9.

274 19 0
                                    

- Jessica, nie mogę uwierzyć, że wróciłaś! - dziewczyna rzuciła się na mnie i zacisnęła mnie w swoich ramionach. Trochę zdezorientowana odsunęłam się od niej. Dziewczyna również zrobiła to samo i spojrzała się na mnie dziwnie. - Coś się stało, że wróciłaś? Wejdź! - Zaprosiła do mieszkania.

- Skąd miałam niby wrócić? - zapytałam, kiedy ona zamykała drzwi.

- No z Hiszpanii. Nie żartuj sobie. Naprawdę podziwiam cię, że wróciłaś po tych dwóch latach. Ja bym się na twoim miejscu stamtąd nie ruszała. - ominęła mnie i weszła do kuchni. Poszłam za nią i niepewnie usiadłam przy blacie.

- Jakiej Hiszpanii. - dziewczyna odwróciła się i zbadała moją twarz. - I kim ty jesteś? - dodałam.

- Teraz to ja nic nie rozumiem. - opuściła ręce i usiadła obok mnie.

- Przez dwa lata byłam w śpiączce, nie w Hiszpanii. Straciłam pamięć. Kiedy wróciłam przeszukałam pokój i znalazłam w kalendarzu ten adres. Nie wiedziałam co mam się spodziewać, ale przyjechałam tu by się czegoś dowiedzieć. Dlatego nie wiem kim jesteś i.. - bawiłam się nitką wystającą z bluzy. - i przyjeżdżając w to miejsce miałam nadzieję, że się czegoś dowiem i najwyraźniej miałam rację. - spojrzałam na nią. Zamarła. Omijała mnie wzrokiem i ledwo co siedziała na miejscu. Wydawało mi się, że nie może pojąć tego co właśnie wyznałam.

- Ty nie żartujesz, prawda? - wstała i nalała sobie szklankę wody.

- Niestety nie żartuje. - oparłam głowę o blat.

- Nie wierzę, że oni mogli nas tak wszystkich wrobić. Nie, to jest.. - chodziła po mieszkaniu.

- Mogłabyś mi coś o mnie powiedzieć. Cokolwiek, a najlepiej wszystko po kolei. Myślę, że tylko ty możesz mi coś powiedzieć, bo moja rodzina jest dziwna.

- Żeby tylko dziwna.. - westchnęła pod nosem. - Opowiem ci wszystko i możesz mi zaufać. Jestem, a raczej byłam twoją przyjaciółką. Mam na imię Kimberly. - uśmiechnęła się do mnie miło.

- Czułam, że nie byłaś dla mnie obca. - odwzajemniłam uśmiech.

- Usiądź na kanapie. Ja zrobię coś do picia i wtedy na spokojnie wszystko ci powiem. - powiedziała nadal z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Posłuchałam jej i przeszłam do małego salonu. Usiadłam na kanapie, jednak nadal nie mogłam się rozluźnić. Widząc jej reakcję mogłam się spodziewać wszystkiego. Próbowałam wygodnie usiąść, jednak czułam się nieswojo. Czekając na kubek ciepłej herbaty przyglądałam się białym jak śnieg ścianą. Jednak na poszczególnych było widać jakieś dziwne ślady. Mówiąc,że spodziewałam się wszystkiego nie miałam na myśli najgorszego, co miało chwilę później miejsce.

Remain A Mystery Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz