Część VI

838 53 10
                                    

Cały czas myślałem o tej chorej rozmowie przez telefon. Zastanawiałem się co zrobił ojciec Amy. Rozległ się odgłos dzwoniącego telefonu. Była to dziewczyna.
- Nataniel? - zapytała
- Tak to ja. - powiedziałem
- Zaraz mnie tu nie będzie. - powiedziała płacząc
- Co? Coś ty zrobiła? - zapytałem
- Pociełam się...krwawię- powiedziała
- Ja pierdole! - krzyknąłem- Gdzie ty jesteś? - zapytałem
- W lesie, obok starego...- powiedziała
- Halo? - krzyczałem
Amy nie odpowiadała. Wybiegłem z domu. Padały grube płaty śniegu. Biegnąc wykręciłem numer na pogotowie, opowiedziałem o całej sytuacji. Domyśliłem się, że Amy straciła dużo krwi i zasłabła. Dobiegłem do dużego dębu w środku lasu. Pod nim zobaczyłem dziewczynę była cała we krwi.
- Amy! - krzyknąłem
Usłyszałem tylko cichy jęk. Po kilku minutach zobaczyłem nadjeżdżające pogotowie.
- Nie wejdą tu. - odparłem.
Wziąłem dziewczynę na ręce i pobiegłem w stronę ambulansu.
- Tutaj! Halo! - krzyczałem, aby ratownicy nas zauważyli.
Potem zobaczyłem tylko Amy na noszach.
- Jedzie pan z nią? - zapytał jeden z ratowników
- Tak. - odparłem wchodząc do karetki.
Sięgnąłem po rękę dziewczyny. Obok niej był okropny chaos. Kilka minut później znaleźliśmy się w szpitalu. Przewieźli ją na jakąś sale. Nie pozwolili mi do niej wejść, być z nią. Postanowiłem zapytać gdzie leży.
- Dzień dobry. - powiedziałem do kobiety siedzącej za ladą
- Witam. - odparła
- Wie pani gdzie leży ta kobieta, która przyjechała karetką.
- Imię? nazwisko? - zapytała
- Amy, a nazwiska nie znam. - powiedziałem
- Niech pan poczeka na lekarza prowadzącego. - powiedziała
- Nie wiem, który to. - powiedziałem
- No to ratowników medycznych. - odparła
Odszedłem od recepcji. Usiadłem na jednym z krzeseł. Ujrzałem mężczyzn jadących w karetce.
- Niech pan poczeka! - krzyknąłem
- Śpieszę się! - odkrzyknął
Mężczyzna zniknął. Zobaczyłem jednego lekarza, który rozmawiał z pielęgniarką.
- Znajdź młodego chłopaka. Przyjechał z tą dziewczyną.
Podszedłem do nich.
- Ja przyjechałem z tą dziewczyną. - powiedziałem
- Wspaniale! Pan pójdzie ze mną. - powiedział
Podążyłem za lekarzem. Usiadłem na krześle.
- Pan jest chłopakiem dziewczyny? - zapytał
- Tak, tak jestem - skłamałem
- Dziewczyna chciała popełnić samobójstwo. Straciła bardzo dużo krwi. Na szczęście mieliśmy zapas jej grupy. Niestety próba samobójcza może się powtórzyć, a wtedy może być za późno. Widać było, że dziewczyna cięła się nie raz. - powiedział lekarz prowadzący.
Nagle do sali wbiegła przestraszona pielęgniarka.
- Stan dziewczyny się pogorszył! - krzyknęła
Lekarz wybiegł z gabinetu, a ja zostałem sam. Po godzinie czekania na krześle wszedł lekarz.
- Co z nią? - zapytałem
- Dziewczyna ma liczne siniaki. Ktoś musiał ją bić. Kobieta dostała mocno w brzuch, ale jakimś narzędziem. Wydaje mi się, że nożem. Doszło do uszkodzenia. Dziewczyna zaczęła wymiotować krwią. Będzie musiała przejść operację, ale do tego potrzebna będzie zgoda rodziców - powiedział
- Nie znam ich. - odparł
Lekarz nie wiedział co zrobić w takiej sytuacji.
- Niech pan zrobi tą operację! Ojciec Amy jest alkoholikiem, a o matce nic nie mówi!- powiedziałem
- Nie mogę, ale niech pan do niej idzie. - odparł
- Gdzie jest? - zapytałem
- Na intensywnej terapii - powiedział - Wyjdzie pan stąd i skręci w lewo, a potem prawo i pan jest. - dodał
Wyszedłem z gabinetu i poszedłem zgodnie ze wskazówkami lekarza. Doszedłem do odpowiedniej sali. Wszedłem do niej. Na ostatnim łóżku leżała moja księżniczka. Usiadłem na krześle stojącym obok.
- Amy. - wyszeptałem
- Tak? - powiedziała osłabionym głosem
- Co dzieje się z twoją matką? - zapytałem
- Po co ci moja matka? - szepnęła
- Lekarz ci powie. - odparłem
- Telefon jest w mojej torebce. - powiedziała sięgając po czarną skórzaną torebkę.
Podała mi swoją komórkę.
- Zaraz wrócę. - powiedziałem wychodząc z sali.
Na korytarzu wykręciłem numer do matki Amy.
- Tak Amy? - zapytała
- Jestem kolegą Amy, Nataniel - powiedziałem
- Czy coś stało się z Amy? - zapytała zmartwiona
- Amy jest w szpitalu, chciała popełnić samobójstwo. - wyjaśniłem
- Gdzie jest? W jakim szpitalu? - krzyknęła
- Pani przyjedzie to wszystko lekarz pani wyjaśni. Szpital niedaleko centrum. - powiedziałem
- Zaraz będę - odparła rozłanczając się.
Czekałem na nią 10 minut.
- Gdzie Amy? - zapytała
- Spokojnie, wszytko pani wyjaśnię. - powiedziałem
- Słucham. - odparła
- Dziś Amy zadzwoniła do mnie poinformować mnie, że zaraz popełni samobójstwo. Pobiegłem do niej wzywając pogotowie. Bardzo krwawiła. - powiedziałem
- Czemu chciała to zrobić? - zapytała załamana
- Przez ojca. Bił ją, a wczoraj prawdopodobnie rzucił na łóżko i wbił nóż w brzuch. - powiedziałem
- On zrobił coś innego. Zgwałcił ją. Gdyby wbił nóż wczoraj dawno by nie żyła - powiedziała
- Kurwa! - krzyknąłem
Zobaczyłem lekarza prowadzącego.
- To matka dziewczyny? - zapytał
- Tak. - odparłem
- Merry Brown. - odparła
- Zapraszam do gabinetu. - powiedział
Matka Amy wraz z lekarzem poszli do gabinetu. Kobieta wróciła po trzydziestu minutach.
- Wyraziła pani zgodę? - zapytałem
- Tak. - odparła
Podszedł do nas lekarz.
- Operacja odbędzie się jeszcze dziś. - powiedział
Zapadła cisza. Nagle zadzwonił ojciec.
- Co powiesz na pizze? - zapytał
- Nie mogę. Jestem w szpitalu. - odparłem
- Czemu? Co ci się stało? - zapytał
- Raczej Amy. - powiedziałem - Chciała się zabić. - odparłem
- Jaki to szpital? - zapytał
- Ten niedaleko centrum. - powiedziałem
Amy pov.

Wczoraj jak wróciłam do domu zobaczyłam pijanego ojca oraz butelki po piwie i wódce. Zaczęłam je sprzątać. Nagle zadzwonił Nataniel. Zakochałam się w nim. Zaczęliśmy rozmawiać. Ojciec się obudził. Wydzierał się na mnie. Potem rzucił mnie na kanapę. Wiedziałam co chce zrobić. Zaczął mnie rozbierać i gwałcić. Kiedy go odpychałam bił mnie. Skończył. Sięgnęłam po telefon i powiedziałam parę słów. Zaczął mnie bić. Potem zmusił mnie do sprzątania i do kupienia następnych piw. Nie spałam w nocy, myślałam o matce. Rozwiodła się z ojcem i zostawiła mnie jemu. W południe o godzinie piętnastej postanowiłam naszykować sobie kanapkę. Została jedna kromka chleba i jeden pomidor. Podczas robienia obiadu obudziłam ojca.
- Czego mnie budzisz? - krzyknął
- Przepraszam. - odparłam
- Możesz mnie przeprosić w inny sposób. - powiedział
- Nie! Nie chcę! - odparłam
Wkurzył się. Wyrwał mi nóż z ręki i wbił w brzuch. Potem wyrzucił mnie za drzwi. Czołgałam się do starego dębu. Znajdował się niedaleko. W kieszeni miałam żyletkę. Usiadłam pod dębem i się pocięłam. Krew leciała strumieniami. Zadzwoniłam do Nataniela.
Potem nie pamiętam już nic...

Nataniel pov.

Zabrali Amy na operację. Jej matka siedziała totalnie załamana. Ojciec próbował powstrzymywać mnie na duchu.
- Synek! Będzie dobrze. - powiedział
- Mam nadzieję. - powiedziałem
Ojciec poklepał mnie po plecach i poszedł po kawę. Na salę zabrali ją dopiero o dwudziestej, a jest już północ.
Szczerze? Cholernie się bałem, że stracę dziewczynę. Bardzo chcę, żeby żyła. Godzina pierwsza nadal nie ma informacji, o drugiej wyszła pielęgniarka, ale nic nie powiedziała Dopiero pół godziny później wyszedł lekarz.
- Operacja się udała, ale dziewczyna zostanie parę dni, nawet tygodni na obserwacji.
- Wszystko, żeby żyła. - powiedziała matka Amy.
- Dziękuję za jej uratowanie. - powiedziałem
- To jest moja praca - powiedział idąc do gabinetu.
Pół godziny po wyjściu lekarza z sali operacyjnej wyjechało łóżko razem z Amy. Ona nawet po operacji wygląda pięknie.
- Wejdę pierwsza do niej. - powiedziała
- Nadal jest w śpiączce. - powiedział ojciec
- Proszę, niech pojedzie pani do domu. Ja wraz z tatą zajmiemy się Amy. - powiedziałem
- Na Pewno? - zapytała
- Tak, oczywiście! - powiedziałem
- Dziękuję. - odparła wychodząc ze szpitala.
- Masz jutro szkołę synu. - powiedział ojciec
- Wiem tato. - odparł
Siedzieliśmy w szpitalu. Tak mijała godzina po godzinie. Rano matka Amy przyszła o dziewiątej.
- Możecie jechać. - powiedziała
- Dam pani mój numer. - odparłem
Podałem jej swój numer i pojechaliśmy wraz z ojcem do domu.
- Nie idź do szkoły. - powiedział ojciec
- Ok.- odparłem
Poszedłem do swojego pokoju. Rzuciłem się na łóżko i zasnąłem.

Co dalej z Amy? Czy ojciec się zemści i będzie nachodził dziewczynę? Czy Nataniel i Amy zostaną parą? Czy pojawi się osoba trzecia, która wszystko zmiesza?
Wszystko w następnych częściach ;).

Telefon I Ona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz