19.

230 17 0
                                    

Moje kroki starałam się stawiać jak najszybciej. Dość szybko znalazłam się w samym centrum miasta. Rozglądałam się po budynkach i przyglądałam się dość widocznym znakom. Mimo, że to było lato, zbierały się deszczowe chmury. Odkąd wróciłam cały czas psuje się pogoda. Przechodząc przez parę różnych dróg dotarłam pod bramę parku, na którym widniała mapa całego miasta. Podeszłam do niej i szukałam swojej lokalizacji. Park znajdował się na środku mapy, a szpital niedaleko centrum. 

- Wreszcie znalazłem cię bez obstawy. - zabrzmiał za mną ciemny głos. Odwróciłam się w jego stronę i stanęłam oko w oko z czarnowłosym chłopakiem. Był wyższy ode mnie o ponad 10 cm i miał siwe oczy. Zamilkłam. Co miało znaczyć, że znalazł mnie bez obstawy? Czy miałam się bać? 

- Ciężko mnie bez niej znaleźć. Musisz być prawdziwym szczęściarzem. - odpowiedziałam udając spokojną. 

 - Lecz czy ty jesteś szczęściarą, że mnie spotkałaś? - puścił mi oczko. 

- Nie sądzę. - olałam jego przeszywające spojrzenie i ruszyłam w stronę, którą miałam dojść do szpitala.

- Czemu uciekasz? Boisz się czegoś? - zatrzymał mnie. 

- Obawiam się tylko tego, że może ci się stać krzywda kiedy za blisko do mnie podejdziesz. - odsunęłam go od siebie. Zdecydowanie miał zamiar przekroczyć granicę. Widziałam to w jego oczach, które iskrzyły czymś, czego nie mogłam odszyfrować. 

- Bardziej bezpieczna niż wtedy kiedy się poznaliśmy. 

- Nie przypominam sobie. - powiedziałam i po raz kolejny odwróciłam się do niego tyłem. 

- Christopher. - zastygłam w miejscu. Czy to ten Christopher. Christopher przez którego szalałam, przez którego.. - Myślałaś, że cię nie znajdę? - zapytał. Nie zmusiłam się do odpowiedzi. Miałam tylko przeczucie, że nie mogę z nim rozmawiać. Wzięłam nogi za pas i biegłam przed siebie. Myśląc, że mu ucieknę chyba tylko się motywowałam. Za chwilę chłopak złapał mnie w pasie i przytknął mi coś do ust. Zrobiło się ciemno. 

Remain A Mystery Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz