Kim był?
Ciężko stwierdzić. Mogła byś spokojnie nazwać go syrenką...
Jaki był?
Z tym także ciężko. Był obojętny. Ale pod tą maską, był na prawdę czuły i delikatny.
Skąd to wiedziałaś?
Od niego. Znacie dobrych parę lat.Kim on dla ciebie jest?
Kimś wyjątkowym. Kimś, kogo bardzo kochasz. Ale mimo wszystko, Kimś komu zaufałaś.
Poznaliście się w 4 klasie podstawówki na basenie. Pomógł ci nauczyć się pływać, i zrozumieć wodę.
Do tej pory nie wiesz, o co mu chodziło.
Ale czy to miało jakiekolwiek znaczenie?
† † †
Szłaś w stronę oceanarium; tam się unówiliście.
Nie obawiałaś się spotkania. Bardziej tego, że zacznie się rozbierać...
- Dzień Dobry, Haru-chan - powiedziałaś z lekkim uśmiechem podchodząc do chłopaka.
- Cześć, [Imię] - rzucił i wszedł do oceanarium.
Było nieco tłoczno, więc ciężko było ci go znaleźć.
Po jakiś 10-u minutach znalazłaś go stojącego przed wielkim akwarium. Niby wszystko normalnie ale... On rozpinał koszule...
- Haru... - westchnęłaś cicho i podeszłaś przytulając się do jego pleców. - Wiesz, że wskakiwanie do dużego, głębokiego akwarium może być uznane za próbę samobójczą?
- Po co mam się zabijać. Mam dla kogo żyć.- Wiem o tym od dawna...
- Czyli wiesz dla kogo? -zapytał odwracając się w twoją stronę.
- No... Dla wody...
- Nie. Dla ciebie.
