mój duży brzuszek był jedyną rzeczą, która przeszkadzała mi w kompletnym wtuleniu się w niego. Obydwoje byliśmy szczelnie opatuleni kołdrą dzięki czemu było cudownie ciepło. Moje serce przyspieszyło radośnie. Klatka piersiowa chłopaka unosiła się wolno i równo co oznaczało, że spokojnie sobie śpi. Nie chciałam go budzić, chciałam aby ta chwila trwała najdłużej ile to było możliwe. Przymknęłam więc oczy i skupiłam się na dźwięku spokojnie bijącego serca chłopaka. Miałam ochotę zaśmiać się cicho kiedy z jego ust zaczęły wydobywać się jakieś dziwne dźwięki. Nie miałam pojęcia, że chłopak mówi i jęczy coś niezrozumiałego przez sen.
CZYTASZ
One Night
FanfictionWystarczy jedna noc aby to co było poukładane ponownie się poplątało. Wystarczy jedna noc aby życie się skomplikowało. Wystarczy jedna noc aby wszystko się zmieniło. Tylko jedna impreza i już nic nie będzie takie jak dawniej...