Część XII

452 29 2
                                    

Po dłuższym namawianiu dziewczyny, zgodziła się. Wyszedłem ze szpitala i poszedłem w stronę domu. Otworzyłem mieszkanie. Poszedłem po popcorn i włączyłem film na komputerze, bo w telewizji nic ciekawego nie leciało. Nagle rozległ się dźwięk telefonu. Odebrałem.
- Hej! Co robisz? - zapytał Arthur
- Oglądam film. - odparłem
- A nie wolisz przyjść na piwo? - zapytał
- Nie pije. - powiedziałem
- No to wpadnę do ciebie z moją paczką. - odparł
- Ile was jest? - powiedziałem sam do siebie, ponieważ chłopak się rozłączył. Wyłączyłem komputer. Poszedłem zamknąć sypialnię i gabinet ojca. Po paru minutach rozległo się pukanie do drzwi. Poszedłem je otworzyć. Zobaczyłem chłopaka i jego trzech kolegów.
- Siema! - powiedział Arthur
- No siema. - odparł
- To jest Tom. - wskazał na wysokiego niebieskookiego bruneta - A to Mark. - pokazał na wysokiego czarnowłosego chłopka
Kumple Arthura wraz z nim weszli do salonu.
- Masz piwo? - zapytał jeden z nich
- Nie piję. - odparłem
- A no szkoda. - krzyknął drugi - Na szczęście mamy w zapasie. - wyciągnął zza pleców parę piw.
- Postarałeś się Mark! - odparł Tom
- Jak zawsze. - odparł Mark
- Dobra chłopaki. Nie robimy rozpierdolu totalnego, kultura. - powiedział Arthur
- No jasne Arthur! - powiedział Tom Mark uśmiechnął się lekko i rozsiadł się na kanapie. Tom usiadł obok niego, Arthur zajął drugi fotel, a ja zasiadłem na swoim ulubionym fotelu.
- Ej stary. - zwrócił się do mnie Mark - Ty się uczysz? - zapytał
- No, tak. - odparłem
- Tu w szkole? Niedaleko? - wtrącił Tom
Przytaknąłem.
- A w ogóle, tak z innej beczki. Ty znasz paczkę Naomi? - zapytał
- No znam. - powiedziałem
- Ponoć zadawałeś się z nimi. - ponownie wtrącił Tom
- Tak. - powiedziałem
- Ciekawe. - mruknął - Masz fajki? - zapytał
- Mam. - odparłem wyciągając paczkę papierosów z kieszeni.
Sięgnął po niego, zaciągnął się i zaczął mówić tak jakby to było jakieś mocne zioło.
- Znowu odlaciał. - powiedział Igor
- Papierosy źle na niego działają. - powiedział Mark
- Widzę. - szepnąłem
- Motylki! - krzyknął Tom 
- Wiesz co Nataniel chyba będziemy się zbierać. - powiedział Arthur
- Jeśli tak uważacie. - powiedziałem
Chłopaki zabrali Toma i wyszli z domu. Godzina dwudziesta postanowiłem zjeść kolację i położyć się spać. Przyrządziłem sobie zapiekankę. Po zjedzeniu jej, zamknąłem dom i poszedłem do pokoju  spać. Rzuciłem się na łóżko i przykryłem kołdrą. Coś nie dawało mi zamknąć oczu. Czułem czyjąś obecność. Jestem w domu sam. Usłyszałem upadającą ramkę na zdjęcia. Przez chwilę nastała cisza, potem rozpoczęło się granie na łyżkach, garnkach i patelniach.
- Co jest? - szepnąłem
Zastanawiałem się czy zejść na dół czy przeczekać całą noc w łóżku.
Rozległ się śpiew, czysty i piękny. Zwlekłem się z łóżka. Nogi były jak wata. Po cichu zszedłem po schodach. Pokierowałem się do kuchni. Zapaliłem światło.
- Co ty tu robisz? - zapytałem






Kogo zobaczył Nataniel? Czy koledzy Igora mają coś wspólnego z przeszłością Nataniela?
Wszystkiego dowiemy się w następnych częściach!😘
Dziękuję za 1K wyświetleń!. Jesteście mega❤

Telefon I Ona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz