Szłam wolnym krokiem przez korytarz przeglądając kronikę mojego liceum , Rakuzan.Skręciłam. Wpadłam na kogoś.
- Jak chodzisz kre... - Urwałam gdy zobaczyłam na kogo wpadłam. Akashi Seijuro, pierwsza klasa liceum Rakuzan, kapitan drużyny koszykówki...
- Ja? To ty byłaś tak zajęta telefonem, że na mnie wpadłaś. - Oburzył się... Jestem martwa...
- Ja... Akashi-senpai... Przepraszam... To moja wina powinnam patrzeć jak chodzę...
- Właśnie, twoja. Nic ci się nie stało? - zapytał i podał mi rękę , pomógł mi wstać.
- N-nie.. A-a ty?
- To nie ja upadłem. Uważaj na siebie. - Powiedział - a i jeszcze jedno... Jak skończysz lekcje, przyjdź do mojej klasy. - i odszedł
Będę martwa. Akashi chce mnie zabić... Rodzino , wiedz , że byliście chu**wi. I nie będę szczególnie tęsknić.
~~~ po lekcjach ~~~
Zapukałam do drzwi, weszłam.
Akashi skinięciem głowy pokazał, że mam usiąść. Zrobiłam więc co kazał.
- Czym byłaś tak pochłonięta, że na mnie wpadłaś? - Stanął przed ławką, w której siedziałam, i spoglądał na mnie z góry.
- Czytałam kronikę szkoły... Było o waszym meczu... Więc... Chciałam przeczytać. Na prawdę mi przykro...
- To jest nie ważne. I tak czeka cię kara. Zniewaga jakiej dziś doświadczyłem jest wręcz nie wybaczalna. Ale jeśli przystąpisz na karę, zastanowię się.
- Ka..kara? - ON CHCE MNIE ZABIĆ >.<
- Tak. - Stanął za mną i schylił się. Przystawił usta do mojego ucha - jutro przyjadę po Ciebie. - Szeptał.
- U..uhm... I ... Co dalej..?
- Chcesz wiedzieć?
Pokiwałam głową.
- A więc tak . Zabiorę cię do kina , a następnie do siebie.
- Okej... -wymamrotałam cicho
- Będziesz grzeczną dziewczynką, i przystosujesz się do kary?
- Będę...
- Dobrze. - położył przede mną karteczkę. - To mój numer. Zapisz go, nie mam ochoty się tłumaczyć kto dzwoni. - Powiedział i... I wyszedł...
