Część XXIII

315 28 5
                                    

Nataniel pov.

Wstałem wcześnie, nawet za.
Z przyzwyczajenia sięgnąłem po telefon.
Zobaczyłem jedną nową wiadomość.

Sms od: Paolo
Już wyjechałem, ucałuj ode mnie Amy.

Zszedłem na dół, aby coś zjeść.
Sięgnąłem po płatki śniadaniowe.
Usiadłem na krześle i zacząłem jeść śniadanie.
Z góry zeszła Anabell.
- Cześć braciszku! - krzyknęła radośnie
- Hej, siadaj! - odparłem
Dziewczyna usiadła na jednym z krzeseł.
- Co jest? - zapytała
- Jeszcze się pytasz? Co to za akcja w tym klubie? - zapytałem
- No bo...ja jestem lesbijką. - odparła
- Nie mogłaś powiedzieć tego wcześniej? - zapytałem
- Myślałam, że jesteś jakimś jebanym homofobem! - powiedziała
- Toleruję. - odparłem
- No to dobrze. - powiedziała
Wstałem i rozłożyłem ręce.
Dziewczyna się do mnie przytuliła.
Z góry zeszła Amy.
- A co tu się dzieje? - zaśmiała się
Odsunęliśmy się od siebie.
Amy podeszła do mnie i pocałowała  w policzek .
- Milutko. - zaśmiałem się
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Wiesz, że nie byliśmy na randce? - powiedziała

Miała rację...

- Niestety. - powiedziałem
Dziewczyna spojrzała na mnie.
Chyba oczekiwała innej odpowiedzi.
- Żartuje! To kiedy idziemy? - zapytałem
- To ty masz zaprosić mnie i zrobić mi niespodziankę!- powiedziała z podkreśleniem na te trzy słowa.
- No to będziesz mieć niespodziankę! - zaśmiałem się szyderczo.
Ana chrząknęła.
- Mam ci coś do powiedzenia Amy. - odparła - Jestem lesbijką. - dodała
- Domyśliłam się. - uśmiechnęła się
- Co? Jak?b- zapytała
- Żadna dziewczyna nie ślini się na widok Ma... - nie dokończyła - Dziewczyn- dodała
- Dobra, dobra! Idziemy się ubrać! - powiedziałem
- Ale ja nie chcę! - powiedziała Ana skacząc jak dziecko
- Marsz do pokoju się ubrać. - krzyknąłem
Dziewczyna weszła po schodach z udawanym smutkiem.
- Ubierzesz się grzecznie jak kupię ci lizaka? - zapytałem
- Tak! - krzyknęła
Amy obserwowała całą tą sytuację.
- To naprawdę jest twoja siostra. - zaśmiała się
- Wiem. - odparłem
Weszliśmy na górę.

Czy już wspomniałem, że Amy śpi ze mną w łóżku?

Dziewczyna założyła bordowe rurki i siwą bluzę. Na jej szyi można było dostrzec naszyjnik, który jej podarowałem.
Natomiast ja założyłem czarne dresy oraz białą bluzę.
- Wyglądamy zabójczo! - powiedziała dziewczyna
- Nie wiem czy to komplement. - zaśmiałem się
- Tak. - odparła
Do pokoju wtargnęła Anabell.
- Witajcie lamusy! - krzyknęła
Ubrana była w czarne dopasowane legginsy, kwiecisty top, a na to jeansową koszulę.
- Też chcę taką. - zaśmiała się Amy.
Dziewczyna zaczęła podskakiwać.
- Też dać ci lizaka? - uśmiechnąłem się
Dziewczyna stanęła do mnie plecami.
- Serio się obrazisz? - zapytałem
- Nie no co ty! - zaśmiała się

Życie z dwiema kobietami pod jednym dachem nie jest łatwe...

- Wiecie, że jutro jest ta pieprzona szkoła? - odparła Amy
- No i kurde super! - krzyknąłem sarkastycznie
Zeszliśmy na dół.
- Anabell kiedy masz urodziny? - zapytała Amy
- W wtorek- odparła
- Czyli Nataniel też? - zapytała
- Masz rację. - uśmiechnąłem się.
Nastała chwila ciszy.
- Anabell jedziemy do sklepu! A ty Nata będziesz mógł spokojnie latać sobie w samych majtkach! - zaśmiała się Amy
Zaśmiałem się.

Amy pov.

O godzinie 14:30 ruszyliśmy do galerii.
Miałam nadzieję, że coś znajdę.
Wyszedłyśmy z autobusu.
Gdy znalazłam się w środku budynku pierwszym sklepem był ten z różnymi pierdołami.
Znalazłam śliczną figurkę.
- To bardziej dla kobietki. - powiedziała Anabell.
- Możliwe... - odparłam
- Chodź gdzie indziej. - zaproponowała Ana
Wyszłyśmy ze sklepu.
Doszliśmy do ulubionego sklepu Nataniela.
- Cześć Amy! - powiedział sprzedawca.
Zobaczyłam Tema.
- Hej! Co ty tu robisz? - zapytałam
- Jak widzisz pracuję... -odparł - A ty? - dodał
- Szukam prezentu dla Nataniela, we wtorek ma urodziny. - powiedziałam
- Chodź, poszukamy czegoś. - odparł
Anabell poszła do butiku, który znajdował się obok.
Temo pokazywał mi wiele bluz, ale żadna nie przypadła mi do gustu.
- No to ja już nie wiem. - odparł
Nagle zobaczyłam biała bluzę.
- A ta? - zapytałam
Chłopak wyjął bluzę.
Miała biały kolor, na środku był napis "Sexy boy".
- Pasuje do niego. - zaśmiałam się
Kupiłam ją.
- I co? Kupujemy coś jeszcze? - zapytała Ana
- Chyba tak, a poza tym muszę kupić coś tobie. - uśmiechnęłam się
- Nie trzeba... - odparła
Spojrzałam na dziewczynę.
Nadeszła godzina 16:15.
Z galerii wyszłam z trzema siatkami.
W jednej znajdowała się bluza, w drugiej spodnie dla Nataniela, natomiast w trzeciej prezent dla Any.

Ruszyłyśmy do domu.

Co zobaczyłyśmy w domu?
Nataniela, który spał na sofie w gatkach w dinozaury.
Szturchnęłam chłopaka
Chłopak natychmiast otworzył oczy.
- Co, co jest? - wymamrotał
- Nic, śpij dalej. - odparłam
Chłopak wstał.

Nataniel pov.

Amy zajęła swoje stanowisko w kuchni.
Złapałem ją za biodra i pocałowałem w policzek.
- To od Paolo. - odparłem
Dziewczyna odwróciła się, a nasze usta się zetknęły.
Dziewczyna odsunęła się.
To była szansa, aby ją zapytać czy zostanie moją dziewczyną.
- Amy... - wyszeptałem
- Tak? - odparła z nadzieją w oczach.
-Czy...czy zostaniesz... - próbowałem wydusić.
- Tak - powiedziała wbijając się ponownie w moje usta.

Tym oto pięknym akcentem kończyny ten rozdział!!!
Cieszycie się, że wreszcie się zapytał?
Co wydarzy się dalej? Jak długo potrwa szczęście pary?
Wszystko w następnych częściach.


Witam!
Oto nowy rozdział!
Mam nadzieję, że się podoba:).

Gwiazdkujesz+ komentujesz = motywujesz!

Dziękuję , za każdy komentarz i gwiazdkę❤


Telefon I Ona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz