31.12
Amy pov
Nadszedł dzień imprezy. Od samego rana czekałam na mojego przyjaciela.
Postanowiłam umilić sobie to czekanie, robiąc coś do jedzenia.
Ana została na noc.
Postanowiłam przygotować śniadanie.
Zabrałam się do pracy.
Zastanawiałam się czemu nazwałam Nataniela swoim "chłopakiem" skoro nim nie jest.
Może po prostu chcę, aby był? Możliwe.
Co do siostry Nataniela.
Polubiłam ją, ale nadal mam wrażenie , że coś przed nami ukrywa.
Z zamyśleń wyrwał mnie głos chłopaka.
- Cześć. - odparł
- Hej, wyspałeś się?- zapytałam odwracając się do niego.
- Powiedzmy. - zaśmiał się.
Jego włosy były w totalnym chaosie. Nie miał na sobie bluzki.
- Pójdę się ubrać. - odparł.
Ponownie miałam wrażenie, że Nataniel wpatruje się w mój tyłek.
Miałam na sobie czarne legginsy oraz różową bluzę.
Ponownie rozmyślałam nad kilkoma sprawami.
Nagle usłyszałam głos pukania do drzwi.
Pobiegłam je otworzyć.
A w nich zobaczyłam Paol'a.
Był ciemnej karnacji, miał czarne włosy oraz tego samego koloru oczy. Na jego twarzy można też było dostrzec lekki zarost.
Ubrany był w koszulę oraz eleganckie spodnie.
- Cześć! - krzyknęłam widząc chłopaka
- Hej! - odparł przytulając mnie.
Zaprosiłam go do środka.
- Kate nie przyleciała? - zapytałam
- Niestety, ale została z córką - powiedział
- Jak daliście jej na imię?- zapytałam
- Amy - odparł uśmiechając się
Nie wiedziałam jak zareagować.
- Kiedy poznam twojego chłopaka? - zapytał
Na słowo chłopak ponownie zrobiłam się czerwona jak burak. Z góry zszedł Nataniel.
Miał na sobie jeansy oraz siwą bluzę.
Chłopak podszedł bliżej.
- Nataniel, Paolo, Paolo, Nataniel - przedstawiłam
- Miło mi! - powiedział radośnie włoch.
Nataniel uścisnął dłoń.
Paolo pytał o wiele rzeczy, rozglądał się, opowiadał.
Nareszcie z góry zeszła Anabell.
Była ubrana w dopasowane jeansy oraz krótką bluzkę, odsłaniającą brzuch.
Dziewczyna była strasznie zaskoczona widząc włocha.
- Cześć jestem Paolo. - odparł całując dłoń dziewczyny
- Anabell. - odparła
Wszyscy usiedliśmy na kanapie.
Nadeszła godzina 16:00.
- Ja i Ana idziemy się szykować. - odparłam
Popędziłam do pokoju Nataniela, gdzie schowałam wszystkie rzeczy.
Z szafy wyjęłam zakupioną sukienkę, oraz czarne szpilki.
Postawiłam na ciemne usta koloru bordowego, oczy pomalowałam tuszem.
Weszłam do pokoju gościnnego gdzie spała Ana.
Dziewczyna była ubrana w granatową sukienkę. Na nogach pojawiły się, także czarne szpilki. Jej usta były w kolorze mocnej czerwieni, oczy były pomalowane tuszem oraz znalazły się też dwie czarne kreski.
Zeszłyśmy na dół.
- Nareszcie! - krzyknął Nataniel
- Oj nie przesadzaj. - odparłam
Chłopak spojrzał na mnie.
- Czy to ta sama Amy? - zapytał
- We własnej osobie kochany. - odparłam
Paolo stał obok niego i wpatrywał się w Anabell.
Włoch miał samochód.Na szczęście nie będziemy jechać autobusem.
Wsiedliśmy do samochodu.
Paolo zajął miejsce kierowcy, Ana usiadła obok niego, a ja wraz z Natanielem zasiedliśmy na tylnych siedzeniach.
- Do jakiego klubu jedziemy? - zapytałam
- Do Magic - odparł Paolo
Ruszyliśmy.
Droga zajęła nam niecałe pół godziny.
- Oto jesteśmy! - krzyknął włoch.
Ujrzałam duży budynek w kolorze czarnym z białymi dodatkami.
- Nazwa pasuje do tego miejsca. - zauważyła AnaWeszliśmy do środka.
Od razu poczułam zapach tytoniu oraz alkoholu.
- Nie podoba mi się tu. - odparłam
- Ta...mi też. - powiedział Nataniel
Weszliśmy głębiej, dopiero teraz uderzył mnie zapach potu.
Otrząsnęłam się.
- Zatańczysz? - zapytał jakiś facet za mną.
Ana kiwnęła głową, a ja się zgodziłam.
Koleś postawił mi drinka.
Po jego wypiciu poczułam się okropnie.
Zauważył to Nataniel, który do mnie podbiegł.
Nabrałam ochoty na seks?
Nataniel wniósł nas do samochodu.
Jednak zatrzymał się przy wyjściu.
Zobaczyliśmy Anabell całującą się z jakąś blondynką.
Chłopak szedł dalej.
Wsiedliśmy do samochodu.
Nataniel nie mógł prowadzić, więc po prostu mnie tam zostawił.
W mgnieniu oka zasnęłam.Nataniel pov.
Pieprzony gnojek! Co on chciał zrobić?
Szukałem go po całym klubie.
Gdy go zobaczyłem znowu podrywał jakąś laskę.
Dotknąłem jego ramienia, ten się odwrócił i poczuł moją pięść.
Zaczęliśmy się bić.
Po krótkim czasie wyniosła nas ochrona.
Paolo wybiegł za nimi.
- Co się stało? - zapytał
- Ten gnojek chciał zrobić coś Amy. - odparłem wstając z ziemi.
Chłopak kazał mi wsiąść do samochodu.
Na początku się opierałem, ale w końcu uległem.Paolo pov.
No jak znajdę gnoja to zabije! Zabiję po prostu!
Mojej małej Amy się nie tyka!Znamy się z Amy długo, traktujemy się jak rodzeństwo.
Jednak nasze drogi się rozeszły gdy przeprowadziłem się do Włoch i założyłem rodzinę, a ona została tutaj.Chciałem, żeby pojechali do domu.
Jednak nie mogłem zostawić Anabell samej w klubie pełnym pedofili.
Zacząłem jej szukać.
Znalazłem ją.
Całowała się z dziewczyną.
- Anabell musimy jechać. - odparłem
Dziewczyna oderwała się od drugiej.
- Biegnę! - odparła znowu całując się
- Ana! - krzyknąłem
- Jess daj mi chwilkę. - powiedziała
- No jasne. - odparła niejaka Jessica
Dziewczyna odsunęła mnie na bok.
- Słuchaj! Nie wrócę do domu! - odparła
- Musisz! - krzyknąłem
- Nie będziesz mną rządził! Chcę zostać z Jess!
- Nie! Jedziesz do domu! - odparłem ciągnąc dziewczynę.
Anabell wyrwała się i upadła na Jess.
- Witaj ponownie- odparła Jessica całując Anę.
Dziewczyny zaczęły się namiętnie całować.Postanowiłem dać sobie spokój.
Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do domu Nataniela.
Muszę się spakować, bo jutro wylatuje.Czy Ana powie bliskim o swojej orientacji? Czy Nataniel i Amy wkońcu zostaną parą?
Wszystko w następnych częściach!.Oto nooowy rozdział!
Dawno go nie było wiem o tym, wybaczcie...
Mam nadzieję, że rozdział się podoba:).P.S
Dziękuję za 5k wyświetleń!.
Jesteście wielcy!❤.
Pamiętajcie, że każdy wasz komentarz, gwiazdka motywuje!.
Jeszcze raz wielkie dzięki❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
P.S2
Jeśli czytają to osoby, które są przeciwko lesbijką to bardzo proszę o wstrzymanie się od komentarzy obraźliwych.
Wiecie o co chodzi?
CZYTASZ
Telefon I Ona
RomanceNastolatek popada w złe towarzystwo i nie potrafi się z niego wydostać. Na swojej drodze spotyka dziewczynę, która ma wiele problemów. Czy Nataniel będzie osobą, która zmieni jej życie? A może zrobi to Amy? Opowiadanie zawiera dwie części:)