Nie wiem jakim cudem zasnęłam w nocy. Teraz stoję na równych nogach, bo obudził mnie dźwięk tuczącego się szkła. Wyszłam szybko z pokoju i poszłam do kuchni. Za wysepką kuchenną stał Dan i szukał czegoś w szufladzie.
- Co się zbiło? - spytałam i podeszłam bliżej mebli.
- Szklanka. - powiedział nawet nie odwracając.
- Poczekaj. Zanim odkurzysz pozbieraj te duże części szkła. - Schyliłam się razem z nim i zaczęłam zbierać do rąk grube szkło.
- Dlaczego wróciłaś? - spytał nagle. Podniosłam wzrok i przez chwilę zastygłam. Nawet się nie ucieszył, że wróciłam. Niby tam, w domu, mnie bronił, a tu miał wszystko gdzieś. Zdawało mu się, że mu przeszkadzałam.
- Tam nie jest mój dom. Sam przecież widziałeś, że oni wszyscy chcą mnie od was odizolować. Więc, teraz mi nasuwa się pytanie. Dlaczego mnie tam zostawiłeś? - zapytam. Chłopak przestał zbierać szkło i spojrzał na mnie.
- Bo tu nie jesteś bezpieczna. Tam miałabyś większe szanse by..
- Co tu się stało? Co zbiliście? - usłyszałam coraz głośniejszy głos Kim.
- Mówisz tak samo jak Matthew. Może ty też chcesz tak naprawdę dla mnie źle? Co ukrywasz Danny? - szepnęłam tuż przed tym jak Kimberly weszła do kuchni. Wyrzuciłam skrawki szkła do kosza i udałam się do mojego pokoju. Ubrałam się i zjadłam śniadanie sama. Nie poszłam do nich. Czułam, że zaczynam rozumieć wszystkie słowa Matt'a. Każdy ma jakieś tajemnice i oni również je mieli.
Popołudniu, kiedy leżałam na łóżku próbując odblokować hasło na telefonie, drzwi mojego pokoju otworzyły się.
- Co ci powiedział Matthew?- zapytał wszedłszy za próg Dan.
- Coś co zaczyna nabierać prawdy.
- Czyli?
- Że zbliża się katastrofa na ziemię. - powiedziałam całkiem poważnie. Danny usiadł obok i zmarszczył brwi nie wiedząc o co chodzi. - Która wyłania całe zakłamanie na świecie. Wkrótce wasze tajemnice, które chowacie przede mną się ujawnią. - próbowałam po raz kolejny wbić nieznane mi cyfry.
- Nie mamy przed tobą tajemnic. - powiedział i spojrzał się na to co robię.
- Każdy ma tajemnice Dan i wewnętrznie czuję, że akurat wasza tajemnica dotyczy mnie. - łaskawie przeniosłam swój wzrok na twarz chłopaka.
- Nie wszystko co się dzieję obok dotyczy ciebie. - powiedział stonowaną, ciemniejszą barwą głosu.
- Dlaczego jesteś dla mnie nie miły? Wcześniej jakoś sam zabiegałeś się o moją sympatię. - poprawiłam się na łóżku i zaczęłam się powoli denerwować.
- Wydaje ci się. - powiedział znudzony.
- Ja cię naprawdę polubiłam. - powiedziałam do niego, jednak jego wyraz twarzy nie dawał mi do zrozumienia, że rozumie. - Ugh. - wkurzona wyszłam z pokoju i zaczęłam iść w stronę drzwi. Założyłam buty i wyszłam z mieszkania. Mimo, że do spotkania z lekarzem miałam jeszcze trochę czasu, postanowiłam, że sama znajdę drogę i się przejdę. Może komuś się odświeży w głowie.
-
CZYTASZ
Remain A Mystery
Mystery / ThrillerWiesz jak to jest kiedy przesypiasz parę lat, a później budzisz się i nic nie pamiętasz? Wiesz jak to jest kiedy widzisz obok siebie obcych ludzi, którzy płaczą na twój widok? Wiesz jak to jest zobaczyć świat którego nie pamiętasz? Wiesz jak to jest...