7.

297 16 0
                                    

- Gdzie masz zamiar wyjść? - usłyszałam za sobą głos w dokładnie nieodpowiednim momencie. Odwróciłam się na pięcie i spojrzałam prosto w twarz Daisy.

- Na spacer. - powiedziałam przymykając oczy.

- Przecież ty nie znasz tej okolicy. Możesz się zgubić.

- Nie zgubię się. Nie będę daleko odchodzić.

- Nie jestem tego taka pewna.

- Ugh.. Jeśli tak się o mnie martwicie dajcie mi chociaż telefon. Chyba jakiś miałam i zapewniam cię, nie zapomniałam jak się go używa. - wyciągnęłam rękę przed siebie.

- Telefon jest zablokowany i rozładowany. Nie był już używany od dawna i ..

- Oddaj mi mój telefon! - zażądałam, na co Daisy wybałuszyła oczy. Cofnęła się i podeszła do jakiegoś małego kuferka. Podniosła wieko i chwyciła telefon. Obejrzała go i spojrzała na mnie. Podeszła, przerzucając go w dłoniach. Zatrzymała się tuż przede mną i niepewnie podała mi go do ręki. Chwyciłam telefon i obejrzałam go z każdej strony. Bez słowa wróciłam do swojego pokoju i z szuflady wyjęłam ładowarkę. Podłączyłam kabelek do telefonu, a wtyczkę do kontaktu. Wyświetlacz rozświetlił się, jednak telefon był zablokowany jakimś hasłem. Nie miałam pojęcia jakie mogło by to być hasło, jednak próbowałam różnych kombinacji liczb. Po dłuższym patrzeniu się w ekran bolały mnie oczy. Postanowiłam wymyślić inny sposób na dostanie się w to tajemnicze dla mnie miejsce. Tym razem po cichu schodziłam po schodach i podeszłam do telefonu stacjonarnego. Wcześniej poszukałam numeru na taksówkę. Wpisałam szybko numer i oparłam się o szafkę. Prawie szeptem zamówiłam samochód pod dom i odłożyłam słuchawkę. W tym samym momencie z kuchni wynurzyła się Miranda.

- Jessico, za piętnaście minut będzie obiad. - powiedziała z udawanym uśmiechem.

- Nie jestem głodna. - powiedziałam cicho i z niecierpliwością spojrzałam przez okno.

- Jak dowiesz się co robię na pewno zgłodniejesz. - wycierała dłonie w ścierkę i podeszła do okna. - Na co tak wyglądasz? - zapytała podejrzliwie.

- Na nic. - odpowiedziałam chłodno.

- Myślę, że powinnaś spędzać teraz więcej czasu z Matt'em. Ja z Mark'iem pomyśleliśmy, że może warto byłoby gdybyście razem wyjechali gdzieś w góry, albo nad morze. Co myślisz? - stanęła tuż przede mną.

- Nie chcę.

- Ale dlaczego? Przecież to może ci pomóc w odświeżeniu pamięci. Teraz masz tyle stresu, być może to my Ciebie stresujemy, a na stres najlepsze byłoby spędzenie czasu z ukochaną osobą.

- Ale ja do niego nic nie czuję.

- Zapomniałaś po prostu..

- To można zapomnieć o kimś kogo się kocha? Nie sądzę. - kątem oka zauważyłam samochód i minęłam ciemnowłosą biorąc bluzę z wieszaka.

- A ty gdzie się wybierasz?! - podniosła ton głosu.

- Chcę się trochę uwolnić od tego domu. - złapałam za klamkę.

- Nigdzie nie pójdziesz. - złapała mnie mocno za rękę. Spojrzałam się na jej wściekły wyraz twarzy. Nie rozumiałam co niby jest takiego złego w wyjściu za zewnątrz. Wyrwałam się szybko i wybiegłam z domu. Miranda krzyczała za mną, jednak jej nie słuchałam. Wsiadłam do taksówki i podałam kierowcy kartkę z adresem. Kazałam jak najszybciej jechać, by Miranda nie kazała mnie komuś śledzić. Kierowca posłuchał mnie i z piskiem opon odjechał od domu.

Remain A Mystery Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz