Rozdział 39/6

1.3K 55 7
                                    


7 głosów = next

To już drugi dzień, odkąd nie widzę Harry'ego na oczy. Nie brałam prysznica od trzech dni, zaniedbałam się. Dwa dni nic nie jadłam. To całkiem odbiega od obietnicy, którą jemu złożyłam.

Dane zaś ciągle przychodzi do mnie do domu, większość czasu pomagając mi w pracach domowych. To kolejna obietnica, którą złamałam. I czuję się z tym podle. Za każdym razem gdy blondyn pyta się mnie, czy coś jadłam, odpowiadam twierdząco. To też jest moim zdaniem podłe.

Nie potrafię spać i jestem wszystkim wstrząśnięta. Nadal nie potrafię do końca pojąć, co tak naprawdę stało się dwa dni temu.

- Zadzwonić do KFC? Może zamówię coś dobrego? - proponuje Dane, przysiadając się obok mnie na kanapie w czasie, gdy ja przerzucam kanały w telewizorze.

- Jak chcesz, to coś sobie zamów. Ja nie jestem głodna. - wzdycham, opierając podbródek na kolanach.

- Dobra. - wzrusza ramionami.- Ale nie widziałem, żebyś dzisiaj cokolwiek jadła.

- Jadłam rano. - wywracam oczami.

Chłopak jedynie odwraca ode mnie wzrok i wystukuje numer do KFC, po chwili zamawiając dwa buritto.

☆☆☆

Dane opycha się obok mnie tortillą, a ja siedzę cicho oglądając jakiś niezły amerykański film. Nie zwracam uwagi na głód, który szaleje w moim ciele. Wogóle mi to nie przeszkadza i mimo nacisku ze storny chlopaka siedzę niewzruszona, za każdym razem odmawiając posiłku.

Nie potrafię...

Po prostu nie potrafię funkcjonować tak, jak kiedyś. Najbardziej boję się tego, że przyzwyczaję się do obecnej sytuacji i nieobecność Harry'ego stanie się dla mnie czymś normalnym, codziennym.

Nie. To raczej niemożliwe.

☆☆☆

Smutek znowu powrócił. Dlatego leżę teraz w pokoju, jedynie rozmyślając. Dane poszedł do domu ze względu na późną godzinę. Zostałam sama.

Wiedz, że nadal jestem i czuwam, kiedy śpisz. Wciąż na ciebie patrzę oczami wyobraźni. Już nie mogę chwycić cię za rękę i poczuć twoich dłoni. Już nie mogę przytulić cię za każdym razem, kiedy tego potrzebujesz. Nie mogę poczuć twojego zapachu, który jest moim powietrzem. Mogę tylko na ciebie patrzeć oczami wyobraźni. Ludzka chciwość i pieniądze odseparowały nas od siebie. Czy gdy nie było monet ani banknotów ludzie byli szczęśliwsi? Czy miłość była lepsza? Pieniądze są absolutnie najgorszym wynalazkiem, jaki człowiek mógł wymyślić.

Wzycham kolejny raz. Po cholerę wyobrażam sobie, że Harry słyszy moje myśli. Jestem jak dziewięcioletnie dziecko myślące, że ma moc telepatii, czy perswazji. I to jest najsmutniejsze. W takiej sytuacji jedyne, co jesteś w stanie zrobić to porozumiewać się z innym człowiekiem właśnie myślami...

Gaszę lampkę i kładę się spać w nadziei, że te wszystkie ostatnie wydarzenia to tylko zły sen. Że obudzę się z Harry'm obok mnie.

☆☆☆

I jakie jest moje zaskoczenie, gdy budzę się sama. Może wynika to z tego, że zbyt mocno nastawiłam się na 'zły sen'?

Wstaję na nogi i przecieram zmęczone powieki. Czuję, jak strasznie cuchnę, dlatego po dokładnym przebudzeniu się, idę wziąć solidny prysznic. Po drodze zabieram z komody świeżą bieliznę i przeczesuję rude loki.

Chłodna woda ożeźwia mój umysł i sprawia, że myślę logiczniej. Przy okazji sama czuję się lepiej.
Po nałożeniu na siebie truskawkowego szamponu, którego zwykle używa Harry, spłukuję go strumieniem lodowatej wody. Staram się nie myśleć o uwięzionym w czterech ścianach Harry'm. Jednak po chwili czuję z tego powodu poczucie winy. Obiecałam mu, że będę ciągle o nim myśleć. Dlatego swój umysł od razu przerzucam na jego tor.

♡ {ukończone} 50 shades of Styles ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz