V

432 54 4
                                    

Taekwoon siedział jak wryty, po kilkakrotnym przeczytaniu wiadomości, dalej nie rozumiał o co chodzi. On... on chce żebym mu pomógł... w takim razie muszę to zrobić, chcę żeby był szczęśliwy! Tylko... co tam musiało się stać, że on tak nagle... Zaraz potem zaczął wpisywać kolejną wiadomość.

Od: JungLeo

Ale co się stało? Ktoś Ci coś zrobił? Oczywiście, pomogę Ci, tylko nawet nie wiem jak się nazywasz, a co dopiero gdzie mieszkasz... jednak na początek, odpowiedz mi co się stało.

23:50

Od: Kawaii Satan

Nie chcę tego pisać, nie dam rady... ale... możesz do mnie zadzwonić? Muszę z kimś porozmawiać... xxx-xxx-xxx to jest mój numer...

23:53

Taekwoon był w szoku, jednak szybko wystukał numer chłopaka w swoim telefonie, po czym nacisnął zieloną słuchawkę. Jeden sygnał, drugi, po czwartym ktoś odebrał, jednak przez krótką chwilę panowała cisza.

- Jesteś tam? - zapytał pewnie Taekwoon, ale dalej nie otrzymał odpowiedzi. - Haloooo - odezwał się chwilę później, po czym sprawdził, czy przypadkiem połączenie nie zostało przerwane. Saghyuk tymczasem siedział oniemiały, z głosu chłopaka wywnioskował, że jest młody. Jego melodyjny głos koił zszargane nerwy nastolatka. - Ekhem... może powiesz mi jak masz na imię? - spróbował inaczej zagadać młodszego.

- S-sanghyuk... - powiedział cicho, wracając do rzeczywistości. W jego głowie znów rozbrzmiały słowa jego rodzicielki i w jednej chwili po policzkach zaczęły spływać łzy, a z ust wydobyło się szlochanie.

- Sanghyuk! Nie płacz, posłuchaj mnie. Hej! - powiedział do słuchawki - Nie wiem co się stało, jednak jeśli teraz nie chcesz nie musisz o tym mówić. Jeśli chcesz mogę ci coś poopowiadać. Co ty na to? - zapytał, gdy był pewny, że chłopak go słucha.

- T-tak... po-powiedz mi coś o s-sobie... - odezwał się cicho, wciąż pociągając noskiem.

- Najpierw... jest już późno, zgaś światło, jeśli masz włączone i połóż się na łóżku, dobrze? Ale się nie rozłączaj, wszystko zaraz ci opowiem. - dodał z uśmiechem, którego mimo wszystko młodszy nie mógł zobaczyć. Kiedy Sanghyuk ułożył się wygodnie na posłaniu, powiedział o tym do słuchawki, a po chwili mógł wsłuchać się w głos chłopaka. - Więc... zacznę od tego, że mam na imię Taekwoon. Mam dwadzieścia trzy lata i w ubiegłym roku skończyłem studia psychologiczne, ale nie martw się, nie jestem jakimś szurniętym psychiatrą. - oboje zaśmiali się w tym samym momencie, młodszemu wcale nie przeszkadzało to, że jest psychologiem, wręcz przeciwnie, wiedział, że dzięki temu starszy będzie wiedział jak z nim rozmawiać. - Jak się możesz domyślić, pracuję jako psycholog, co prawda bardzo początkujący, ale muszę się pochwalić dużą ilością pacjentów. - Sanghyuk znowu mógł usłyszeć melodyjny śmiech nowego znajomego. Taekwoon również został zaszczycony jakże rzadko słyszalnym dźwiękiem wydanym przez młodszego. - Hm... co by tu jeszcze powiedzieć... o wiem! Kocham muzykę, śpiewam od najmłodszych lat, nawet chodziłem do szkoły muzycznej, jednak tuż przed egzaminem wstępnym na wyższą uczelnię, zrezygnowałem i poszedłem na studia psychologiczne.

- Dlaczego? - zapytał zdziwiony nastolatek, po czym ziewnął głośno.

- Chyba ktoś tu jest śpiący. - zaśmiał się Taek, przez co Sanghyuk z niewiadomych mu przyczyn, zarumienił się lekko. - Co ty na to, żebym opowiedział ci o tym jutro? - zaproponował, na co chłopak od razu się zgodził. - Opowiedzieć ci coś do snu?

I Need UOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz