Harry schylił się i podniósł kartkę, która wypadła z jego kieszeni. Pasek torby, w której nosił swoje zeszyty na zajęcia ześlizgnął się z jego ramienia i chłopak westchnął zirytowany. Ten dzień zaczął się strasznie - ból głowy i krzyki Nialla próbującego dobitnie uświadomić Harry'emu jak wielki błąd popełnił. I Harry to wiedział, ponieważ tak, całowanie Louisa i przypieranie go do ściany nie było zbyt dobrym posunięciem. Wszystko działo się za szybko i rzeczy nie powinny się wydarzyć. Ale zrobili to i szczerze powiedziawszy Harry nie żałował. W porządku, był teraz trochę zagubiony, może wytrącony z równowagi, ponieważ usta starszego studenta były takie dobre i mogliby robić tyle rzeczy. I, w porządku, Harry mógł przyznać, że bał się ich kolejnego spotkania. Unikał więc chłopca o niebieskich oczach cały dzień, mając nadzieję na to, że tamten jakimś magicznym sposobem zapomniał o całej sprawie. Ale Louis nie zapomniał i wręcz przeciwnie, odnalazł Harry'ego w pobliskim parku, kiedy tamten wracał z pracy. Louis miał nadzieję go tam spotkać.
- Ouh. - szepnął, wpadając na niego i odsłaniając kaptur z swojej głowy. Opadł na jego plecy i Louis zadarł głowę do góry, mrugając kilkukrotnie, kiedy słońce oślepiło go. - Harry.
- Louis? - zapytał jakby nie dowierzając i zacisnął usta w wąską linię. Cholerny Boże, nie rób tego, pomyślał Louis i czy on naprawdę położył dłoń na jego biodrze? Szybko odsunął ją, splatając ręce za plecami i zaciskając szczękę. Nie tak wyobrażał sobie ich dzisiejszą rozmowę. Albo jej brak. - Co tutaj robisz?
Tupnął kilka razy nogą, bo co miał powiedzieć? 'Harry, nie byłem dzisiaj na zajęciach. Od rana dobijam się do ciebie na wszystkich portalach społecznościowych, dwa razy byłem w twoim akademiku, aż wyrzuciła mnie sprzątaczka. Czekałem pod salą wykładową, ale okazało się, że ktoś podał mi jej błędny numer. A teraz byłem w drodze do twojej pracy, ponieważ nie potrafiłem spać w nocy z powodu naszego wczorajszego pocałunku. Czy możesz mnie przelecieć?'
- Szukałem cię. - tak, tak powinno być w porządku.
Harry uniósł brew do góry w geście zapytania i Louis niemalże wywrócił oczami. Był zmęczony, prawie cały dzień dzisiaj biegał tropem Stylesa i gdyby każdy z nich wiedział, zaśmialiby się i atmosfera byłaby nieco lżejsza. Gdyby tylko wiedzieli. - Myślę, że powinniśmy porozmawiać. - zawtórował Harry Louisowi i to nie wina niebieskookiego, że zarumienił się dorodnie. To było rzeczą Harry'ego, to całe rumienienie się i cóż, Louis musiał naprawdę szybko wydostać się z tej niebezpiecznej przystani.Usiedli na trawie w miejscu, w którym wydawało się im, że nie ma żadnego mrowiska ale psich spraw. Zielonooki mężczyzna z ulgą odłożył ciężką torbę i wyciągnął przed siebie długie, chude nogi przyodziane w dresowe spodnie. To zdecydowanie nie był jego dzień. Natomiast Louis niczym małe dziecko siedział po turecku, rwąc kłębki trawy i wyrzucając je za siebie. Oboje mieli nietęgie miny.
- Harry. - odezwał się w końcu, patrząc w jego stronę, zwracając tym samym uwagę tego drugiego. Na chwilę zaparło mu dech, ponieważ Harry nadal był piękny. Być może piękniejszy niż kiedyś. Odchrząknął. - Myślę, że rozmowa polega na prowadzeniu konwersacji.
- Daję ci szansę. - mruknął pod nosem odpowiadając i Louis nie mógł powstrzymać się od parsknięcia. To było typowe, Harry zawsze wolał być drugim. W przeszłości to Louis był tym przebojowym, rozgadanym nastolatkiem.
- W porządku. - stwierdził, kiwając kilkukrotnie głową i zastanawiając się, co w takim razie powiedzieć. Powietrze było gęste, zanosiło się na burzę. - Dałeś mi szansę kilka dni temu także. Chyba nie poszło nam najlepiej jej wykorzystanie.
Chłopak w dresach zacisnął mocno oczy. Nie chciał tego słyszeć, ponieważ to on miał to wszystko powiedzieć. To do niego należała rola skruszonego, żałującego chłopca, który zawsze mówi, co nie powinno nigdy mieć miejsca.
YOU ARE READING
Hi! (Larry Stylinson)
FanfictionPieprzyć pierwszą miłość, pomyślał Harry i pocałował chłopaka przed nim. Czekam na drugą. Co jednak, jeśli pierwsza miłość okazuje się być tą drugą? "Oops" sequel. * * * Miejsce akcji: Londyn, Nowy Jork Bohaterowie główni: Louis (20)...