Część XXIV

311 23 1
                                    

Tej nocy nie mogłem zasnąć.
Męczyły mnie zdarzenia z ostatnich dni.
Straciłem przyjaciółkę.
Osobę, która wspierała mnie w najtrudniejszych momentach mojego życia.
Jestem idiotą, przyczyniłem się do jej śmierci.
Zabiłem przyjaciółkę.

Łza spłynęła mi po policzku.
Przytuliłem mocniej Amy, która leżała obok mnie.
- Damy radę- wyszeptała- Mamy siebie- dodała
Dziewczyna ponownie zasnęła.
Po paru minutach poczyniłem to samo.

Następnego dnia

- Nataniel! - krzyknęła Amy
- Jeszcze pięć minut - odparłem przewracając się na bok.
- O nie, nie kochany! Wstawaj! - krzyknęła
Dziewczyna ściągnęła kołdrę.
- Jak mogłaś. - powiedziałem rzucając ją poduszką
- Osz ty! - odparła Amy
Zaczęła się wojna na poduszki.
W progu drzwi stanęła Anabell.
- Uwaga! - krzyknąłem
Poduszka trafiła w jej głowę, niszcząc fryzurę.
- Zabije cię! - krzyknęła z wściekłością.
Dziewczyna rzuciła we mnie poduszką.
- Hej! Spokojnie! - powiedziałem
- Co spokojnie? - zapytała - Wstałam o piątej, żeby ułożyć tą fryzurę! - dodała
Dziewczyna pobiegła do łazienki.
Amy była ubrana w białą bluzkę w kwiaty i napisem "Aloha" oraz jasne jeansy z wysokim stanem.
Postanowiłem ubrać się w granatową bluzę oraz czarne spodnie.

Dlaczego nie jestem w żałobie?
Po prostu rodzina tego nie chciała.

- Gotowe? - zapytałem czekając na dole
- Moment! - wykrzyknęły w tym samym czasie.
Amy zeszła na dół.
W uszach miała słuchawki.
- Czego tam słuchasz? - zapytałem Dziewczyna podała słuchawkę.
- Amnesia. - odparła - Zespołu 5SOS

Wreszcie zeszła Anabell.
- Nawet się nie odzywaj! - powiedziała

Dostałem sms'a.

Od: Daniell
Elo miśku!
Będziesz w szkole?

Od: ja
Tak, będę

Od: Daniell
Doczekałam się!

Od: ja
Jeszcze będziesz mnie błagać, abym został domu

- Rusz dupę! - powiedziała Ana

Wyszliśmy z domu i poszliśmy na przystanek autobusowy.
Dojechaliśmy na miejsce.
Anabell pojechała do swojego mieszkania, aby zabrać swoje rzeczy.
Amy pocałowała mnie w policzek i poszła do swojej przyjaciółki.

Usiadłem na jednej z ławek.
- Hej. - usłyszałem dobrze znany mi głos.
Odwróciłem się.
Zobaczyłem Daniell.
Dziewczyna była ubrana w czarne legginsy, białą bluzkę oraz siwą bluzę.
- Ślicznie wyglądasz. - odparłem całując dziewczynę w policzek.
- Wiem. - powiedziała
- Ta twoja skromność. - zaśmiałem się
Dziewczyna poczyniła to samo.

16:30
- Idziemy do domu robaki. - krzyknął jakiś chłopak w szatni.
Stałem już przy drzwiach szkoły i czekałem na Amy.
- Hej. - powiedziała
Pocałowałem ją i poszliśmy na autobus.
Po paru minutach znaleźliśmy się przed drzwiami domu.
- Jess! Zostaw to! - krzyczała Ana
- Złap mnie! - krzyczała dziewczyna.
Spojrzałem na Amy.
Weszliśmy do środka.
Zobaczyliśmy rozebraną dziewczynę o rudych włosach oraz Anę.
- Co się tu dzieje? - zapytałem
Ruda zapewne Jessica pobiegła do łazienki.
- Ana! - krzyknąłem
- Zaprosiłam Jess, niestety no. - powiedziała- Zrobiło się jej gorąco. - dodała
Amy zaśmiała się
- Może na twój widok. - dodała
Ruda Jessica zeszła do nas.
Miała na sobie sukienkę.
- Zrobię coś do jedzenia. - odparła Amy.
Anabell wraz z Jessicą usiadły na kanapie.
Ja poszedłem do garażu.
Postanowiłem trochę tu posprzątać.
Podczas wykonywania zadania zauważyłem białe prześcieradło.
Podniosłem je.
Zobaczyłem swój ścigacz.
Do pomieszczenia wtargnęła Amy.
- O kur... - nie dokończyła.
Z jej ręki wypadł kubek z gorącą herbatą.
Podbiegła do ścigacza.
- Co ty robisz? - zapytałem
- Zawsze chciałam taki mieć!- krzyknęła



Co wyniknie z tej sytuacji?
Czy Jessica nie będzie sprawiać problemów? Wszystko w następnych częściach!

Witam!
Oto nowy rozdział
Mam nadzieję, że się podoba!
Co sądzicie o nowej okładce?














Telefon I Ona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz