18. Koncentrator

372 58 14
                                    

Zaynowa muzyka w multimediach!

Zayn prowadzi mnie długim korytarzem, a potem schodami na górę. Każdy centymetr słonecznie żółtej ściany, który mijamy, jest pokryty kolorowanymi kartkami. To rysunki stworzone przez dzieci. Dostrzegam mnóstwo nakreślonych słoneczek, kwiatków, obrazków szczęśliwej rodziny, tęczy, zwierzątek... Bogactwo pastelowych barw wypełnia moje pole widzenia i razi mnie, kłócąc się z emocjami, które teraz mnie przepełniają.
Tylko my- dwie szarobure plamy odcinamy się od otoczenia.

Podeszwy moich butów popiskują w zetknięciu z podłogą. W końcu stajemy przed różowymi drzwiami, czuję, że moja spocona dłoń wyślizguje się z uścisku Zayna. Zaraz mnie wypuści.

Wchodzimy przez drzwi do środka, uderza mnie blask słońca, więc muszę przymrużyć oczy. Niespokojnie spoglądam do pokoju i zauważam może jedenastoletnią dziewczynkę, leżącą na środku fioletowego kosmatego dywanu. Jest pogrążona w książce, którą położyła przed sobą na podłodze. Wspiera tułów na łokciach, a chude nogi ma uniesione do góry w powietrzu, nieustannie nimi porusza w rytmie sobie tylko znanej melodii. Nie zauważa, że weszliśmy i chyba tylko szósty zmysł sprawia, że unosi głowę i nas dostrzega. Na jej twarzy momentalnie pojawia się szeroki uśmiech, kiedy patrzy na lewo ode mnie i poznaje Zayna. Zrywa się z podłogi, jej długie rude loki podskakują, podczas gdy podbiega do nas, by zacisnąć go w objęciach.

-Zayn! Co tu robisz!?- krzyczy i wiesza mu się na szyi jak małpa.

- Przyszedłem cię odwiedzić- posyła jej uśmiech odsłaniający zęby, po czym wskazuje brodą w moją stronę- Poznaj Gigi. Gigi to jest Mercedes Parker. Mercedes oto Gigi Hadid, jest asystentem menadżera zespołu i moją przyjaciółką.

-Inni mówią mi Mercy, ale ja wolę Mercedes- kiwa piegowatą głową - Miło mi cię poznać- podaje mi dłoń, którą ściskam- Jestem chora na mukowiscydozę, a moje płuca przejdą na emeryturę za około pięć lat. Wczoraj się prawie udusiłam, kiedy wychodziłam z pod prysznica, ale dzisiaj jest całkiem znośnie. To jest mój koncentrator tlenu, nazywa się Cosmo- wskazuje dziwne białe urządzenie na kółkach- Cosmo jest jak mój chłopak, za każdym razem gdy się spotykamy zapiera mi dech w piersiach- tłumaczy mi z krzywym uśmiechem na twarzy.

-Wow, Mercedes, nie za dużo informacji na raz? Merc nie powiedziała ci, że te 5 lat to bujda.

- Nie mów do mnie Merc i nie to nie jest bujda- dziewczynka przerywa mu w połowie zdania podpierając się pod boki.

- Sedes, nie ściemniaj. Szukamy dla niej dawcy płuc, a to tylko kwestia czasu, za nim się obejrzy będzie zdrowa.

W tym momencie Mercedes, Mercy, Merc lub Sedes, jak wolisz, spogląda na niego z pełnym uwielbieniem.

-To fantastycznie- śmieję się razem z nimi.

-Jesteś nową dziewczyną Zayna?- Mercedes ciekawsko się mnie dopytuje, powoli się przybliżając jak drapieżnik do zdobyczy.

-Mercedes!- krzyczy Zayn, przyciąga ją za ramiona do siebie i zaczyna łaskotać po całym ciele, dziewczyna podskakuje rechocząc. Po chwili wchodzi Zaynowi na plecy po czym oplata wokół niego patykowate ręce i nogi.

- Rumaku! Ruszajmy na podbój rubieży! Niechaj rakowe szczypce łamią się pod naporem naszej woli! Wirusy znikają za dotykiem mojej różczki!- krzyczy Merc cały czas się śmiejąc- Do boju!- unosi rękę do góry w bitewnym geście.

Oszukana zakochana|| H.S. Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz