Weszłaś do swojego nowego liceum.
Prawdę mówiąc, przenieśli cię w środku semestru, bo ktoś wkręcił cię w pomazanie damskiej łazienki jakimiś beznadziejnymi graffiti oraz palenie e-papierosa na lekcji geografii.
Obawiałaś się nieco nowej szkoły, ponieważ nie wiedziałaś, jaki jest tam stopień nauczania. W poprzeniej szkole jako tako dawałaś sobie radę, ale tej nie do końca byłaś pewna. Jakby wyciekło, za co cię przenieśli, byłabyś skończona.
Byłaś ubrana w mundurek szkolny. Nie kompletny, ponieważ zamiast koszuli miałaś czarną bluzkę, a zamiast marynarki, zwykłą czarną bluzę.
Szłaś z twarzą w telefonie, w którym miałaś dokładny plan szkoły, a także dokładny opis klas. W tym momencie, byłaś tak zajęta szukaniem swojej klasy, że wpadłaś na kogoś.
- Uważaj idiot... -zacięłaś się, widząc przed sobą o jakieś 30 cm wyższego chłopaka o dość nietypowym ułożeniu włosów.
- Oj sorki. Jesteś taka niska, że nawet cię nie zauważyłem. -na jego twarzy zawidniał lekko pogardliwy uśmieszek.
- Może jestem niska, ale nie mam gniazda na głowie. -odpyskowałaś.
- Haha. Nawet jakbyś miała, to i tak jesteś zbyt niska, żeby ktoś zauważył.-zaśmiał się i odszedł.
Byłaś nieco zarzenowana zaistniałą sytuacją, ale starałaś się tego nie pokazywać. Czym prędzej wznowiłaś poszukiwania swojej klasy, niestety z marnym skutkiem. Zrezygnowana usiadłaś na parapecie okna i zaczęłaś w coś grać.
- Nie możesz znaleźć klasy czy nie chce i się iść na lekcje?-usłyszałaś znajomy głos.
Uniosłaś oczu z nad telefonu.
- Czego znowu chcesz. Nie mam ochoty na rozmowy. - westchnęłaś.
- Zrobimy tak; Ja zaprowadzę cię do twojej sali, a ty po szkole pójdziesz ze mną na mój trening, a potem zgodzisz się iść na lody.
- Nawet nie wiem jak się nazywasz...- uśmiechnęłaś się lekko.
- Kuroo Tetsuro. Tyle ci wystarczy. A teraz idziemy. -chłopak złapał cię za rękę i zaciągnął na drugi koniec budynku szkolnego. - To twoja klasa.
- Oh.. Dzięki... [imię] [nazwisko]. Miło mi. -posłałaś mu jeden ze swoich słodkich uśmieszków.
- Ta, ta później pogadamy. Po lekcjach przyjdź na sale sportową. -powiedział i odszedł.
Tylko... Skąd miałaś wiedzieć, gdzie jest ta sala?