Obudziłaś się, w pokoju, którego wczesniej nawet nie widziałaś na oczy.
Lekko obolała podniosłaś się do siadu i rozejrzałaś po pomieszczeniu.Po lewo, znajdowały się dwie pary drzwi, zaś po prawo, miała miejsce mała biblioteczka, na której było mnóstwo książek.
Nawprost ciebie były drzwi.
Chciałaś już wstać, i wyjść z mieszkania, ale z jednych drzwi, które prawdopodobnie były łazienką, wyszedł dość wysoki mężczyzna o blond włosach.
Prawdopodobnie wyszedł z kompieli, bo miał na sobie tylko spodenki, a jego włosy były widocznie wilgotne. W tamtym momencie, nie potrafiłaś się wysłowić.
- Oh... Co za szczęście, że już się obudziłaś. Zaczynałem się martwić - powiedział z delikatnym uśmiechem, idąc w stronę kuchni, która również znajdowała się w pomieszczeniu, w którym byłaś ty.
- Co ja tu... - Jąkałaś się nieco przerażona, ale jednocześnie fanscynowałaś się tym mężczyzną, zwłaszcza, widząc jego delikatnie umięśniony tors.
- Znalazłem cię nieprzytomną w parku, więc przyniosłem cię tutaj. Mam nadzieje, że się nie przestraszyłaś? - Podszedł do ciebie podając ci szklankę herbaty.
- N..nie... Przepraszam za kłopot i... Już pójdę... - Sapnęłaś pod nosem.
- Myślisz, że pozwolę ci wyjść? Dopiero się obudziłaś, a miasto jest niebezpieczne - mówiąc to, przysunął się do ciebie jeszcze bliżej i pogłaskał cię po policzku, nieco się pochylając.
Blondyn delikatnie ucałował twoje czoło, nos, policzki, a na sam koniec, mocno wpił się w twoje usta, tym samym kładąc dłonie po obu stronach twojego ciała.
- Nie pozwolę ci stąd wyjść. Dla ciebie, miasto jest zbyt niebezpieczne. Zostaniesz ze mną, już na zawsze - mówiąc to, jakby na potwierdzenie, ponownie cię pocałował.
Okazało się, że nie kłamał. Gdy byłaś według niego 'niegrzeczna', bo próbowałaś uciec, albo dosypywał ci jakis środków nasennych do jedzienia, ewentualnie do herbaty. Albo byłaś zamykana w klatce, obok której on spał.
Po pewnym czasie, nie zależało ci już na tym, czy będziesz wolna. Gdyż mimo wszystko, zakochałaś się w nim.
![](https://img.wattpad.com/cover/61941262-288-k176567.jpg)