Część IV

888 64 6
                                    

Po wszystkich lekcjach wyszedłem z sali i podążyłem w stronę drzwi wyjściowych.
- Ej Nataniel! Stój. - usłyszałem głos kobiety
- Czego? - powiedziałem

Była to suka Naomi.

- Przepraszam. - wyszeptała
- Co? - zapytałem
- Przepraszam. - powtórzyła
- Oh, Naomi nauczyła się przepraszać. - zaśmiałem się.
Zauważyłem samochód ojca.
- Idę. - wykrzyknąłem wybiegając z budynku.
Podbiegłem do samochodu ojca.
- Cześć synu. - odparł
- Cześć tato. - powiedział
- Wsiadaj. - rozkazał
Wsiadłem do samochodu. Ojciec odpalił samochód i ruszyliśmy w stronę domu.
- Co to za dziewczyna była? - zapytał
- Taka jedna. - odparłem - Naomi. - dodałem
- Podoba ci się? - zapytał
- Chyba nie. - powiedziałem skrępowany.
- Na szczęście twoją matkę poznałem na dyskotece. - powiedział lekko zasmucony.

Rodzice się rozwiedli kiedy miałem osiem lat. Ojciec tego nie chciał, bo ją kochał. Ona uważała, że nie może opiekować się mną i zostawia mnie ojcu. Wiem tyle, że teraz ma jakiegoś fagasa i dwójkę dzieci.

- Ale i tak będziesz mieć karę. - powiedział hamując na podjeździe.
- Wiem. - powiedziałem wychodząc z pojazdu.
Wszedłem do pustego domu. Od razu usiadłem w gabinecie ojca.
- Widzę, że już znasz pokój kazań? - zaśmiał się
- Niestety tak. - odparłem
- No, to teraz opowiadaj jak to z tym alkoholem było. - powiedział
- Wszystko zaczęło się od waszego rozwodu. Przepisałeś mnie do innej szkoły, a ja nikogo tam nie znałem i, każdy się ze mnie naśmiewał. Potem poznałem Naomi ona wciągnęła mnie w jej grupkę. Składającą się z Harrego, Daniela i jej. Daniel opowiadał mi, że był tu też jeden chłopak Leo. Naomi i on chodzili, ale on umarł. Potem stałem się członkiem ich grupki. Zacząłem pić alkohol. Nie raz próbowałem się od nich uwolnić, ale zawsze mnie namawiali...
- Jezus synu! Ale się wpierdoliłeś! - odparł
- Wiem tato. - powiedziałem
- Co chcesz z tym zrobić? - zapytał
- Sam nie wiem. - odparłem
- Idź pomyśleć u siebie w pokoju. - powiedział
Wyszedłem z biura i podążyłem do swojego pokoju. Nagle rozległ się odgłos dzwoniącego telefonu.
- Halo? - zapytałem
- Chodź na to piwo! - powiedziała lekko pijana Naomi.
- Nigdzie nie idę Naomi. - odparłem
- Nie pierdol! - powiedziała - Czekamy! - odparła
- Nie idę! - krzyknąłem
- Tak? To my idziemy do ciebie! - powiedziała rozłączając się.
- O kurwa! - krzyknąłem zbiegając ze schodów.
Byłem przy drzwiach. Szybko je zamknąłem.
- Ej! Po co zamknąłeś dom!? - zapytał lekko poirytowany
- Ci znajomi, oni zaraz tu będą! - odparłem
- Czemu? - zapytał
- Namawiali mnie na piwo, a ja się nie zgodziłem. - powiedziałem
Nagle rozległo się głośne walenie w drzwi.
- Nataniel! - krzyknęła Naomi - Wpuść nas! - dodała
Ojciec chwycił mnie za ramię.
- Synu! Pora to załatwić! Zadzwoń na policję, a potem otwórz drzwi i zrób tak, aby zdemolowali pomieszczenie! - powiedział

Było to bardzo dziwne uczucie. Dzwonić na psy i donosić na kolegów.

Wykręciłem numer na policję.
Powiedziałem, że jacyś ludzie dobijają się do drzwi i zdemolowali pomieszczenie.
Szybko podbiegłem do drzwi i je otworzyłem.
- O! Nataniel raczył nam otworzyć drzwi! - powiedział Daniel tłukąc lampkę stojącą na komodzie.
- Kochany Nataniel! - powiedział Harry idąc w stronę kuchni.
- Wiesz co Nataniel? Podobałeś mi się. Nawet bardzo. Teraz też, ale ty wolisz Amy. - odparła tłukąc moje zdjęcie rodzinne.
Pobiegła do mojego pokoju.

Kiedyś, bardzo dawno temu ja i Naomi znaliśmy się bardzo dobrze. Chodziliśmy razem, całowaliśmy się i razem ze sobą przeżyliśmy pierwszy stosunek. Ona potem przeprowadziła się i postanowiliśmy zerwać i zapomnieć o wszytkim. Kochałem ją, ale gdy zobaczyłem, że pije znienawidziłem. Rodzice nie wiedzieli o moim związku z Naomi.

Weszła do pomieszczenia i znalazła nasze wspólne zdjęcie stojące na najwyższej półce, aby nikt tego nie zobaczył.

Czemu tego nie schowałem? Lubiłem patrzeć na to zdjęcie.

- Nadal masz to zdjęcie? - powiedziała sięgając po nie.
- Tak. - odparłem
Rozbiła szybkę i porwała zdjęcie. Po chwili usłyszałem.
- Stać! Policja!
Naomi spojrzała na mnie.
- Nasłałeś na nas psy? - zapytała
- Ups. - odparłem
- Ty chory cwelu! - krzyknęła
Policja usłyszała krzyk i wbiegła do pomieszczenia i zakuła w kajdanki Naomi.
- Kochaliśmy się! - krzyknęła
- A teraz się nienawidzimy! - odkrzyknąłem.
Potem zobaczyłem chłopaków oraz mojego ojca. Krwawił.
- Co oni ci zrobili? - zapytałem
- Ten chujek z tymi włosami jak Maryja mnie uderzył - odparł
- Harry! - wyszeptałem
- Teraz będziemy musieli wydać pieniądze na szkody. - odparł
- Wiem. - odparłem.
- A ta dziewczyna? Zniszczyła ci coś? - zapytał
- Nie.- odparłem
- Chociaż tyle. - odparł
Ten dzień był chory. Pobiłem się z Harrym, miałem ropierdol w domu oraz rozmawiałem z Amy.
Weszłem do swojego pokoju i spojrzałem na podarte zdjęcie.
- Trzeba o tobie zapomnieć. - powiedziałem
Sięgnąłem po zapalniczkę leżącą na komodzie. Niestety nie paliła, więc postanowiłem otworzyć okno i po prostu wyrzucić.
- Pozbyłem się wszystkich wspomnień z Naomi. - wyszeptałem

Czy jeszcze coś zdarzy się między Natanielem, a Naomi?
Czy Amy dowie się o wszystkim?
Wszystko w następnych częściach.

Telefon I Ona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz